Staraczki - II połowa 2020 roku

[Mystriousmc]

więc powodzenia w powrocie do PL ! Trzymam kciuki,żebyś znalazła swój kąt

Dzięki :* chcemy wrócić ze względu na rodzine.. tu mnie tylko pieniądze trzymają.. bo nie chcieliśmy brać kredytu na 30 lat i głównie dlatego wyjechaliśmy.. ale tęsknie cały czas do domu, szczególnie teraz gdy nie można latać bo po powrocie tu kwarantanna od razu..

 

[Rosiee]

No dość kiepska ale mamy zamiar wrócić do Polski na wiosnę ale to się okaże czy tak zrobimy. Jestem zapisana tu do angielskiego lekarza bo normalnie mi to przysługuje za darmo.. ale oni tak za bardzo do 12 TC nie uznają z tego co słyszałam od znajomych..:/ ale w razie co stać nas żebym poszła prywatnie do polskiego giną w między czasie więc się nie martwię

Nie uznaja racja - tez mieszkam w UK.

W najgorszym wypadku można iść tak jak mówisz prywatnie.

 

[Rosiee]

Dokładnie, w uk jak coś się dzieje do 12 tygodnia, to nie chcą pomagać ani ciąży podtrzymywać. Tylko paracetamol oferują ...

Co kraj to obyczaj jak to mówią różne rzeczy traktują inaczej w każdym kraju.


Nigdzie nie jest idealnie

 

[93kora]

Dzięki :* chcemy wrócić ze względu na rodzine.. tu mnie tylko pieniądze trzymają.. bo nie chcieliśmy brać kredytu na 30 lat i głównie dlatego wyjechaliśmy.. ale tęsknie cały czas do domu, szczególnie teraz gdy nie można latać bo po powrocie tu kwarantanna od razu..

Dokładnie Cię rozumiem . Takie są realia w Polsce do końca życia trzeba odkładać żeby cokolwiek kupić,ewentualnie znajomości. Czasami płacz pomaga utrzeć ciuut tęsknoty

 

[Em82]

Napisałam co ja przeżyłam, a nie, ze u niej to będzie.

W porządku ale my staramy się ją tu wspierać jak tylko możemy bo w tej chwili bardzo tego potrzebuje a nie pisać o poronieniu. Skoro straciłaś pierwszą ciążę to zapewne doskonale wiesz jak bardzo delikatna i bolesna to jest sprawa. I napewno w tamtym czasie nie chciałabyś usłyszeć, że ktoś będąc w twojej sytuacji stracił ciążę.

 

[Rosiee]

Ja też nie mieszkam w Polsce [emoji2957]i obecnie nie chcę wracać

Piona.
Tylko ja akurat nie zamierzam wracać nigdy [emoji41]



Klimat mi bardziej odpowiada tutaj, dziękuje bardzo [emoji2957]

 

[Rosiee]

Mieszkam całe życie w PL, badania robiłam i wszystko jest ok. Także nie ważne jest miejsce gdzie się mieszka. Dom jest tam gdzie czujemy się jak w domu. Klimat nie ma tu nic do rzeczy, bo PL nie ma wyjątkowego klimatu [emoji2272]

No dokładnie pięknie powiedziałaś [emoji16]

Nigdzie nie ma „płodnego” klimatu [emoji2957][emoji23]

 

[93kora]

No dokładnie pięknie powiedziałaś [emoji16]

Nigdzie nie ma „płodnego” klimatu [emoji2957][emoji23]

ja nie mówię,że płodny klimat ma być haha tylko ,że zmiana klimatu jejw tym pomogła

 

[coca]

W porządku ale my staramy się ją tu wspierać jak tylko możemy bo w tej chwili bardzo tego potrzebuje a nie pisać o poronieniu. Skoro straciłaś pierwszą ciążę to zapewne doskonale wiesz jak bardzo delikatna i bolesna to jest sprawa. I napewno w tamtym czasie nie chciałabyś usłyszeć, że ktoś będąc w twojej sytuacji stracił ciążę.

Zgadzam się. Można było ta informacje przekazać bardziej empatycznie. Dziewczyna się bardzo stresuje i nie potrzeba jej dokładać dodatkowo [emoji6]

 

[HeraUnique]

Hera, powiedz mi proszę czy ten wykres świadczy o tym, że była owulacja? Jest spadek, jest wzrost to chyba ok? Wcześniejsze temperatury mocno się wahają bo mierzyłam w ustach, później zmieniłam na pochwe. Od końca okresu mam temperatury w okolicach 35
Zobacz załącznik 1194526

Wzrost jest stopniowy więc może świadczyć o nie wydolności ciałka żółtego. Nie masz wyraźnego peaku, albo ja go nie widzę powinno być minimum o 0,2.ale się nie przejmuj obserwuj dalej. Czasami temp wzrasta później po owu.