reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

reklama
Mallina to fakt co szpital to inne zasady. U nas od razu daja dzieci, czytalam ze dziewczyna po cc widziła swoje dziecko 2 razy po pol godziny w ciagu calego dnia.
Trzymam kciuki za Ciebie. Ja przy obu porodach mialam bole krzyzowe. Koszmar. Ale drugi porod wspominam o wiele wiele gorzej
 
U nas dzieci sa tez od razu. po cc jedynie nie masz przez chwile ale pozniej normalnie przywoza i zagladaja lub dzwonisz po polozna by podala dziecko do karmienia jak placze czy przewinela jesli nie ma kto tego zrobic w danym momencie.
ale np jak bratowa urodzila pierwsza corke w Zielonej Gorze bo wada serduszka byla.. zabrali jej dziecko nawet nie pokazali i prawie 3 doby nie widziala jej i nikt jej nie udzielil zadnych informacji. nie dosc ze szpital sam w sobie opowiadala budzil groze to jeszcze zero informacji o dziecku przyplacila prawie depresja. i teraz rodzac Ale bardzo sie bala tego planowego CC ze moze miec powtorke z przeszlosci.

co do boli to wiem jak smakuja krzyzowe.. dodatkowo wspierane oxy.. ale serio chce miec juz za soba bol i połóg.
 
Ostatnia edycja:
Nawet nie mowcie o bolach krzyzowych. Mialam je tyle godzin, ze blagalam zeby mnie zabili. Właśnie sie zastanawiam dlaczego nie mialam znieczulenia. Tabletki i gaz, to nic nie dawalo.
Dziewczyny piszą o wywołaniu balonem i dobrze to znosily, ja nie wiem dlaczego u mnie to był taki ból. Oksytocyna przy tym to malo.
Malina z ta cukrzyca ja pytalam w zwiazku z tymi moimi wynikami po drodze w ciazy jeszcze w szpitalu i oni nie biora wgl pod uwage ponizej 100. Zreszta moj ginekolog tez tak jak pisalysmy kiedys. Szkoda, ze nie ma tam Twojego diabetologa :/
Ja sie ciesze, ze przezylysmy obie ten porod. Przy cisnieniu ponad 180 i poznaniu dwoch zmian poloznych przy porodzie to uważam, ze cos jest nie tego w tych szpitalach.
Dobrze, ze chociaz maz zaraz po porodzie wzial dziecko i moglam ja zaraz zobaczyc.
Wgl pierwsza dobe to prawie nic nie pamietam. Mialam dziecko na sobie, ale kto i kiedy mi ja podawal to nie wiem, byłam nieprzytomna ze zmeczenia
 
Liczba w pierwszej ciazy mialam znueczulenie przez 2h i przespalam ten czas. Teraz wymęczylam się calutka noc. Mialam myśli by wyskoczyc przez okno. Doskonale rozumiem ten bol. Bez gazu, bez jakiejkolwiek pomocy no i bez nikogo kto by mogl chociaz plecy pomasować. Parte 7 min, ale z bolami dzien i noc. Myślalam, że nie dam rady już go wypchnać ze zmęczenia, ale z pomocą lekarzy dalam rade. Niestety B nie zdążyl dojechac. W 7 min jednak cieżko ;)
 
U mnie pierwszy poród bez znieczulenia katorga. Drugi też bez znieczulenia, ale ból mniejszy o 180st przy rozwiązaniu szyjki. Najpierw bardzo znosny, a przy końcówce bardzo mocny, ale tak szybko postępujący, że nie zdążyłam dostać znieczulenia. Ciekawa jestem jak się teraz potoczy.. już o tym dużo myślę.
 
