G
guest-1713165905
Gość
Czyli jednak coś w tym jest [emoji7]Ja też widzę [emoji3526][emoji3526]!!!!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Czyli jednak coś w tym jest [emoji7]Ja też widzę [emoji3526][emoji3526]!!!!!
He he z tym wściekłym niemowlakiem terrorysta mnie rozwalilas Ale masz całkowitą rację, nie wolno się stresowac a znając mnie to ja tak jak Ty bym się stresowała calutka ciaze i po też bo bym się stresowała potem o maluszka już na świecie... No taka już jestem.Teraz musi się udać. Przechodzimy pewnie w życiu wiele takich ciąż i o nich nie wiemy. Jak się wie to zaraz się człowiek zastanawia czy to chłopiec czy dziewczynka by była, oczy moje czy tatusia. Na spokojnie i na chłodno mimo że to bardzo przykre. Chociaż wiem że łatwo mówić. Mi nigdy coś się takiego nie stalo a całą ciążę się trzeslam. Najpierw powtarzalam sobie że się ogarne do 13 tc. Potem 20. Było jeszcze gorzej bo już znałam płeć i ten ktoś w brzuchu miał imię i swój pokój czekający na niego, potem 28 tc... a baaa naczytalam się opowieści o umierających dzieciach nawet w 9 mc. W 34 tc wyluzowalam się. Uwierzyłam że jestem urodzona do robienia dzieci. Zdrowa, dziecko zdrowe, wyniki idealne. W 35 tc wyladowalam w szpitalu z 3 pkt wody. Po szpitalu jeszcze okazało się że dwa głupie onkogenne papilomarusy gdzieś wygralam na loterii xd ale powtarzam sobie że w drugiej ciąży nie będę wcale nerwowa. w tej się stresowalam i mam jakieś wściekłe niemowle terrorystke. Xd nie można się w ciąży stresować bo takie efekty.
Teraz musi się udać. Przechodzimy pewnie w życiu wiele takich ciąż i o nich nie wiemy. Jak się wie to zaraz się człowiek zastanawia czy to chłopiec czy dziewczynka by była, oczy moje czy tatusia. Na spokojnie i na chłodno mimo że to bardzo przykre. Chociaż wiem że łatwo mówić. Mi nigdy coś się takiego nie stalo a całą ciążę się trzeslam. Najpierw powtarzalam sobie że się ogarne do 13 tc. Potem 20. Było jeszcze gorzej bo już znałam płeć i ten ktoś w brzuchu miał imię i swój pokój czekający na niego, potem 28 tc... a baaa naczytalam się opowieści o umierających dzieciach nawet w 9 mc. W 34 tc wyluzowalam się. Uwierzyłam że jestem urodzona do robienia dzieci. Zdrowa, dziecko zdrowe, wyniki idealne. W 35 tc wyladowalam w szpitalu z 3 pkt wody. Po szpitalu jeszcze okazało się że dwa głupie onkogenne papilomarusy gdzieś wygralam na loterii xd ale powtarzam sobie że w drugiej ciąży nie będę wcale nerwowa. w tej się stresowalam i mam jakieś wściekłe niemowle terrorystke. Xd nie można się w ciąży stresować bo takie efekty.
A u ciebie jak sprawy?Looo zazdroszczę. Ja bym chciała chociaż się starać. Xd przygnebia mnie to czekanie. Trzymam kciuki.
Poo ja miałam dosłownie pie#lca do 9 tż. Potem stałam się bardzo wyluzowana matką. Chociaż po ciąży może dlatego że nie jestem jedyną osobą której musi zależeć na zdrowiu dziecka. Ganiam z walkiem chlopa i to równo. Chcę 3 może 4 dzieci ale on po tej ma tak dość że mówi że jeszcze jedno to maksHe he z tym wściekłym niemowlakiem terrorysta mnie rozwalilas Ale masz całkowitą rację, nie wolno się stresowac a znając mnie to ja tak jak Ty bym się stresowała calutka ciaze i po też bo bym się stresowała potem o maluszka już na świecie... No taka już jestem.
Oj tak. Też uważam że natura wie co robi. Później się widzi te chore dzieci w polsatach czy TVN czy na innych facebookach. Wiadomo każda mama kocha swoje dziecko ale mi by codziennie taki obrót spraw łamał serce. Że syn czy córka leży cierpi a koledzy grają w pilke, chodzą na randki, przeżywają zawody miłosne. Samych zdrowych bobaskow nam życzę.o tak ... ja gdzieś czytałam ze nawet 50-60% ciąż to biochemiczne o których większość kobiet nawet nie wie, a krwawienie traktuje jako spóźniony okres Ja pewnie gdybym ostatnio w terminie @ nie zrobiła bety to tez bym pewnie nie wiedziała bo „okres” przyszedł opóźniony o 2 dni. Także chyba trzeba podejść do tego w ten sposób ze nasz organizm wie co dla nas dobre i widocznie taki zarodek miał jakieś wady... mimo wszystko Jak już się zobaczy pozytywny wynik i narobi się sobie nadziei to po takich informacjach ciężko zderzyć się z rzeczywistością Mam nadzieje ze w końcu każda z nas staraczek zobaczy upragnione || ❤
W miejscu kazał mi ten gin onkolog czekać do grudnia ale mam ochotę iść już. Poczekam do listopada z cytologia. Chociaż strasznie mi siada to na psychice. Niby wiem że 2 mc mnie nie zbawia ale dla mnie to tortury. Gdyby nie asc us to bym walila tą przerwę po cc. Będzie co będziesz. A tak, tu macica może się rozejsc tu może się szyjka znowotworzyc. WrrA u ciebie jak sprawy?
Mi w zeszłym roku pokazał peak lh w czerwcu w 24dc a kreska testowa była jaśniejsza niż kontrolna a zaszłam w ciążę wtedy więc nie sugerować się tymi kreskami. W tych testach kreski są nie ważne. Od tego jest to urządzenie. Gdyby miało się patrzeć na te kreski to u mnie test na 100% negatyw a buzka się pokazała.Ja mam monitor Clearblue.. I chyba jakas serie felernych testow. Niby pisze na opakowaniu zeby sie nie sugerowac kreskami.. bo monitor sam je analizuje ale takich bladziochow to ja nie widzialam.. [emoji2962]