Oczywiście, to samo napisałam. Napisałaś, że test poziom hormonu lh nie ma nic wspólnego z pęcherzykiem, a ma i to wiele, bo właśnie wyrzut lh powoduje w większości przypadków pęknięcie pęcherzyka, abstrahując od jego wielkosci.
Raczej chodziło mi o to dziewczyny, że bardzo negatywizujecie te testy i to chciałam w mojej wypowiedzi przekazać. Wiecznie piszecie, że testy są niemarodajne, że nie pokazują, a jak jakąś babeczka się cieszy z pozytywa, to zaraz piszecie: eeeeeeee to i tak o niczym nie świadczy, ostudz emocje, i tak pewnie nie miałas owu, bo przecież testy kłamią!
Myślę, że poróżnił nas sposób patrzenia na świat. Ja nie widzę świata w czarnych barwach i nie doszukuje się we wszystkim negatywów. Testy traktuje jako pomoc w określeniu DOMNIEMANEJ owulacji, a przecież powszechnie wiadomo, że jedynym potwierdzeniem owu jest ciąża. [emoji2368] Jak dla mnie testy to super pomoc przy określeniu domniemanej owu, jasne, że trzeba mieć na uwadze margines bledu, pejoratyzowanie testów owu uważam nie na miejscu.
Dziękuję za dyskusje i pozdrowionka, peace [emoji4]