reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Kochana czasem trzeba się od tak po prostu wypłakać. Każdy na swój sposób musi zrzucić ciężar. Choć pamiętaj że życie szykuje pełno niespodzianek. Nie ma co się nastawiać. Chociaż wiem że to bardzo trudne. Wręcz niemożliwie. Pamiętaj że jestesmy z tobą. [emoji847]
Dziękuję za tak mile słowa [emoji3059][emoji3059] już nie pamiętam kiedy się tak nakręciłam naprawdę.
 
Ja wam tak szczerze powiem, że im bliżej spodziewanej @ tym bardziej mam takie przeczucie, że i tak nic z tego nie będzie. Nie potrafię wam tego wytłumaczyć. Po prostu tak czuję. Wiem, że to może glupie.... Ale zdaje sobie sprawę, że tutaj mogę napisać tak naprawdę co myślę i czuję. Tak jakby "nadzieja i wiara" gdzieś wyparowały. Pamiętam jak ostatnio się rozczarowałam i nie chce tego drugi raz. Może za bardzo te rozczarowania bolą. 🤔🤔 Ja dopiero tak naprawdę zaczęłam. A wy? Jesteście niesamowite. Długo się staracie i dalej walczycie. Jestem pełna podziwu. Szacunek dla Was 🔥🔥
 
Ja wam tak szczerze powiem, że im bliżej spodziewanej @ tym bardziej mam takie przeczucie, że i tak nic z tego nie będzie. Nie potrafię wam tego wytłumaczyć. Po prostu tak czuję. Wiem, że to może glupie.... Ale zdaje sobie sprawę, że tutaj mogę napisać tak naprawdę co myślę i czuję. Tak jakby "nadzieja i wiara" gdzieś wyparowały. Pamiętam jak ostatnio się rozczarowałam i nie chce tego drugi raz. Może za bardzo te rozczarowania bolą. [emoji848][emoji848] Ja dopiero tak naprawdę zaczęłam. A wy? Jesteście niesamowite. Długo się staracie i dalej walczycie. Jestem pełna podziwu. Szacunek dla Was [emoji91][emoji91]
Ja 7 lat 5 strat teraz z pomocą kliniki walczymy.

Ja też mam przeczucie ze nic z tego ale bardzo się nakręciłam i tego się boję że jak będzie jedna kreska to będzie płacz cały dzień z niepowodzenia.
 
Dziękuję za tak mile słowa [emoji3059][emoji3059] już nie pamiętam kiedy się tak nakręciłam naprawdę.

Latwo jest napisać zebys się nie nakręcała. Ale jak już to zrobiłaś to pewnie ciężko będzie zmienić myśli. Ale nie zapominaj też o drugiej stronie medalu, tej gorszej. I nie piszę tego złośliwe a tylko dlatego żebyś później za bardzo nie smuciła się. Ale ja mimo wszystko w was wierze. Kurde bardziej was wszystkie niż w siebie. 😅😂
 
Ja 7 lat 5 strat teraz z pomocą kliniki walczymy.

Ja też mam przeczucie ze nic z tego ale bardzo się nakręciłam i tego się boję że jak będzie jedna kreska to będzie płacz cały dzień z niepowodzenia.
Nie bój jednej kreski, nie bój się łez. Życie naprawdę niesie dużo niespodzianek. Może tym razem się uda. Trzeba wziąć pod uwagę każdy scenariusz. Nawet ten najgorszy ale również i ten dobry.
 
Wiem że nie piszesz złośliwie[emoji4] ale ja już bym taka chciała takie małe cudo mieć w domu. Pokój już czeka aby zrobić go pod bobasa[emoji85]

Masz tak samo jak ja. Również we wszystkie wierzę ale w sobie ani trochę.
 
Nie bój jednej kreski, nie bój się łez. Życie naprawdę niesie dużo niespodzianek. Może tym razem się uda. Trzeba wziąć pod uwagę każdy scenariusz. Nawet ten najgorszy ale również i ten dobry.
Dobrze powiedziane. Tylko czy ja tak umiem? [emoji848][emoji848] Idę zaraz spać żeby mi szybciej czas minął do rana [emoji85]
 
Ja 7 lat 5 strat teraz z pomocą kliniki walczymy.

Ja też mam przeczucie ze nic z tego ale bardzo się nakręciłam i tego się boję że jak będzie jedna kreska to będzie płacz cały dzień z niepowodzenia.
5 strat? Mam nadzieję, że teraz los się do was uśmiechnie. Mimo wszystko jesteście bardzo dzielni. Ja sobie nie wyobrażam stracić. Załamałabym się.
 
reklama
5 strat? Mam nadzieję, że teraz los się do was uśmiechnie. Mimo wszystko jesteście bardzo dzielni. Ja sobie nie wyobrażam stracić. Załamałabym się.
Tak 5 strat pierwsza w 2013 biochemiczna druga w 2013 6tc trzecia w 2015 w 14tc czwarta w 9tc bezzarodkowa a piąta w kwietniu bieżącego roku między 5 a 8tc.
Druga i trzecia ciąża za wysokie tsh i ataki padaczkowe.

Bardzo przeżyłam stratę w zeszłym roku. Nie chcę wam tu smucić bo naprawdę był hardcore. O mało nie znalazłam się na tamtym swiecie. Tak naprawdę w ostatniej chwili się "podniosłam"
 
Do góry