@Ann89 może ja coś ugryzło?? Jakie są te krostki? Jest w tym jakiś płyn?? Nie mogę dojrzeć na zdjęciu.
@Maliina [emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110] Kciuki żeby to nie było to a tylko zwykle przeziebienie[emoji110][emoji110][emoji110]
No i kurujcie się i dużo zdrówka dla Was[emoji8] jak tam Fifi ma dzisiaj nadal taka gorączkę??
A ja ostatnio się nie odzywałam, ale ten rok to u mnie to taki rollercoaster że hej[emoji6] zaczęło się się od zapalnika wszystkich stawów, wszystkich... Ledwo się ruszałam a Szymek miał 4 miesiące, nie było lekko. Wyszło, że to RZS no ale narazie przeszło i od lutego jest wszystko ok.
Za to w czerwcu odebrałam wynik biopsji tarczycy... Nowotwór złośliwy kategoria VI, czyli że diagnoza potwierdza się na 99-100%[emoji52] początkowo szok, płacz... Ze 3 razy do trumny się kładłam i mówiłam mężowi jak ma Szymka wychowywać[emoji2957] na szczęście ten stan trwał ok tygodnia, potem wzięłam się w garść[emoji6] w Lublinie od razu chcieli mi wyciąć całą tarczyce, miałam już termin operacji na połowę sierpnia. Jednak dowiedziałam się, że w Gliwicach jest najlepszy ośrodek endokrynologii onkologicznej, po tygodniu ciągłych telefonów udało mi się tam dostać. W sierpniu zrobili mi tam biopsję powtórna z 3 nakłóciami i wyszło że to kategoria II... Zmiana łagodna... Ale z racji tego że biopsja nie daje sto procent pewności a jeden wynik mam rakowy to dali mi 75% że to jest łagodne. Teraz będę jeździć do nich co pół roku i będą mi to kontrolować. Uffff kamień z serca [emoji6] w międzyczasie trafiliśmy z Szymkiem do szpitala z 40 stopniowa gorączka i leukopenią i anemią ile ja łez wylałam w tym szpitalu, a wtedy jeszcze żyłam w przekonaniu że czeka mnie operacja i radjojod i byłam załamana tym że będę musiała go zostawić jak nie jest całkiem zdrowy i jeszcze mu cysia zabrać [emoji3525] Miasiac temu anemia była już praktycznie za nami ale białe krwinki nadal były na niskim poziomie[emoji3525] w przyszłym tygodniu mamy znowu badania, mam nadzieję że wszystko będzie już ok i że te białe krwinki to od anemi tak spadły, bo jest taka opcja. A jeśli nadal jest kiepsko to czeka nas hematolog [emoji3525]
Ale po Szymku cały czas nie było widać żadnej choroby. Rośnie, ostatnio nabrał apetytu i rozrabia i dokazuje [emoji7] jest naszym największym szczęściem, skarbem i radością [emoji7][emoji7].... no i spać nie lubi bo od 13 miesięcy to matka nie przespała ciurkiem więcej jak 3 godziny[emoji6] ale jakoś mu to wybaczam [emoji6] wystarczy jego jeden uśmiech [emoji7][emoji3590]
No a teraz się zastanawiamy czy starać się o 2 bobo... Od grudnia będę na 3 miesięcznym wypowiedzeniu w swojej pracy... A tak... No właśnie jeszcze w międzyczasie dowiedziałam się że moja firma zamyka filie w Lublinie także po macierzyńskim nie mam już gdzie wrócić. Z racji że to bezduszne korpo to nie mam sumienia i gdybym jeszcze zaszła w ciążę na wypowiedzeniu to ze spokojna głowa miałabym jeszcze 2 lata kasę płaconą [emoji6] ale boję się jak poradzę sobie z 2 maluchów, czy Szymek na tym nie straci, jak będzie z moim zdrowiem.... No same nie wiadome... No a jak trafi się 2 nieśpiące dziecko to jak to ogarniemy[emoji6][emoji39]
Wyszedł mi poemat ale to tak w skrócie, co u nas słychać [emoji6]