1
174974
Gość
Tak testowałam i negatywy. Czekam na @.@Migdalove jak u Ciebie? testowalas?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak testowałam i negatywy. Czekam na @.@Migdalove jak u Ciebie? testowalas?
Ja jak byłam w szpitalu to nie było obchodu wieczorem. Był rano Ale to w Warszawie więc nie wiem jak jest u Was..Dokładnie, w końcu ktoś się mną zajął [emoji17] liczę, że naprawdę znajdą przyczynę i powiedzą co się dzieje. Bo wiem tyle co nic tylko, że łożysko się nie odkleja i nie zachodzi na ujście szyjki czyli nie jest przodujące łożysko i nie zagraża. No ale jednak mam silne plamienia [emoji17]
Współczuję, mimo, że czuję się bezpiecznie w szpitalu to nie jest to nic przyjemnego. Byłam przerażona jak lekarka chciała żebym została na oddziale. Leżę sama na sali jak na razie, mam książkę, mój przywiózł z moją mamą mi ubrania na zmianę, jedzenie, picie i inne potrzebne rzeczy.
Ogólnie o której jest obchod ostatni? Dostanę ogólnie pościel jakaś?
Masakra... Półtorej godziny próbowałam zasnąć tak się męczyłam... Zaczął mnie brzuch boleć strasznie, nie wiedziałam jak się położyć. Poczułam parcie na pęcherz, poszłam do łazienki oddać mocz patrzę pod siebie brzydko mówiąc a tam mi wystaje plamienie śluz pomieszany z kolorem krwi, trochę wydzieliny w kolorze kawy z mlekiem, miałam tyle tego, że mogłam wyciągać i wyciągać, posiedziałam dłuższą chwilę aż nie byłam pewna, że przestaje lecieć i mogę wstać... I ledwo wstałam, tak mnie zaczęło ciągnąć w brzuchu, myślałam, że umrę z bólu... Nie mogłam się wyprostować, poszłam do oddziałowej po coś rozkurczowego i czekam, zgłosiłam, że się źle czuje i to wszystko i jak nie przejdzie ból to wezmą mnie na badania. Masakra [emoji17] Ale widzę, że to plamienie ale naprawdę mam takie plamienia... Widzę, że to wszystko tam zalega przez tą luteine bo lekarka mówiła i ciężko się wydostaje a jak już się wydostaje to mam takie bóle, jak przy okresie tak mnie ciągnie [emoji17] Masakra
Trzymaj się tam [emoji22]Masakra... Półtorej godziny próbowałam zasnąć tak się męczyłam... Zaczął mnie brzuch boleć strasznie, nie wiedziałam jak się położyć. Poczułam parcie na pęcherz, poszłam do łazienki oddać mocz patrzę pod siebie brzydko mówiąc a tam mi wystaje plamienie śluz pomieszany z kolorem krwi, trochę wydzieliny w kolorze kawy z mlekiem, miałam tyle tego, że mogłam wyciągać i wyciągać, posiedziałam dłuższą chwilę aż nie byłam pewna, że przestaje lecieć i mogę wstać... I ledwo wstałam, tak mnie zaczęło ciągnąć w brzuchu, myślałam, że umrę z bólu... Nie mogłam się wyprostować, poszłam do oddziałowej po coś rozkurczowego i czekam, zgłosiłam, że się źle czuje i to wszystko i jak nie przejdzie ból to wezmą mnie na badania. Masakra [emoji17] Ale widzę, że to plamienie ale naprawdę mam takie plamienia... Widzę, że to wszystko tam zalega przez tą luteine bo lekarka mówiła i ciężko się wydostaje a jak już się wydostaje to mam takie bóle, jak przy okresie tak mnie ciągnie [emoji17] Masakra
