Ja ci powiem z własnego doświadczenia. Wydałam masę kasy na badania hormonów, tarczycy, monitoringi itd. Mąż zbadał nasienie i okazało się 2% prawidłowych plemników, ruch też kiepski. Każdemu będę radzić szybko zbadać faceta. U nas teraz jest dopiero 8cs, więc nie dużo. Ale mój mąż mimo, że się stresował poszedł na to badanie. I niestety za 3 miesiące idzie jeszcze raz. Dostał mnóstwo witamin i bierze. Teraz już wiem czego mogę się spodziewać. Mi na czasie zależy, więc jak się nie poprawiają wyniki od razu idziemy na in vitro. A tak bym jeszcze czekała, co miesiąc latała na monitoring, cieszyła, że pęcherzyk pęka, brała dupka i nic z tego by i tak nie wyszło. Pogadaj z mężem i niech idzie. Mąż mi opowiadał jak to badanie wygląda i nie jest źle. Pełna konspiracja.