reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Zrób zrób. Ja mam komplet tych podstawowych badań zrobionych i wszystko jest ok, a plamienia na 7-10 dni przed okresem są. Jedno czego nie robiłam, to nie badałam proga przyrostowo. Luteina zadziałała, wiec jednak odpowiadał za plamienia progesteron. Dla mnie to było niekomfortowe, 10 dni plamien i 5 dni okresu to już pół miesiąca z czyms [emoji2356] a przy okazji moja faza lutealna jest raczej z tych krótszych, wiec sobie pomagamy [emoji6]
A co Ci gin mówi na ta krótsza fazę lutealna? Wystarczy do zagniezdzenia zarodka? Pytam bo sama mam krótka, jakieś 10-11 dni i strasznie mnie to stresuje [emoji849]
 
A co Ci gin mówi na ta krótsza fazę lutealna? Wystarczy do zagniezdzenia zarodka? Pytam bo sama mam krótka, jakieś 10-11 dni i strasznie mnie to stresuje [emoji849]

U mnie ona wychodzi ok. 12 dni wiec niby w normie, na ten temat się specjalnie nie wypowiadała. Niemniej ten cykl na luteinie wydłużyła o 2 dni, bo na test mogłoby być za szybko a nie mogę odstawić jeśli będę w ciąży [emoji6] i dla pewności beta a nie test. Myśle ze jakbym zrobiła proga przyrostowo to by za szybko spadał lub miałby mocne wahania (stad plamienia) ale to również póki co tylko moje rozmyślania po monitoringach i badaniach.

Tak wcześnie przed @ tak, pierwszy raz

E to może pojedynczy incydent [emoji6]
 
Gratulacje 😊❤ ile dpo testowałaś?
Dzisiaj 12 dpo :)
Okay, teraz napiszę, jak mniej więcej wyglądał ten cykl. Moje suplementy: wiesiołek 3000 mg na dzień do dnia owulacji, mąż przez 10 dni brał mace po 2700 mg na dzień (trochę nie wierzę w jej działanie, bo podobno skutki są po 3 miesiącach brania) i on jeszcze łyka Omega 3 od dłuższego czasu (ja też brałam, ale jak zaczęłam brać suple typowo ciążowe, to przestałam). Oboje zjedliśmy jedno opakowanie Pregnacare him&her conception, skończyło się chyba w dzień owulacji i już nowego nie kupowałam. Ja kwas foliowy biorę już od czerwca, jeszcze zanim zdecydowaliśmy się na ciążę. Pamiętam jak pani od biologii w liceum mówiła, że kobiety w wieku rozrodczym powinny kwas przyjmować, bo nigdy nie wiadomo ;)
Dieta: nie jemy fastfoodów, jeśli jemy na mieście, to jemy takie 'domowe dania'. Zawsze jemy śniadanie, generalnie 3 posiłki dziennie, pomiędzy jakieś przekąski .Codziennie jemy owoce, ja codziennie jem banany i piłam też sok pomidorowy. W poprzednich cyklach stroniliśmy od alkoholu, w tym było winko :) Napoje gazowane pijemy bardzo rzadko, w domu czasem soki, ostatnio mam fazę na pomarańczowy z sokiem z granata.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, to spacery prawie każdego dnia, po 3-4 km plus mąż sobie czasem w domu ćwiczy.
Sen: ja śpię przynajmniej 8 godzin, inaczej nie funkcjonuję poprawnie ;)
No i teraz sedno sprawy: lekarz zalecił stosunki co dwa dni, więc po zakończonym okresie tak właśnie robiliśmy, plus dodatkowo w dzień owulacji :) Co zmieniłam w tym cyklu, to po wieczornych przytulankach nie biegłam pod prysznic, tylko brałam prysznic dopiero rano.
Z rzeczy śmiesznych: pani w aptece, kiedy kupowałam suplementy, zaleciła mi żebym zawsze chodziła w skarpetkach (a ja w domu chodzę w japonkach), więc oprócz nocy, miałam zawsze założone skarpetki :D Oboje też nie braliśmy żadnych gorących kąpieli.
Mierzę także temperaturę, a testy owulacyjne robiłam po dwa, trzy razy dziennie od 7 do 17 dnia cyklu. Używam aplikacji femometer (bo mam termometr femometer), do analizy testów owulacyjnych używam Premom. Ostatnio z nudów rzuciłam też swoje dane do Fertility friend. Jeśli macie pytania to proszę pisać.
Dopiszę jeszcze jedną rzecz: w pierwszej połowie cyklu, nie było mnie na forum- chciałam maksymalnie skupić się na sobie, swoim związku, swoim cyklu, nie żyć życiem innych ;) Myślę, że takie 'wietrzenie głowy' też dobrze robi ;) Ale tęskniłam, to przyznaję!:)
Jeszcze raz dziękuję Wam z całego serca za wsparcie, wiedzę, rady, za gratulacje, jeszcze troszkę z Wami tutaj będę :)
 
Ostatnia edycja:
Taki jest plan, nikt z tego wątku na staraczki 2021 nie wejdzie [emoji16][emoji16][emoji110]

Ja niestety wejdę, bo walczę z anemią i jeszcze jakimś ciortem co się przypaletal. 😪 Ale może te długie czekanie potem mi wynagrodzą szybkie kreseczki. Ach ta nadzieja ...

naomi89 gratulacje i życzę spokojnej, zdrowej ciąży. 👍😀 A ja nie wiedziałam, co mnie do tych skarpetek ciągnie. Tak mi zimno, że nawet na noc zakładam. 😀
 
reklama
Do góry