reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Boze dziewczyny, nie wierze... jutro polece na bete rano żeby się upewnić jeszcze na sto procent. O pierwsze dziecko staraliśmy się 5 lat! Teraz myslalam ze będzie nas czekal podobny scenariusz. Ale jednak nie potrafię się cieszyć, w tym roku moja mama zachorowała na nowotwór i tak się boję:( od koleżanek słyszałam różne teorie ktore ponoc u nich się sprawdzały, że nowe życie przychodzi na miejsce starego. Nie wierze w takie rzeczy, ale mama jest najblizsza dla mnie osoba :( boje się że w tej sytuacji bedzie bardzo ciężko nam wszystkim
 
Boze dziewczyny, nie wierze... jutro polece na bete rano żeby się upewnić jeszcze na sto procent. O pierwsze dziecko staraliśmy się 5 lat! Teraz myslalam ze będzie nas czekal podobny scenariusz. Ale jednak nie potrafię się cieszyć, w tym roku moja mama zachorowała na nowotwór i tak się boję:( od koleżanek słyszałam różne teorie ktore ponoc u nich się sprawdzały, że nowe życie przychodzi na miejsce starego. Nie wierze w takie rzeczy, ale mama jest najblizsza dla mnie osoba :( boje się że w tej sytuacji bedzie bardzo ciężko nam wszystkim
Wszystko będzie dobrze. Nie martw się na zapas. A teoria, że nowe życie pojawia się w miejsce "starego" tyczy się zajścia już po czyjeś śmierci, a nie przed 🙃 także z mamą na pewno będzie wszystko w porządku ❤️
 
Boze dziewczyny, nie wierze... jutro polece na bete rano żeby się upewnić jeszcze na sto procent. O pierwsze dziecko staraliśmy się 5 lat! Teraz myslalam ze będzie nas czekal podobny scenariusz. Ale jednak nie potrafię się cieszyć, w tym roku moja mama zachorowała na nowotwór i tak się boję:( od koleżanek słyszałam różne teorie ktore ponoc u nich się sprawdzały, że nowe życie przychodzi na miejsce starego. Nie wierze w takie rzeczy, ale mama jest najblizsza dla mnie osoba :( boje się że w tej sytuacji bedzie bardzo ciężko nam wszystkim
Gratuluję dwóch kresek! Ja uważam, że to są zabobony. Chociaż moja ciocia ukochana, co to całą ciążę się cieszyła, że będzie moja córkę na spacery prowadząc w wózku, chora na białaczkę, umarła godzinę przed narodzinami mojej córki. Ale to po prostu zbieg okoliczności...
 
Wszystko będzie dobrze. Nie martw się na zapas. A teoria, że nowe życie pojawia się w miejsce "starego" tyczy się zajścia już po czyjeś śmierci, a nie przed [emoji854] także z mamą na pewno będzie wszystko w porządku [emoji3590]
Dzięki Kochana, nawet nie wiesz ile dla mnie to znaczy, nawet to wirtualne wsparcie. Moj maz jest w ogóle niewrażliwy na takie tematy i twardo stąpa po ziemi, tak więc ciężko czasem o zrozumienie [emoji57]
 
Gratuluję dwóch kresek! Ja uważam, że to są zabobony. Chociaż moja ciocia ukochana, co to całą ciążę się cieszyła, że będzie moja córkę na spacery prowadząc w wózku, chora na białaczkę, umarła godzinę przed narodzinami mojej córki. Ale to po prostu zbieg okoliczności...
Dziękuję! Chociaż poczekam jeszcze na wynik bety. Przykro mi z powodu cioci, ale myślę że to faktycznie byl zbieg okoliczności. U mnie moj kuzyn który chorował kilkanascie lat zmarl 3 miesiące po narodzinach mojej córki...
 
reklama
Zrób bete i daj Nam znać[emoji4][emoji2956] Wiadomo, że jak widać przebijającą się kreseczke to jak tu w duchu nie cieszyć się, aż się zbiera na łzy z tej radości i wyczekiwania[emoji4][emoji7] Trzymam kciuki za pozytywne, wspaniałe wieści ![emoji173]
Boze dziewczyny, nie wierze... jutro polece na bete rano żeby się upewnić jeszcze na sto procent. O pierwsze dziecko staraliśmy się 5 lat! Teraz myslalam ze będzie nas czekal podobny scenariusz. Ale jednak nie potrafię się cieszyć, w tym roku moja mama zachorowała na nowotwór i tak się boję:( od koleżanek słyszałam różne teorie ktore ponoc u nich się sprawdzały, że nowe życie przychodzi na miejsce starego. Nie wierze w takie rzeczy, ale mama jest najblizsza dla mnie osoba :( boje się że w tej sytuacji bedzie bardzo ciężko nam wszystkim
 
Do góry