reklama
Ja rozumiem, ze takie slowa od lekarza sa chamskie i czlowiek sie zalamuje, bo sama uslyszalam ze to bedzie puste jajo. Ale z drugiej strony niektore kobiety leca na nastepny dzien po tescie do lekarzani oczekuja nie wiem czego.
Moja gin powiedziala jak zadzwonilam, ze jak nic sie nie dzieje mam przyjsc w 8 tyg wtedy bedzie jasnosc bez zbednych gdyban i nerwow i uwazam, ze miala 100 racji. Poszlam w 5 do innego ze wzgledu na bol brzucha, bo jej nie bylo i pozniej nie spalam 3 tygodnie. Teraz slyszalam, ze lekarze nawet odmawiaja usg w tak wczesnej ciazy i tylko na podstawie bety wystawiaja l4.
Mi tez wiecznie brakuje cierpliwosci. Jutro ide na wizytę, bo nadal boli brzuch :/
Moja gin powiedziala jak zadzwonilam, ze jak nic sie nie dzieje mam przyjsc w 8 tyg wtedy bedzie jasnosc bez zbednych gdyban i nerwow i uwazam, ze miala 100 racji. Poszlam w 5 do innego ze wzgledu na bol brzucha, bo jej nie bylo i pozniej nie spalam 3 tygodnie. Teraz slyszalam, ze lekarze nawet odmawiaja usg w tak wczesnej ciazy i tylko na podstawie bety wystawiaja l4.
Mi tez wiecznie brakuje cierpliwosci. Jutro ide na wizytę, bo nadal boli brzuch :/
Wiktorka88 O
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 5 630
Liczba ma 100% racji przeżywalam to samo. Ja bym poszła po skończonym 7 tyg jeśli nic nie boli.
Liczba no ty co raz bliżej to i boli. A twardnieje często ? Myślę, że te 3 tyg to wytrzymasz na spokojnie. A ile szyjka miala ostatnio ?
Ja dziś zmieścilam się w jedne jeansy !!
Liczba no ty co raz bliżej to i boli. A twardnieje często ? Myślę, że te 3 tyg to wytrzymasz na spokojnie. A ile szyjka miala ostatnio ?
Ja dziś zmieścilam się w jedne jeansy !!
Ann89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2012
- Postów
- 5 850
Ja byłam tez tydzień po zrobionej becie ale po to by lekarz przepisał mi progesteron tyle że u mnie wiecie jak byłoJa rozumiem, ze takie slowa od lekarza sa chamskie i czlowiek sie zalamuje, bo sama uslyszalam ze to bedzie puste jajo. Ale z drugiej strony niektore kobiety leca na nastepny dzien po tescie do lekarzani oczekuja nie wiem czego.
Moja gin powiedziala jak zadzwonilam, ze jak nic sie nie dzieje mam przyjsc w 8 tyg wtedy bedzie jasnosc bez zbednych gdyban i nerwow i uwazam, ze miala 100 racji. Poszlam w 5 do innego ze wzgledu na bol brzucha, bo jej nie bylo i pozniej nie spalam 3 tygodnie. Teraz slyszalam, ze lekarze nawet odmawiaja usg w tak wczesnej ciazy i tylko na podstawie bety wystawiaja l4.
Mi tez wiecznie brakuje cierpliwosci. Jutro ide na wizytę, bo nadal boli brzuch :/
Dziewczynom wyżej zależy na szybkiej wizycie bo potrzebują L4. Xinax a może podejdź do ogólnego i zapytaj się czy ci da L4 zwykle a potem przejdziesz na L4?
Dagaa11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2017
- Postów
- 3 518
Kochana ale spokojnie, przeciez zadna Ci zlego slowa nie napisala sama bylam na l4 od 6tc, bo pracuje w aptece i moj lekarz nie mial zamiaru narazac mnie na przeróżne choroby. Nikomu nie musisz sie tlumaczyc kazda robi to, co uważa za słuszne.Ok, może inaczej bo czuję że za chwilę mnie co niektóre zjedzą. Pracuję zmianowo, po 9-10,5 godziny, wstaję o 2 w nocy albo o tej się kładę spać, muszę z rozgrzanej kabiny wychodzić do zwrotnicy gdy na zewnątrz bywa 3-5 stopni, do tego ciągle drgania bo tory są w takim stanie w jakim są. Nie mogę wyjść do toalety gdy mam ochotę, mam na to max 2 przerwy, do tego stres, bo wiara ma prawo jazdy ze zdrapki a piesi wchodzą na ulicę pod tramwaj jakbym mogła się zatrzymać w miejscu. Czy to zbrodnia że martwię się o stan mojego nienarodzonego, że wolałabym być na zwolnieniu zwłaszcza na początku, gdy ryzyko że coś się posypie jest największe? Że reaguję w taki a nie inny sposób gdy lekarz przy 5+1 nawet nie próbuje zobaczyć czegokolwiek tylko sugeruje że po roku starań nie mam się z czego cieszyć?
Podejrzewam, że cieszyć można się dopiero od 6 miesiąca a pracować powinnam do samego porodu. Fajnie, babki potrafią być takie wspierające...
MalaMi24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2019
- Postów
- 850
Wiem biedna przeczytałam to co napisałaś i Ci odpisalam.. mój lekarz był zawsze w porządku zobaczę jak tym razem się zachowa jak np nie zobaczy ..Ja miałam ostatnią @ 23 stycznia i byłam u lekarza 25 lutego, co usłyszałam od niego opisałam kilka stron temu. No i nawet nie szukał czy coś jest także ten...
