reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

reklama
@Sarinak milo Cie widzieć :) przypomnij co sie dzialo w 31 tc?
Grunt ze juz jest ok i Hubercik zaraz przywita sie z mama.
Finanse samotnie sa trudne na pewno gdybgs czegoś potrzebowala pisz. Jest nas tu troche ktore mamy synkow.
A jak tata malenstwa? Poczuwa sie do alimentow czy uciekl calkowicie?
Trzymaj sie dzielnie kuz koncoweczka.
 
@Sarinak milo Cie widzieć :) przypomnij co sie dzialo w 31 tc?
Grunt ze juz jest ok i Hubercik zaraz przywita sie z mama.
Finanse samotnie sa trudne na pewno gdybgs czegoś potrzebowala pisz. Jest nas tu troche ktore mamy synkow.
A jak tata malenstwa? Poczuwa sie do alimentow czy uciekl calkowicie?
Trzymaj sie dzielnie kuz koncoweczka.
Zaczęło się od 29tc i skracającej szyjki, a w 31 skierowanie na sterydy bo na wizycie wysokie ciśnienie i zdaniem lekarza lada moment poród przedwczesny ze wzgl na szyjkę. A w szpitalu patrzyli na mnie jakby ufo zobaczyli, bo u nich szyjka zamiast 2,5 miała 3,2, a w ogóle to na tym etapie tak może być i sami nie wiedzieli po co mnie do nich wysłano. A ja dwa dni w domu płakałam że dziecka nie donoszę do bezpiecznego terminu.
Co do ojca... Nie mamy kontaktu. Może to egoistyczne, ale ja nawet już nie próbuję, szkoda mi nerwów na złudne nadzieje. Wolę radzić sobie bez alimentów, niż w przyszłości nawijać dziecku makaron na uszy czemu tata tylko płaci a nie odwiedza, zresztą od kilku miesięcy nawet nie odbiera ode mnie telefonu. Z kasą jest cienko bo sporo poszło na lekarzy, tabletki, wyprawkę i remont mieszkania, ale myślę że lada moment wyjdę na prostą. Musi być dobrze, a póki mam zdrowie i pracę, do tego wsparcie rodziców to jakoś się buja.
 
Zaczęło się od 29tc i skracającej szyjki, a w 31 skierowanie na sterydy bo na wizycie wysokie ciśnienie i zdaniem lekarza lada moment poród przedwczesny ze wzgl na szyjkę. A w szpitalu patrzyli na mnie jakby ufo zobaczyli, bo u nich szyjka zamiast 2,5 miała 3,2, a w ogóle to na tym etapie tak może być i sami nie wiedzieli po co mnie do nich wysłano. A ja dwa dni w domu płakałam że dziecka nie donoszę do bezpiecznego terminu.
Co do ojca... Nie mamy kontaktu. Może to egoistyczne, ale ja nawet już nie próbuję, szkoda mi nerwów na złudne nadzieje. Wolę radzić sobie bez alimentów, niż w przyszłości nawijać dziecku makaron na uszy czemu tata tylko płaci a nie odwiedza, zresztą od kilku miesięcy nawet nie odbiera ode mnie telefonu. Z kasą jest cienko bo sporo poszło na lekarzy, tabletki, wyprawkę i remont mieszkania, ale myślę że lada moment wyjdę na prostą. Musi być dobrze, a póki mam zdrowie i pracę, do tego wsparcie rodziców to jakoś się buja.
Ja również nie mam kontaktu z ojcem dziecka. Próbowałam jakiś czas ale później już odpuściłam. Mi dzisiaj się też zaczął 36 tydzień ciąży. Pozdrawiam! [emoji3526]
 
