Może właśnie kiedy zobaczy, że inne dzieci piją wodę to on też się przełamie i warto tak wystartowac ? Nie zamartwiaj się narazie. Można właśnie super sobie poradziDziękuję! Takie wiadomosci pomagaja!
Okazuje sie ze jedna z opiekunek jest moja koleżanka.. powiedziala mi ze spróbują leżakowania.. może akurat polubi.. w razie co maja 2 łóżeczka turystyczne i bedzie spal w nim. Juz mi duzo lepiej. Z piciem bedzie ciezko. Nie można nic przynosic ze soba. Pelen zakres wyzywienia i pojenia jest na nich a nikt nie zagwarantuje ze z moim posilkiem lub płynem po drodze sie nie wydarzy.
Dzieci ktore pija mleko modyfikowane nie dostana takiego.. tylko z ich kuchni krowie chyba ze jest nietolerancja wtedy stosowne dokumenty od lekarza trzeba przynieść.
Ja właśnie ide po zaświadczenie o braku przeciwwskazań do uczęszczania do zlobka.
reklama
Anolik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Sierpień 2018
- Postów
- 11 559
Zgadzam się z Twoja wypowiedzią, Malina nie rezygnuj! To wszystko brzmi strasznie i ciężko sobie wyobrazić własne dziecko w innych okolicznościach, ale dzieci na prawdę się świetnie dostosowują. Moja Ada zasypiala tylko na mnie albo w wózku, a od pierwszego dnia w żłobku zasypia normalnie sama w łóżeczku. Bałam się tego jak cholera. Zobaczysz na prawdę, że Filip nieraz Cię zaskoczy [emoji4][emoji4][emoji4] trzymam kciuki!!Malina nie załamuj się na wstępie. Porozmawiaj ze żłobkiem, czy możesz np. sama przygotowywać picie do małego i przynosić mu codziennie. Z tym leżaczkiem to może daj jakąś dodatkową kołderkę albo zabawkę z którą zasypia, smoczek. Raz, drugi może nie zaśnie, ale jak zobaczy inne dzieci i dopadnie go zmęczenie to może zacznie od krótkich drzemek. Szukaj rozwiązań i rozmawiaj z opiekunami. Jeśli będą stawać na wszystko okoniem to raczej nie na dobrze maluszków im zależy i może wtedy faktycznie odpuść.
My też nie mieliśmy adaptacji z rodzicem. Mała szła pn-śr na 2h i czw-pt na 3h.
Wierz mi dzieciaczki potrafią zaskoczyć. Moja dziś wróciła po 1,5tyg nieobecności z uwagi na chorobę. Byliśmy z mężem nastawieni na armagedon. A tu ... mała nie płakała, po raz pierwszy zjadła cały obiadek (!!!!) a do tego nie w foteliku, tylko chciała zjeść z innymi dziećmi przy stoliczku (!!!) Jak przyszłam po nią to była rozgadana i uśmiechnięta
Ja mam prywatny żłobek, a obsługa naprawdę dwoi się i troi by małej było dobrze. Tak naprawę to wszystko zależy od opiekunów, jakie stworzą warunki dla maluszków i ich rodziców.
Nie będę ci pisać że będzie łatwo. O tym jak ja to przeżyłam sama pisałam już wcześniej. Jak ci coś nie pasuje rozmawiaj zaraz z dyrekcją czy opiekunami, by pomóc małemu i sobie. I nie poddawaj się Trzymam za was mooocno kciuki
Wiktorka88 O
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 5 630
Mallina moja córka zasypiała tylko przy cycku , a w żłobku zasypiała normalnie w łóżeczku. Panie mi nawet filmiki nagrywały, żeby udowodnić
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Ja wiem dziewczyny ze siła grupy moze sie okazać niesamowita ale biore tez pod uwage ze może byc tak jak sie spodziewam a nawet jeszcze trudniej. Nastawiam sie na wszystko.. ale juz mnie koleżanka pocieszyła ze spróbują leżakowania a jesli to sie nie udałoby to maja 2 lozeczka turystyczne w których będą go kłaść.
Moze i nauczy sie wodę pić tak jak mówicie.. przekonam sie juz lada dzien co to bedzie.
Zaprowadzę go w poniedziałek na 8.30 bo to jest maxymalna godzina i odbiore po obiedzie o 11.30 mysle ze 3godz wystarcza spokojnie. I zobaczymy czy kazdy dzien uda sie o godzine zwiekszyc.
Moze i nauczy sie wodę pić tak jak mówicie.. przekonam sie juz lada dzien co to bedzie.
Zaprowadzę go w poniedziałek na 8.30 bo to jest maxymalna godzina i odbiore po obiedzie o 11.30 mysle ze 3godz wystarcza spokojnie. I zobaczymy czy kazdy dzien uda sie o godzine zwiekszyc.
paulina1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2017
- Postów
- 15 585
Nie zostawiła bym go na tak długo nasz żłobek mega podchodzi do tematu adaptacji i pierwszy dzień był 30 min i wierz mi,że widząc jego zachowanie to dziękowałam,że nie pozwolili zostawić go na dłużej, drugi dzień godzina, trzeci półtora itd teraz zostaje już na 7 godzin, ale nadal nie jest łatwo, były momenty,że cały się trząsł przy oddawaniu teraz chodzi chętnie, ale kryzysy są w środku no, a teraz złapał wiruska i ma biegunkę :/Ja wiem dziewczyny ze siła grupy moze sie okazać niesamowita ale biore tez pod uwage ze może byc tak jak sie spodziewam a nawet jeszcze trudniej. Nastawiam sie na wszystko.. ale juz mnie koleżanka pocieszyła ze spróbują leżakowania a jesli to sie nie udałoby to maja 2 lozeczka turystyczne w których będą go kłaść.
