reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

Na poczatku mialy byc to jakies opary ze zbiornikow beznyzny ekstrakcyjnej.. Ale okazuje sie ze bylo to rozszczelnienie sie maszyny z silnie zraca substancja. Kobieta miala objawy sztywnienia ciala i on też ma tyle ze ona ma do tego poparzenia ciala.. Mam nadzieje ze u niego nie zdazylo dojść do wiekszego zatrucia.. Pocieszam sie juz jak moge.. Ale coraz to nowsze informacje mnie dobijaja.
 
reklama
Mallina odważny brat twój. Życzę zdrowia i spokoju dla Was wszystkich jak najszybciej i tobie jak najmniej stresu.
 
Boze zwariuje.. przezywam chwile grozy.
brat z rodzina byl w galerii i na ich oczach mial miejsce wybuch jakis oparow ze zbiornikow z benzyna ekstrakcyjna w pralni chemicznej... kobieta ktora tam pracowala cala poparzona sie czolgala ledwo zywa.. brat pobiegl jej pomoc.. pogubili sie cala rodzina.. dzieci zabral kelner do sfinksa.. bratowa czekala na meza (mojego brata), wyciagnal te kobiete.. juz cala sztywniala.. przyjechaly sluzby zajely sie nia jest w bardzo ciezkim stanie... brat byl cały w jakiejs chemi.. mial nia oblepione cale rece i nie wiadomo jak to sie ma do tego co sie nawdychal.. zaczal stzywniec i on.. dostal tlen i wlasnie zabrali go karetka do szpitala....
jestem juz tak zmasakrowana bo to wszystko dzieje sie 50km od nas...
brzuch mnie boli.. musze zaraz leciec po corke ktora miala isc do babci.. a babcia pojechala tam na miejsce zdarzenia bo przeciez bratowa z dziecmi sama.. a drugie corka ich w przedszkolu i ja trzeba odebrac.
mam nadzieje ze Bog nad nami czuwa i nikomu sie nic nie stanie i ja przetrwam to w dwupaku..
O jeny. Masz bardzo odważnego brata. Oby tylko wyszedł z tego cało. A Ty postaraj się uspokoić w miarę możliwości. Trzymam kciuki
 
Tak to wlasnie jest, ze w zyciu nie wiadomo czego sie spodziewac :/ mam nadzieje, ze brat szybko wroci do siebie
 
Wyjdzie ze szpitala dzis. Mama dzwonila ze lepiej sie czuje. Zrobili mu badania. Mozliwe ze to zle samopoczucie to efekt adrrnaliny.. Jednak w emocjach działał i pozniej puscilo to z niego.wazne ze rodzice tam sa.. Mama wroci jego autem zeby już sie nie narazac na gorsze nieszczescie.. Strach myslec co by bylo jakby zaslabl na esce prowadzac samochód z rodzina.
 
reklama
Wyjdzie ze szpitala dzis. Mama dzwonila ze lepiej sie czuje. Zrobili mu badania. Mozliwe ze to zle samopoczucie to efekt adrrnaliny.. Jednak w emocjach działał i pozniej puscilo to z niego.wazne ze rodzice tam sa.. Mama wroci jego autem zeby już sie nie narazac na gorsze nieszczescie.. Strach myslec co by bylo jakby zaslabl na esce prowadzac samochód z rodzina.

Ufff jak go wypuszczają, to dobry znak. Niech odpoczywa spokojnie i już nie szaleje.
 
Do góry