Zaczęło się od 29tc i skracającej szyjki, a w 31 skierowanie na sterydy bo na wizycie wysokie ciśnienie i zdaniem lekarza lada moment poród przedwczesny ze wzgl na szyjkę. A w szpitalu patrzyli na mnie jakby ufo zobaczyli, bo u nich szyjka zamiast 2,5 miała 3,2, a w ogóle to na tym etapie tak może być i sami nie wiedzieli po co mnie do nich wysłano. A ja dwa dni w domu płakałam że dziecka nie donoszę do bezpiecznego terminu.
Co do ojca... Nie mamy kontaktu. Może to egoistyczne, ale ja nawet już nie próbuję, szkoda mi nerwów na złudne nadzieje. Wolę radzić sobie bez alimentów, niż w przyszłości nawijać dziecku makaron na uszy czemu tata tylko płaci a nie odwiedza, zresztą od kilku miesięcy nawet nie odbiera ode mnie telefonu. Z kasą jest cienko bo sporo poszło na lekarzy, tabletki, wyprawkę i remont mieszkania, ale myślę że lada moment wyjdę na prostą. Musi być dobrze, a póki mam zdrowie i pracę, do tego wsparcie rodziców to jakoś się buja.
Ja również nie mam kontaktu z ojcem dziecka. Próbowałam jakiś czas ale później już odpuściłam. Mi dzisiaj się też zaczął 36 tydzień ciąży. Pozdrawiam! [emoji3526]
Dzielne jesteście mega dziewczyny, ja przy moim wcześniaku, co ja gadam nawet jakbym urodziła go o czasie to sama nie ukrywam palcem do D bym nie trafiła, dlatego wielki szacun! Chociaż to tylko pokazuje jak niektórzy faceci są płytcy nie ogarniam tego jak ja teraz widzę jak mój mąż jest za małym, że to jego syn, z "krwi i kości" i miałby go zostawić straszne, ale ja nigdy nie rozumiałam takich sytuacji bo co jest winne to dziecko ? Przecież wy razem być nie musicie, ale mijać na mieście swoje dziecko i udawać, że go nie ma eh...
 
Dzielne jesteście mega dziewczyny, ja przy moim wcześniaku, co ja gadam nawet jakbym urodziła go o czasie to sama nie ukrywam palcem do D bym nie trafiła, dlatego wielki szacun! Chociaż to tylko pokazuje jak niektórzy faceci są płytcy nie ogarniam tego jak ja teraz widzę jak mój mąż jest za małym, że to jego syn, z "krwi i kości" i miałby go zostawić straszne, ale ja nigdy nie rozumiałam takich sytuacji bo co jest winne to dziecko ? Przecież wy razem być nie musicie, ale mijać na mieście swoje dziecko i udawać, że go nie ma eh...
Mój były strasznie chciał dziecko, długo się staralismy o nie a jak okazało się, że jestem w ciąży to wyszło że przez ten cały czas mnie zdradzał. Też czasami się zastanawiam jak sama dam radę, ale jakoś muszę nie ma wyjścia.
 
Ostatnia edycja:
Zaczęło się od 29tc i skracającej szyjki, a w 31 skierowanie na sterydy bo na wizycie wysokie ciśnienie i zdaniem lekarza lada moment poród przedwczesny ze wzgl na szyjkę. A w szpitalu patrzyli na mnie jakby ufo zobaczyli, bo u nich szyjka zamiast 2,5 miała 3,2, a w ogóle to na tym etapie tak może być i sami nie wiedzieli po co mnie do nich wysłano. A ja dwa dni w domu płakałam że dziecka nie donoszę do bezpiecznego terminu.
Co do ojca... Nie mamy kontaktu. Może to egoistyczne, ale ja nawet już nie próbuję, szkoda mi nerwów na złudne nadzieje. Wolę radzić sobie bez alimentów, niż w przyszłości nawijać dziecku makaron na uszy czemu tata tylko płaci a nie odwiedza, zresztą od kilku miesięcy nawet nie odbiera ode mnie telefonu. Z kasą jest cienko bo sporo poszło na lekarzy, tabletki, wyprawkę i remont mieszkania, ale myślę że lada moment wyjdę na prostą. Musi być dobrze, a póki mam zdrowie i pracę, do tego wsparcie rodziców to jakoś się buja.
Wiesz co ja to sie zawsze zastanawiam co wybrac.. Co lepsze.. Z jednej strony dziad ma gdzieś.. Godność nie pozwolilaby mi sie prosić jestesmy dorośli i on dokonal wyboru. A zarazem balabym sie co zrobi dziecko jak bedzoe starsze.. Czy nie obwini mnie ze sie wychowywało bez ojca..
Ale moze i lepiej jak dasz swoje nazwisko i ojciec NN. Będziesz miec pełnię władzy rodzicielskiej o wszystkie decyzje beda tylko Twoje nie będziesz potrzebowac zgody na wyjazd, w jakiej szkole ma sie uczyc etc.

Co do szyjki to juz tak jest ze co sprzet i lekarz pomiar inny. Lepiej dmuchac na zimne.
 
reklama
Mój były strasznie chciał dziecko, długo się staralismy o nie a jak okazało się, że jestem w ciąży to wyszło że przez ten cały czas mnie zdradzał. Też czasami się zastanawiam jak sama dam radę, ale jakoś muszę nie ma wyjścia.
Palant i dno totalne.. Starał się tak bardzo że az musial na boku.. Kawal ch....
 
Do góry