Moze i nauczy sie wodę pić tak jak mówicie.. przekonam sie juz lada dzien co to bedzie.
Zaprowadzę go w poniedziałek na 8.30 bo to jest maxymalna godzina i odbiore po obiedzie o 11.30 mysle ze 3godz wystarcza spokojnie. I zobaczymy czy kazdy dzien uda sie o godzine zwiekszyc.
Co do łóżeczka Igor od zawsze śpi w swoim drewnianym ze wszystkimi szczebelkami, a tam od 1 spania śpi na leżaku bez problemu )
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
A umial ci lezec na lozku z wami lub spac? Nasz kompletnie nie umie. Dla niego nasze łóżko to kraina zabaw, skokow itp..Nie zostawiła bym go na tak długo nasz żłobek mega podchodzi do tematu adaptacji i pierwszy dzień był 30 min i wierz mi,że widząc jego zachowanie to dziękowałam,że nie pozwolili zostawić go na dłużej, drugi dzień godzina, trzeci półtora itd teraz zostaje już na 7 godzin, ale nadal nie jest łatwo, były momenty,że cały się trząsł przy oddawaniu teraz chodzi chętnie, ale kryzysy są w środku no, a teraz złapał wiruska i ma biegunkę :/
Co do łóżeczka Igor od zawsze śpi w swoim drewnianym ze wszystkimi szczebelkami, a tam od 1 spania śpi na leżaku bez problemu )
Ja zostawie go i powiem kolezance ktora jest w naszej grupie zeby dala mi znać jak tylko zauwazy ze mały juz ma dość. On lubi dzieci i zabawe ale nie wiem jak bedzie beze mnie.. zdam sie na rzetelnosc jej.. jesli bedzie plakal i cierpial po godzinie to zabiorę go po godzinie.
Jak uczyliśmy moja zasypiać obok to 2 godziny skakała, tłukła się. Tak było kilka dni. Później trwalo godzinę.. aż doszło do 5 minut. No i w dzień na łóżko nie wchodzimy się bawić.A umial ci lezec na lozku z wami lub spac? Nasz kompletnie nie umie. Dla niego nasze łóżko to kraina zabaw, skokow itp..
Ja zostawie go i powiem kolezance ktora jest w naszej grupie zeby dala mi znać jak tylko zauwazy ze mały juz ma dość. On lubi dzieci i zabawe ale nie wiem jak bedzie beze mnie.. zdam sie na rzetelnosc jej.. jesli bedzie plakal i cierpial po godzinie to zabiorę go po godzinie.
Niestety to jest droga przez mękę, ale warto. Sama już chodzi się kłaść, ale mnie woła.
Edit: nie wiem czy dobrze pamiętam, ale to Ty mówiłaś, że on sam zasypia u siebie w turystycznym ?
Ostatnia edycja:
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
Tak. Fifi od poczatku zasypia sam ale wlasnie tylko w łóżeczku. Nie umie spac w lozku a jakby miał możliwość wyjscia to zamiast spac w lozku bawilby sie w pokoju.Jak uczyliśmy moja zasypiać obok to 2 godziny skakała, tłukła się. Tak było kilka dni. Później trwalo godzinę.. aż doszło do 5 minut. No i w dzień na łóżko nie wchodzimy się bawić.
Niestety to jest droga przez mękę, ale warto. Sama już chodzi się kłaść, ale mnie woła.
Edit: nie wiem czy dobrze pamiętam, ale to Ty mówiłaś, że on sam zasypia u siebie w turystycznym ?
No to jesteście na super etapie. Skoro on sam potrafi się wyciszyć i zasnąć, to myślę że i tam tak będzie może nie od pierwszego dnia, ale zalapie że dzieci wtedy spia za jakiś czas będziesz mogła wymienić łóżeczko na małe łóżkoTak. Fifi od poczatku zasypia sam ale wlasnie tylko w łóżeczku. Nie umie spac w lozku a jakby miał możliwość wyjscia to zamiast spac w lozku bawilby sie w pokoju.
reklama
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 12 764
I tu mam ogromna nadziejeNo to jesteście na super etapie. Skoro on sam potrafi się wyciszyć i zasnąć, to myślę że i tam tak będzie może nie od pierwszego dnia, ale zalapie że dzieci wtedy spia za jakiś czas będziesz mogła wymienić łóżeczko na małe łóżko
Jejku jak dobrze was miec. Jednak ktos z zewnatrz trzezwiej spojrzy na sytuacje niz mama w ktorej mysli się kotłują.
Lecę juz z naszywkami do rzeczy małego a to co nie da sie przyszyc opisze naklejkami samoprzylepnymi..
Poniedziałek juz tuz tuz
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
1
- Odpowiedzi
- 46 tys
- Wyświetleń
- 2M
W
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: