Kasiam13161
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2019
- Postów
- 469
Pewnie ze tak mysl pozytywnie krzymam kciuki niech chociaz was sie uda to tez sie bede cieszyc, bo ja to nie wiemNo to mam resztki nadzieji na ten cykl !
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Pewnie ze tak mysl pozytywnie krzymam kciuki niech chociaz was sie uda to tez sie bede cieszyc, bo ja to nie wiemNo to mam resztki nadzieji na ten cykl !
Jeszcze nie wiem, póki co to za wcześnie na cokolwiekA kiedy idziesz do ginekologa na potwierdzenie?
ehh...wiedziałam że nie ma co liczyć na zrozumienie...
bo masz 2 dzieci to nie narzekaj...
bo kasa się nie liczy...
no jasne, że potem się o tym zapomina ale ...
A zresztą. Widzę że człowiek nie może się wyzalic bo zawsze ktoś ma gorzej...
Wydaję mi się że każde pragnienie dziecka jest tak samo ważne, czy to pierwsze, czy czwarte.. ja to rozumiem, bo jak nie miałam żadnego, to modliłam się chociaż o jedno, a teraz nadal jest pustka i chciałoby się drugie, a to nie jest takie proste.. Tylko też rozumiem, że ktoś kto nie ma żadnego dziecka marzy chociaż o tym jednym jedynym i wtedy ciężko pochylić się nad nieszczęściem kogoś pragnącego trzeciej pociechy.. byłam długo w takiej sytuacji, no i nie jest to komfortowe, bo Ty chociaż wiesz, że możesz mieć dzieci, no i posiadanie kolejnego to miejmy nadzieję kwestia czasu.. a dopóki się nie ma żadnego, to jednak w złych chwilach się myśli o tym, że nigdy nie doświadczy się tego ciążowego brzuszka....ehh...wiedziałam że nie ma co liczyć na zrozumienie...
bo masz 2 dzieci to nie narzekaj...
bo kasa się nie liczy...
no jasne, że potem się o tym zapomina ale ...
A zresztą. Widzę że człowiek nie może się wyzalic bo zawsze ktoś ma gorzej...
Jestem przekonana że to małe nieporozumienie masz dwie iskierki już a jak ktoś nie ma tak jak np ja to zazdrości lekko wszystkie trzymamy kciuki za Twoją trzecią perełkę i szybkie dwie krechy!!!ehh...wiedziałam że nie ma co liczyć na zrozumienie...
bo masz 2 dzieci to nie narzekaj...
bo kasa się nie liczy...
no jasne, że potem się o tym zapomina ale ...
A zresztą. Widzę że człowiek nie może się wyzalic bo zawsze ktoś ma gorzej...
Ja tak czasami mysle jak juz mam bardzo dola i moj maz ostatnio mi tak powiedzial bedzie co bedzie bedziemy sie staracbi juz a jak nie bedzie nam dane to bedziemy sami z piesiem. I jest ok a pozniej znowu przychodzi dolek i sie chce plakac jescze teraz to jestem calkiem w kropcem czekam do czwartku co powie ginNie ma siię co żalić tylko podnosisz tyłek i robisz wszystko by było Ok. Głowa wysoko, Ciesz sie igraszkami, bo po to one są. Będzie dane to przyjdzie i 3
Ja tak czasami mysle jak juz mam bardzo dola i moj maz ostatnio mi tak powiedzial bedzie co bedzie bedziemy sie staracbi juz a jak nie bedzie nam dane to bedziemy sami z piesiem. I jest ok a pozniej znowu przychodzi dolek i sie chce plakac jescze teraz to jestem calkiem w kropcem czekam do czwartku co powie gin
Same here! Mój powiedział mi kiedyś, że nie będzie tragedii jak nie będzie dzieci. Okazało się że chciał mnie pocieszyć po nieskutecznym cyklu. Że będzie ze mną niewiadomo co. Ja przeczytałam to tak: będzie spoko, nie będzie luz-nie zależy mi aż tak. Było gorąco potem w domuKażdy tutaj przechodzi dołki. Nikt nie jest z skały... żyje, czuje... to raczej stały element staraczek. Niestety.
Mój narazie okaz optymizmu, ale trochę mnie tym denerwuje....
Święte słowa... Każda z nas tak samo dostaje po dupie co cykl (niektórym się udaje oczywiście) i jakoś żyć trzeba. Powiem wam, że gdyby nie to forum to pewnie weekend bym przeplakala. Bo @ nadeszła a takie przeczucia miałam że się udało... Napisałam tu, że zaś negatyw i dostałam tyle ciepła i zrozumienia... Zobaczyłam ile dziewczyn wraz ze mną zobaczylo biel tego poranka na swoich testach i od razu jakoś zrobiło mi się lepiej. I to zupełnie nie chodzi o to, że ja się cieszcze, że komuś się nie udało! Nie nie nie, tylko czuć w tym wszystkim takie wsparcie i solidarność a nie często można spotkać tyle dobra i życzliwości że strony innych kobiet. Tu jest inaczej! Jesteście super!Każdy tutaj przechodzi dołki. Nikt nie jest z skały... żyje, czuje... to raczej stały element staraczek. Niestety.
Mój narazie okaz optymizmu, ale trochę mnie tym denerwuje....