reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki grudniowe 2012

reklama
A co tak zacichly wszystkie ?

a ja po wizycie :


i tak Krystian wazy 3337g , doktorek zbadal przeplywy tetnicy mozgowej i przeplywy pepowiny i wszystko ok, dalej idzie ksiazkowo wg usg i OM , ktg nie mialam bo sie troche z nim nie dogadalam myslalm ze jak przyjde to od razu z wizyta bedzie ktg a okazalo sie ze na ktg sie trzeba wczesniej umawiac i dzisiaj bylo juz pozajmowane no ale mialam usg a ktg w pn wiec se daruje. Poza tym szyjka zachowana,mtrzyma dalej, smialismy sie ze moge teraz zaczac sprzatac , myc okna i jak to doktorek powiedzial w najgorszym razie pani urodzi :-)
maly strasznie napiera mi na pecherz ale z rana zrobilam badanie moczu i wyszlo wszystko ok czyli utwierdzilo mnie to tylko w przekonaniu ze to sprawka Krystiana a nie infekcji takze dalej sie taczam
 
2014-02-18 12.24.38.jpg

Lila pozdrawia :-) Na tym zdjęciu ma aż 1 dzień.
Męczymy się z kolkami, a poza tym wszystko jest OK.
Uwielbiam tego szkraba:tak:
 

Załączniki

  • 2014-02-18 12.24.38.jpg
    2014-02-18 12.24.38.jpg
    28,9 KB · Wyświetleń: 39
Kasia uwierz mi o niczym innym nie marze....jeszcze dzisiaj mam kolke jelitowa tak mnie kluje ze ledwie siedze jak sie poloze i sie zwine w klebek to jest ok ale jak mam siedziec masakra

avensis sliczna Corunia pewnie ma to po mamie :-)
 
Hej dziewczyny, az balam sie dzis napisac bo u mnie troche smutkow znowu...

W nocy mojego meza zabralo pogotowie. Mial potworne bole glowy i puls spadl do 45, noi wczoraj mial zatrucie, zle sie czul. W nocy w szpitalu zrobili mu badania: tomograf glowy, ekg, krew i dali kroplowke. Badania wyszly ok wiec wrocil do domu ale zlecili mu po weekendzie echo serca i holtera bo to nie pierwsza sytuacja kiedy puls spada mu do 40. Nocke mielismy wiec bezsenna, pelna nerwow, na co oliwy do ognia dolewala babcia, ktora zamiast pomoc darla sie ze jest balagan i jak tu lekarz usiadzie ???!!!! Na co ja w koncu: na dupie!!! Bo juz nie wytrzymalam....

Po tej koszmarnej nocy pojechalismy jeszcze do diabetologa i na usg. Tu chociaz kilka pozytywow, bo cukier ladnie mi sie trzyma, wystarczy ze trzymam diete, mala wazy 1,6kg, ma sie dobrze, szyjka ok, spojenie bedziemy badac przed porodem. Te wiesci podniosly Nas na duchu!

Natomiast gin, jak i wszyscy dookola zwrocili uwage na moje dusznosci, ktore tak ostatnio zostaly wysmiane na Majowkach...(No moja wina, bo szukam problemu wszedzie to jak w koncu wystapi to nie dziwne ze juz nikt nie uwierzy...). W koncu ja sama tez zaczelam sobie powtarzac ze to normalne w ciazy, ze macica uciska itd..... i tak sie meczylam...
Najpierw mialam zatykanie uszu, potem doszly dusznosci, jakies dziwne zaslabniecia, kolatania serca, swiszczacy oddech, ucisk w mostku, bezdech senny...A ja mam zapalenie tchawicy. Z obrzekiem :( Dusze sie przy kazdym slowie, wiec w zasadzie juz nic nie mowie. Gin jak mnie uslyszal kazal pedzic do laryngologa, wiec jade i to dzis wieczorem na dyzur do szpitala. Dam znac co powie a tymczasem sprobuje sie zdrzemnac....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bylam na SORrze, najpierw nastraszyli mnie zapaleniem płuc i sciagali pulmunologa ale na szczescie nic nie wysluchal. Diagnoza glowna: nadwrazliwosc oskrzelowa. Czyli cos na kształt astmy/alergii. Do tego infekcja gornych drog oddechowych. Narazie bez antybiotyku. Dostalam rozne leki, glownie sterydowy-na płuca i oskrzela, zarowno moje jak i małej, we wziewnej formie. Oraz Zyrtek antyalergiczny ale tego nie kupilam bo gin i pani w aptece odradzili w ciazy.
Szkodzi mi wszystko co drazniace: odswiezacz powietrza, dezodorant, gipsowa niezaimpregnowana sciana w pokoju, remont u sasiadow, a nawet mozliwe ze kot! Z calej tej sytuacji poradze sobie ze wszystkim, byleby nie okazalo sie, ze musze oddac mojego kota ktorego bardzo kocham...:confused:

Lece spac bo padam na ryjek po tych dniach...

Ps, Avensis, jaka sliczna dzidzia!!!! :)
D
 
Ostatnia edycja:
Do góry