Liczba w pierwszej ciazy mialam znueczulenie przez 2h i przespalam ten czas. Teraz wymęczylam się calutka noc. Mialam myśli by wyskoczyc przez okno. Doskonale rozumiem ten bol. Bez gazu, bez jakiejkolwiek pomocy no i bez nikogo kto by mogl chociaz plecy pomasować. Parte 7 min, ale z bolami dzien i noc. Myślalam, że nie dam rady już go wypchnać ze zmęczenia, ale z pomocą lekarzy dalam rade. Niestety B nie zdążyl dojechac. W 7 min jednak cieżko ;)

Ja czekalam na te parte jak na zbawienie i nic. Od 20 w sobote dopiero o 15 30 zrobili cc. Brak postepu porodu... Normalnie to brzmi jak slaby zart. Dla mnie bol juz byl na takim etapie ze nie potrafie tego opisac. Gaz nic nie pomaga. Maz byl ze mna od rana i dobrze, bo juz widze jakbym mu opowiadała i jego teksty, ze przesadzam i kazda rodzi nie tylko ja .. zobaczyl swoje i byl przerazony moim stanem.
 
Liczba no ja to rozumiem na prawde. U nas bylo tyle rodzacych, że nie mial mnie kto zbadac nawet. O 24 mialam 2 cm, a jak ppszłam do polożnej o 6 że skurcze są co raz częściej to mnie zbadala mnie ona. I w czasie badania mowi do mnie 7cm 8 cm. Poszlam pod prysznic i ja zawolalam, że mam już parte. Przybiegla, pomogla mi się ubrać, na wózek i biegiem na sale. Jeszcze do mnie mowila, żebym nie rodzila na korytarzu bo ją zabiją.
Na sali byłam 7.00 i 7.07 młody byl na świecie.
 
Liczba no ja to rozumiem na prawde. U nas bylo tyle rodzacych, że nie mial mnie kto zbadac nawet. O 24 mialam 2 cm, a jak ppszłam do polożnej o 6 że skurcze są co raz częściej to mnie zbadala mnie ona. I w czasie badania mowi do mnie 7cm 8 cm. Poszlam pod prysznic i ja zawolalam, że mam już parte. Przybiegla, pomogla mi się ubrać, na wózek i biegiem na sale. Jeszcze do mnie mowila, żebym nie rodzila na korytarzu bo ją zabiją.
Na sali byłam 7.00 i 7.07 młody byl na świecie.
To nie tak strasznie długo podobnie czasowo jak u mnie. Ja przy pierwszym porodzie. Pierwsza skurcze miałam od 22 o 1 miałam 2cm na badaniu i tak przed 6 godzina miałam prawie 10 do 7 miałam parte które nic nie dały i o 7.22 wyjeli syna przez CC.
Ale od 3cm które miałam o godzinie odczuwalam już okropny ból, a przy 5cm miałam ochotę skończyć, ze sobą. Było strasznie boleśnie. Byłam samiutenka bo położne powiedziały że mąż ma wracać do domu bo do rana nie urodze, same położne zajrzał do mnie na ktg o 1 w nocy i potem raz przy 5cm mnie zbadala [emoji27] strasznie źle to wspominam. Byłam postawiona sobie i miałam wrazenie, że przeszkadzam w nocnym piciu kawy i jedzeniu ciastek całej zmianie położnych. Krzyczalam na pustym oddziale i miałam wrażenie, że mój krzyk tylko odbija się od tych pustych ścian. Nikomu nie życzę tak rodzić.. Ale widzę, że wy nie macie lepszych wspomnień.
 
reklama
Od 15 mam takie bole w plecach lekko lamie i promieniuje do kosci ogonowej i brzucha.. Nie jest jakies super bolesne ale brzuch tez mam uczucie jakby caly bolal.. No i mam takie wrazenie jakbym miala wymiotowac.. Czy to te przepowiadajace tak męczą? Czy cos sie w koncu zaczyna.. Moze ze strachu przed jutrzejszą mordęgą u lekarza.


@liczba wymeczyli cie bardzo. Niestety sa kobiety ktore znosza lepiej i gorzej.. Wazne ze juz sie nie meczysz. Masz juz malutka przy sobie. Ja sie pocieszam ze lada chwila i tez juz bede tulic. Moj cukier jest roznie ale zazwyczaj 103-105. I tak cala ciążę..
 
Do góry