Kochana co ty musisz przechodzić to jest nie do pojęcia , trzymaj się tam dzielnie dacie radę z Majeczka , będzie wszystko dobrze [emoji8]Masakra... Półtorej godziny próbowałam zasnąć tak się męczyłam... Zaczął mnie brzuch boleć strasznie, nie wiedziałam jak się położyć. Poczułam parcie na pęcherz, poszłam do łazienki oddać mocz patrzę pod siebie brzydko mówiąc a tam mi wystaje plamienie śluz pomieszany z kolorem krwi, trochę wydzieliny w kolorze kawy z mlekiem, miałam tyle tego, że mogłam wyciągać i wyciągać, posiedziałam dłuższą chwilę aż nie byłam pewna, że przestaje lecieć i mogę wstać... I ledwo wstałam, tak mnie zaczęło ciągnąć w brzuchu, myślałam, że umrę z bólu... Nie mogłam się wyprostować, poszłam do oddziałowej po coś rozkurczowego i czekam, zgłosiłam, że się źle czuje i to wszystko i jak nie przejdzie ból to wezmą mnie na badania. Masakra [emoji17] Ale widzę, że to plamienie ale naprawdę mam takie plamienia... Widzę, że to wszystko tam zalega przez tą luteine bo lekarka mówiła i ciężko się wydostaje a jak już się wydostaje to mam takie bóle, jak przy okresie tak mnie ciągnie [emoji17] Masakra
Masakra... Półtorej godziny próbowałam zasnąć tak się męczyłam... Zaczął mnie brzuch boleć strasznie, nie wiedziałam jak się położyć. Poczułam parcie na pęcherz, poszłam do łazienki oddać mocz patrzę pod siebie brzydko mówiąc a tam mi wystaje plamienie śluz pomieszany z kolorem krwi, trochę wydzieliny w kolorze kawy z mlekiem, miałam tyle tego, że mogłam wyciągać i wyciągać, posiedziałam dłuższą chwilę aż nie byłam pewna, że przestaje lecieć i mogę wstać... I ledwo wstałam, tak mnie zaczęło ciągnąć w brzuchu, myślałam, że umrę z bólu... Nie mogłam się wyprostować, poszłam do oddziałowej po coś rozkurczowego i czekam, zgłosiłam, że się źle czuje i to wszystko i jak nie przejdzie ból to wezmą mnie na badania. Masakra [emoji17] Ale widzę, że to plamienie ale naprawdę mam takie plamienia... Widzę, że to wszystko tam zalega przez tą luteine bo lekarka mówiła i ciężko się wydostaje a jak już się wydostaje to mam takie bóle, jak przy okresie tak mnie ciągnie [emoji17] Masakra
Doskonale Cie rozumiem też mam czasem takie myśli, że może olać te starania, że może ja nie mam mieć dzieciczęść dziewczyny..Jak się czujecie dzisiaj,bo ja totalnie rozbita..dosłownie obudziłam się ze łzami w oczach..bo śniło mi się że ktoś mi tłumaczył że już dzieci mieć nie będę a ja tak bardzo pragnę dosłownie już wstałam z żalem i wściekła a tu nie zapowiada się na dobre efekty w tym cyklu...i tak już myślę że może naprawdę odpuścić te staranie..Tylko ze już mam w rodzinie ciotkę mianowicie moja chrzestną która urodziła córkę,później 2 ale zmarła Po porodzie i więcej już nie mogła zajść w ciążę...i tak myślę może ką też Po prostu już nie mam mieć dzieci..ja wiem że sa tu kobiety które latami się staraja ale dla mnie te trzy lata to wieczność..i były zabiegi i były operacje i były badania "wszystko z panią wpozadku" to do holery co jest bo już nie mam siły nie raz jak tak pomyślę ile niewinnych istot się rodzi nie chcianych krzywdzonych a kobiety które pragną dać kolejnym dziecia miłość bądź pierwszym nawet to nie mogą...maja takie problemy...wybaczcie za błędy ale tak właśnie wstałam i zaraz do was napisałammusiałam się wyzalic,choć mój dzisiaj w domu ale on raczej nie ma takich poglądów na ten temat co ja...buziaki:-*i trzymam kciuki za wasze fasolki i teściki[emoji110][emoji110][emoji110]