MalaMi24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2019
- Postów
- 850
Ja chętnie bym popracowala jeszcze ale nie będzie mi to dane na oddziale się dużo nadzwigam plus robię na odcinku pooperacyjnym to styczność z bakteriami i wirusami, wydzielinami etc. Jest ogromna także nie chce ryzykować zdrowia mojego dzidziusia, które się we mnie rozwija. Jeszcze u nas w szpitalu panuje świńska grypa więc tym bardziej się boję. Najważniejsze tak jak napisaliście to usłyszeć bijące serduszko. Zdaje sobie sprawę, że też będę musiała trochę poczekać. Np koleżanka ma beta hcg powyżej 2000 a dalej nie widać serduszka więc nie ma chyba reguły? Zależy wydaje mi się kiedy doszło do zapłodnienia i zagniezdzenia w macicy. Trzeba być dobrej myśli i nie stresować się chociaż sama się stresuje... Ale dodatkowy stres mi nic nie da. Wczoraj po rozmowie z ginekologiem innym niż swoim.. zwatplilam.. powiedział mi tak albo ciąża się utrzyma albo nie. Nie ma potrzeby podawać luteiny.. zapytałam co o to z czystej ciekawości.. szkoda słów Ale wiadomo ginekolog z poz to czego się mogłam spodziewać :/ Czekam do czwartkowej wizyty, w poniedziałek mam kolejną i mam nadzieję, że dostanę l4 bo sobie nie wyobrażam iść ze wczesną nawet ciąża dźwigać niektórych pacjentów nawet wiążących 120 kg i więcej.. także do góry głowa kochana będzie dobrze! Xinak musi być nie ma innej opcji! [emoji8][emoji8]
martoosia04
Fanka BB :)
Ok, może inaczej bo czuję że za chwilę mnie co niektóre zjedzą. Pracuję zmianowo, po 9-10,5 godziny, wstaję o 2 w nocy albo o tej się kładę spać, muszę z rozgrzanej kabiny wychodzić do zwrotnicy gdy na zewnątrz bywa 3-5 stopni, do tego ciągle drgania bo tory są w takim stanie w jakim są. Nie mogę wyjść do toalety gdy mam ochotę, mam na to max 2 przerwy, do tego stres, bo wiara ma prawo jazdy ze zdrapki a piesi wchodzą na ulicę pod tramwaj jakbym mogła się zatrzymać w miejscu. Czy to zbrodnia że martwię się o stan mojego nienarodzonego, że wolałabym być na zwolnieniu zwłaszcza na początku, gdy ryzyko że coś się posypie jest największe? Że reaguję w taki a nie inny sposób gdy lekarz przy 5+1 nawet nie próbuje zobaczyć czegokolwiek tylko sugeruje że po roku starań nie mam się z czego cieszyć?
Podejrzewam, że cieszyć można się dopiero od 6 miesiąca a pracować powinnam do samego porodu. Fajnie, babki potrafią być takie wspierające...
Kochana jestem jak najbardziej za jak najwcześniejszym L4. Sama pracuje w McD co prawda nie jest to najniższe stanowisko, ale swoje musze przejść jako kadra zarządzająca restauracja i tez poszłam na L4 tak szybko jak mogłam.
Niestety realia polskie są takie, że często lekarze nie widza problemu w naszych zawodach. Ja słyszałam ze mogę pracować do 20tc w takich warunkach jakie mam. Serio?! Zapraszam!
No i często nie chcą lekarze dac L4 poki nie ma serca.
reklama
Ann_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2014
- Postów
- 8 315
Spokojnie, przecież żadna z nas nie napisała, że nie powinnaś iść do lekarza. To twoja decyzja i tak samo czy chcesz już iść na l4. Należy Ci się to tak samo jak każdej innej kobiecie. Pisały dziewczyn y tylko, że idąc bardzo wcześnie bywa że nie da się nic zobaczyć bo każda ciąża rozwija się inaczej i nie zawsze jest książkowa. Tłumaczyć się też nie musisz. Głowa do góry i nie stresuj się [emoji846]Ok, może inaczej bo czuję że za chwilę mnie co niektóre zjedzą. Pracuję zmianowo, po 9-10,5 godziny, wstaję o 2 w nocy albo o tej się kładę spać, muszę z rozgrzanej kabiny wychodzić do zwrotnicy gdy na zewnątrz bywa 3-5 stopni, do tego ciągle drgania bo tory są w takim stanie w jakim są. Nie mogę wyjść do toalety gdy mam ochotę, mam na to max 2 przerwy, do tego stres, bo wiara ma prawo jazdy ze zdrapki a piesi wchodzą na ulicę pod tramwaj jakbym mogła się zatrzymać w miejscu. Czy to zbrodnia że martwię się o stan mojego nienarodzonego, że wolałabym być na zwolnieniu zwłaszcza na początku, gdy ryzyko że coś się posypie jest największe? Że reaguję w taki a nie inny sposób gdy lekarz przy 5+1 nawet nie próbuje zobaczyć czegokolwiek tylko sugeruje że po roku starań nie mam się z czego cieszyć?
Podejrzewam, że cieszyć można się dopiero od 6 miesiąca a pracować powinnam do samego porodu. Fajnie, babki potrafią być takie wspierające...
Podobne tematy
1
- Odpowiedzi
- 46 tys
- Wyświetleń
- 2M
W
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: