reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Popieram. Zajęcie zajęcie i zajęcie!

Ja mam dwa poronienia na koncie i zapchany kalendarz. Praca, gotowanie, lekarze, spotkania z przyjaciółmi, seksu z partnerem, badminton, siłownia. Nie mam czasu myśleć.
Ale dużo czasu, bo pół roku, wstawalam do pracy, wracałam z pracy i spałam i tak codzinnie.
Nie warto dziewczyny, zmarnowałam pół roku życia. Do tej pory nie mam ochoty wychodzic, ale zmuszam się. I zawsze jest spoko. Także lećcie na badmintona dziewczyny!!! [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
Ja Tak mam.... 🤦 Wracam.z.pracy i nie mam ochoty wychodzić nawet na podwórko. .. ... Ale dzisiaj złapałam takiego doła po tym progesteronie że zapakowałam się z mężem i psem do auta i pojechaliśmy na wycieczkę bo bym chyba się zaryczała na śmierć.
 
reklama
Też trzeba patrzeć na to że leczenie w Pl jest drogie. Na NFZ nie ma na co liczyć. Oni mają wszystko gdzieś. A nie każdego stać na diagnozowanie się prywatnie i wydawanie kasy tak jak np mnie. Jestem po 5 poronieniach i nie miałam w Pl kasy aby diagnozować się sama i robić badania za kasę. A w DE nie mam takiej możliwości żeby robić bez skierowań. Na wszystko potrzebuje skierowania i to też jest tutaj problem. Nawet mam problem z badaniem krzywych bo mój lekarz stwierdził że nie ma podstaw i nie ma w komputerze że choruje na IO. A jak ma mieć jeśli nie chce dać mi skierowania na te badania? [emoji848] Niestety takie są realia.
W tym też jest problem. Tarczycę usg i krew robiłam na NFZ. Ale sama nie pracuje bo siedzę w domu z dzieckiem. Więc ciężko jest mi zrobić wszystkie badania prywatnie bo nie mam skąd na to wziąć
 
Tym bardziej że lekarz nie dał mi żadnego punktu zahaczenia.
Powiedział że do 8 tygodnia to normalne, że coś było z zarodkiem i samo się oczyściło.
Nawet luteiny nie chciał mi dać bo on tego nie uznaje, uważa że to nie działa.
Potem zmiana lekarza podczas korony to jakiś cud
 
Noo.
Gdybym miała pieniądze zrobiłabym od razu wszystko co możliwe. Nawet partnera bym wysłała. A tak...
Coś zaczęłam robić ale powoli, nie wszystko od razu
Trzymam za Ciebie mocno kciuki odkąd pierwszy raz się tutaj pojawiłam. Wierzę mocno, że w końcu się Wam uda, może nawet w momencie kiedy nie będziesz się tego kompletnie spodziewała. Z całego serca życzę Ci dwóch ślicznych kresek i zdrowego dzidziusia ❤
 
Trzymam za Ciebie mocno kciuki odkąd pierwszy raz się tutaj pojawiłam. Wierzę mocno, że w końcu się Wam uda, może nawet w momencie kiedy nie będziesz się tego kompletnie spodziewała. Z całego serca życzę Ci dwóch ślicznych kresek i zdrowego dzidziusia ❤
Nie dziękuję :)
Wierzę że kiedyś się uda. Nadziei nie tracę :)
 
reklama
Dziewczyny które stosują Inofem pijecie dwa razy dziennie czy raz dziennie? Czy oprócz tego zazywacie kwas foliowy?
Inofem ogólnie piję się raz z tego co pamiętam, ja miałam zalecone 2 x że względu na pcos. Podobno to dawka lecznicza [emoji846]
Powiem wam, że zwłaszcza teraz w dobie koronawirusa, to NFZ dla nie nie istnieje..
W lutym zapisałam się na wizytę do lekarza na NFZ (jest b. Dobry, prowadziłam u niego 1wsza ciążę 8 lat temu), czeka się miesiąc, półtora i przyszedł marzec. Zadzwonili tuż przed wizytą z pytaniem jaki jest powód wizyty, ja ze cytologia i kontrola i że chciałam zbadać się, bo staramy się o dziecko, a pani w recepcji, że w takim razie proponuję teleporade [emoji44][emoji44][emoji44] bo przyjmują tylko panie w ciąży [emoji849], no to zamówiłam ta teleporade i usłyszałam, że prawdopodobnie rejestrować będą od czerwca, lipca ale nie ma pewności i usg możemy zrobić i cytologię tak za pół roku [emoji2356][emoji2356][emoji2356] i że mam brać witaminy. Byłam w szoku. Zapisałam się prywatnie do gino-endo od płodności na kwiecień, pierwsza wizyta 200,kolejne 150, wyszło w badaniach, że nam bez owulacyjne cykle, zostałam zdiagnozowana, zaopiekowana, wszystko trwało do teraz od kwietnia zanim poznaliśmy przyczynę braku ciąży, jakbym czekała na NFZ to nie do czekałabym się pewnie aż do przyszłego roku na cokolwiek [emoji135] już nie mówię o kosztach badań priv, lekach... Ale przynajmniej czuję, że jesteśmy na dobrej drodze. Dobrze, że miałam odłożone pieniądze, jakbym nie miala, to niestety, ale zylabym w nieświadomości i czekając na NFZ [emoji17]
Z każdym specjalista teraz jest ciężko, nikt nie chce przyjmować na NFZ, co daje ta teleporada??! To jakiś kosmos dla mnie. Więcej ludzi umrze od braku opieki podstawowej a nie przez korona
A to ja na początku ciąży się zapisałam i do mnie zadzwonili czy mogą na teleporade zmienić [emoji1787][emoji1787] jak zaszłam pod koniec marca to normalna wizyta po dwóch miesiącach była [emoji33]
Tylko na krew i usg się umawiałam [emoji2368]
 
Do góry