reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
no ja przy staraniach o drugie wydałal mnóstwo kasy.
sama diagnostyka ok 1500
potem 3 inseminacje ok.3 tyś
potem Nifty bo źle wyszło papa - kolejne 2.5 tyś.

oczywiście prywatne wizyty i poród w prywatnej klinice...

wiem że nie musi się udać, jednak frustracja wynika z tego że w ogóle nie wykorzystaliśmy szansy...
Pieniądze to nie wszystko. Ja po drugim poronieniu na diagnostykę wydałam około 3000 zł plus wizyty 250-350 zł każda. I dalej nie bardzo wiem na czym stoje.

Próbuje zajść ale po drugim poronieniu nie wychodzi.

Ty masz chodź dwójkę. A narzekasz na wydane pieniądze. Na dziecko jak będzie już w brzuchu, a następnie na świecie też bym wydasz. I to dużo więcej. Szczęścia nie da się wycenić. Ciesz się dziećmi, które masz i poświęć im czas bo on nie wroci i będziesz żałować tych utraconych chwili. Staraj się ale nie za wszelką cenę.
 
Ja też już mężowi gadałam co planuję w kolejnym cyklu, no bo skoro mnie nic nie boli i nic nie czuję poza lekkim pms, to na pewno @ przyjdzie. A tu się zapowiada, że chyba jednak na kolejny cykl sporo sobie poczekam ;)
Także nie trać jej do końca! :)
Postaram się 😘❤️ Sporo teraz będę miała pracy przez najbliższe dni, więc nie będę miała czasu o tym myśleć (oby) :D
 
reklama
Postaram się 😘❤ Sporo teraz będę miała pracy przez najbliższe dni, więc nie będę miała czasu o tym myśleć (oby) :D
Jest to jakiś plus ;) Ja np jutro rano schodzę z nocki więc reszta dnia wolna, wtorek wolny i pewnie będą mi myśli krążyły po głowie. Jednak póki co chyba strach przeważa nad radością
 
Do góry