reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Tak sobie właśnie pomyślałam, że w zasadzie po co robić te wszystkie testy owulacyjne, sprawdzać czy będzie, kiedy będzie. Jakby się kochać co 2 dni to nie ma siły, żeby się nie wstrzelić prawda? Jedynym problemem będzie cykl bezowulacyjny. Najlepszym sposobem jest chyba w ogóle nie sprawdzanie niczego, tylko normalny seks bez zabezpieczeń, tak dla samej przyjemności, a nie żeby wypełnić jakąś misję. Bez spiny, just love :)

Niestety ta wizja mnie się zbytnio nie trzyma, bo sprawdzam i liczę co się da 🤣
Nie umiem jakoś na chłodno do tego podejść, bo za bardzo mi zależy.

U mnie dzisiaj 24 dzień cyklu, o ile tydzień temu miałam jeszcze jakieś objawy, typu bóle cycków, ból brzucha jak na okres, tak dzisiaj już nie mam nic. Nie wiem co o tym myśleć. Test najwcześniej zrobię w środę - czwartek, to będzie 27-28 dzień cyklu. Taką mam mniej więcej długość cyklu. Co ma być to będzie, chociaż ogromne nadzieje wiązałam z tym cyklem, to jakoś mi przeszło. Jak nie teraz to za miesiąc :)
 
Jest szansa jak najbardziej, od testu pozytywnego owulacja może nastąpić w ciągu 48 godzin nawet :)
Ja w tym cyklu miałam takie testy owu. W 12 dc I 13 dc był pozytyw ale w 13 dc Czułam kolkowy ból dołu brzucha (dokładnie 24 h po ostatnim teście z 12 dc).
ma któraś z Was jakieś doświadczenia lub potwierdzenia powiązania badaniem USG bólu owulacyjnego z sama owulacja?
Nie wiem jak odczytywać, czy do 36 h po pozytywnym teście czy po bólu owulacyjnych który był później? A może ten ból owulacyjny to moment owulacji?
 
Tak sobie właśnie pomyślałam, że w zasadzie po co robić te wszystkie testy owulacyjne, sprawdzać czy będzie, kiedy będzie. Jakby się kochać co 2 dni to nie ma siły, żeby się nie wstrzelić prawda? Jedynym problemem będzie cykl bezowulacyjny. Najlepszym sposobem jest chyba w ogóle nie sprawdzanie niczego, tylko normalny seks bez zabezpieczeń, tak dla samej przyjemności, a nie żeby wypełnić jakąś misję. Bez spiny, just love :)

Niestety ta wizja mnie się zbytnio nie trzyma, bo sprawdzam i liczę co się da [emoji1787]
Nie umiem jakoś na chłodno do tego podejść, bo za bardzo mi zależy.

U mnie dzisiaj 24 dzień cyklu, o ile tydzień temu miałam jeszcze jakieś objawy, typu bóle cycków, ból brzucha jak na okres, tak dzisiaj już nie mam nic. Nie wiem co o tym myśleć. Test najwcześniej zrobię w środę - czwartek, to będzie 27-28 dzień cyklu. Taką mam mniej więcej długość cyklu. Co ma być to będzie, chociaż ogromne nadzieje wiązałam z tym cyklem, to jakoś mi przeszło. Jak nie teraz to za miesiąc :)

My uprawiamy seks dla przyjemności, bez zabezpieczeń, z nadzieja na gratis [emoji6] robię testy owu dla siebie. Nie mam zbyt obfitego śluzu, nigdy nie prowadziłam żadnej obserwacji, temperatur, stara jestem a jedyne co wiem to to, jaka mam długość cyklu [emoji23] nie widzę nic złego w obserwacji swojego ciała, podczas starań czy poza nimi [emoji2272] niektóre dziewczyny się leczą, wspomagają z różnych powodów i takie np. testy są dla nich duza pomocą. Trzeba zachować równowagę i się nie zafiksować faktycznie i tyle [emoji16][emoji106]

Trzymam kciuki za test, oby jednak @ nie zawitała [emoji123][emoji123]
 
Ja w tym cyklu miałam takie testy owu. W 12 dc I 13 dc był pozytyw ale w 13 dc Czułam kolkowy ból dołu brzucha (dokładnie 24 h po ostatnim teście z 12 dc).
ma któraś z Was jakieś doświadczenia lub potwierdzenia powiązania badaniem USG bólu owulacyjnego z sama owulacja?
Nie wiem jak odczytywać, czy do 36 h po pozytywnym teście czy po bólu owulacyjnych który był później? A może ten ból owulacyjny to moment owulacji?
Ja byłam w tym tyg na monitoringu... W środę w nocy, czwartek i piątek miałam straszne bóle jajnika. W piątek bylam u gin, I powiedział ze owu najprawdopodobniej miałam w czwartek. Dodatkowo bardzo się cieszyła, że mnie tak boli😂 (ginekolodzy cieszą się z dziwnych rzeczy 🤷‍♀️) wytłumaczyła mi, że jajnik ma prawo boleć do 2 dni po pęknięciu pęcherzyka, bo podrażnia śluzówke😉 no i ból, ginekolog i temperatura idealnie mi się pokryły 🤷‍♀️
 
My uprawiamy seks dla przyjemności, bez zabezpieczeń, z nadzieja na gratis [emoji6] robię testy owu dla siebie. Nie mam zbyt obfitego śluzu, nigdy nie prowadziłam żadnej obserwacji, temperatur, stara jestem a jedyne co wiem to to, jaka mam długość cyklu [emoji23] nie widzę nic złego w obserwacji swojego ciała, podczas starań czy poza nimi [emoji2272] niektóre dziewczyny się leczą, wspomagają z różnych powodów i takie np. testy są dla nich duza pomocą. Trzeba zachować równowagę i się nie zafiksować faktycznie i tyle [emoji16][emoji106]

Trzymam kciuki za test, oby jednak @ nie zawitała [emoji123][emoji123]

ja broń Boże nie krytykuję nikogo, że sprawdza wszystko, bo sama to robię.
Chodziło mi bardziej o samą siebie, jakoś sama próbuję siebie przekonać, że nie muszę wszystkiego śledzić, nie sprawdzać testami owulacji, nie robić ciążowych jak tylko zbliża się okres.
Jak ma być dzidziuś to będzie i bez tego. Sama siebie próbuję na głos uspokoić :)

Natomiast tak jak mówisz, sprawdzanie tego wszystkiego jest idealnym sposobem na to, żeby poznać swój organizm, to jest ogromy plus tego wszystkiego.
 
reklama
Ja byłam w tym tyg na monitoringu... W środę w nocy, czwartek i piątek miałam straszne bóle jajnika. W piątek bylam u gin, I powiedział ze owu najprawdopodobniej miałam w czwartek. Dodatkowo bardzo się cieszyła, że mnie tak boli[emoji23] (ginekolodzy cieszą się z dziwnych rzeczy [emoji2368]) wytłumaczyła mi, że jajnik ma prawo boleć do 2 dni po pęknięciu pęcherzyka, bo podrażnia śluzówke[emoji6] no i ból, ginekolog i temperatura idealnie mi się pokryły [emoji2368]
U mnie też w poprzednim cyklu wszystko się pokryło idealnie.
 
Do góry