Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
Ja urodziłam dwóch synów i między ciazami miałam dwa poronienia. I kiedy zaszłam w ta obecna ciąża mój ginekolog nawet nie zaproponował mi żadnych leków podtrzymujacych ciążę. A mi też nie przeszło przez myśl, że to zrobi. Takie są zwyczaje tu gdzie mieszkamy mnie to nie dziwi. Nie jest standardem podtrzymywanie ciąży. Mówią że albo się utrzyma albo nie. Ja już się przyzwyczaiłam do tego systemu.Ja chętnie bym popracowala jeszcze ale nie będzie mi to dane na oddziale się dużo nadzwigam plus robię na odcinku pooperacyjnym to styczność z bakteriami i wirusami, wydzielinami etc. Jest ogromna także nie chce ryzykować zdrowia mojego dzidziusia, które się we mnie rozwija. Jeszcze u nas w szpitalu panuje świńska grypa więc tym bardziej się boję. Najważniejsze tak jak napisaliście to usłyszeć bijące serduszko. Zdaje sobie sprawę, że też będę musiała trochę poczekać. Np koleżanka ma beta hcg powyżej 2000 a dalej nie widać serduszka więc nie ma chyba reguły? Zależy wydaje mi się kiedy doszło do zapłodnienia i zagniezdzenia w macicy. Trzeba być dobrej myśli i nie stresować się chociaż sama się stresuje... Ale dodatkowy stres mi nic nie da. Wczoraj po rozmowie z ginekologiem innym niż swoim.. zwatplilam.. powiedział mi tak albo ciąża się utrzyma albo nie. Nie ma potrzeby podawać luteiny.. zapytałam co o to z czystej ciekawości.. szkoda słów Ale wiadomo ginekolog z poz to czego się mogłam spodziewać :/ Czekam do czwartkowej wizyty, w poniedziałek mam kolejną i mam nadzieję, że dostanę l4 bo sobie nie wyobrażam iść ze wczesną nawet ciąża dźwigać niektórych pacjentów nawet wiążących 120 kg i więcej.. także do góry głowa kochana będzie dobrze! Xinak musi być nie ma innej opcji! [emoji8][emoji8]