reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

No mi tak mówili przez pierwsze 4 godziny, próbowałam się ogarnac. Później następne 14 już mi było wszystko jedno..
Nie dziwię się [emoji51] każda z nas jest inna i ma inny próg bólu, ja sądzę że za pierwszym razem darłam się bardziej dlatego że nie wiedziałam co dalej mnie czeka i ile jeszcze to potrwa i czy może być gorzej niż z samego bólu [emoji87] za drugim razem było jakoś łatwiej [emoji854]
 
reklama
Nie dziwię się [emoji51] każda z nas jest inna i ma inny próg bólu, ja sądzę że za pierwszym razem darłam się bardziej dlatego że nie wiedziałam co dalej mnie czeka i ile jeszcze to potrwa i czy może być gorzej niż z samego bólu [emoji87] za drugim razem było jakoś łatwiej [emoji854]
Ona by i tak nie wyszła. Więc moje opanowanie by nic nie dało. Nigdy nie wiesz co Cię czeka, każdy poród inny. Pielęgniarka o 12 powiedziała ,że bardzo chce żebym urodziła na jej zmianie. Zapytałam do której pracuje: a ona, że do 19....
 
A ja wam powiem że u nas od początku roku duża zmiana nastąpiła. Daga w dzień nie pije już mleka, a od 5dni równiez nie chce do wieczornego usypiania... Zostały nam karmienia nocne.
Ogólnie mam czasami ochotę wystrzelić ją w kosmos, to jest taki mały nerwus, te jej rzucanie się na podłogę w złości itd to masakra... Ale zaczyna być taka bardziej kumata, zaczęła słówka niektóre powtarzac (nie jakoś dużo w porównaniu do innych dzieci no ale i tak wydaje mi się to spoko), można się z nią dogadać jak np proponuję jej 2 różne opcje na obiad pytam czy chce X odpowiada NIE, to może Y odpowiada yhymmm [emoji1787]
Ale i tak najlepsze jest jak sama co chwilę podbiega się przytulić i dać buziaka [emoji3448]
 
Ona by i tak nie wyszła. Więc moje opanowanie by nic nie dało. Nigdy nie wiesz co Cię czeka, każdy poród inny. Pielęgniarka o 12 powiedziała ,że bardzo chce żebym urodziła na jej zmianie. Zapytałam do której pracuje: a ona, że do 19....
No oczywiście że nigdy nie wiadomo jak to będzie. Ja za pierwszym razem o tym nie myślałam ale teraz za drugim już tak, np panicznie bałam się tego że właśnie poród może nie będzie postępował albo będą jakieś komplikacje i skończy się na cc. No i może jestem dziwna ale serio wolałabym znów rodzic te 20h jak młodego niż mieć cc. No nie wiem, po prostu paraliżowała mnie sama myśl o cc [emoji53]
 
No oczywiście że nigdy nie wiadomo jak to będzie. Ja za pierwszym razem o tym nie myślałam ale teraz za drugim już tak, np panicznie bałam się tego że właśnie poród może nie będzie postępował albo będą jakieś komplikacje i skończy się na cc. No i może jestem dziwna ale serio wolałabym znów rodzic te 20h jak młodego niż mieć cc. No nie wiem, po prostu paraliżowała mnie sama myśl o cc [emoji53]
Dla mnie tyle godzin męczarni jest porównywalne z CC. Chciałabym zacząć naturalnie z możliwością w każdej chwili cięcia. Jednak to jest mało realnie. Wiem jedno. Nigdy już się nie zgodzę na wywołanie.
 
No oczywiście że nigdy nie wiadomo jak to będzie. Ja za pierwszym razem o tym nie myślałam ale teraz za drugim już tak, np panicznie bałam się tego że właśnie poród może nie będzie postępował albo będą jakieś komplikacje i skończy się na cc. No i może jestem dziwna ale serio wolałabym znów rodzic te 20h jak młodego niż mieć cc. No nie wiem, po prostu paraliżowała mnie sama myśl o cc [emoji53]
A miałas cesarkę ?
 
reklama
Ale czemu to jest mało realne według ciebie?
Bo to przeżyłam. Jeszcze godzina i moje dziecko może by nie przeżyło. Była sina... To trwało zbyt długo. Jeśli nie miałaś CC to nie masz porównania. Ja miałam 2w1 i nigdy więcej się na to nie pisze. Jeśli mija parę godzin po cewniku i oksytocynie, a lekarze czekają na godzinę kiedy zjedzą obiad i zaplanują sobie cesarki to dla mnie dno. Następnym razem zapłacę i tak to wygląda w Polsce. Myślę, że miałyśmy dużo szczęścia.
 
Do góry