@Maliina masakra jakas[emoji3525][emoji3525][emoji3525] współczuję przeżyć, biedny Fifi[emoji3590]
@ilonaz a no miałam przeżyć, ale powiem Ci ze u nas tak od 6 lat ciągle coś, już mam grubą skórę no i fakt jestem urodzoną optymistką więc jakoś sobie radzę psychicznie z takimi sytuacjami[emoji6]
Ja też bylam tylko raz na wizycie popołogowej u doktorka w listopadzie potem miałam przyjść za pół roku na kontrolę blizny i cytologię, potem nastała pandemia, potem miałam ta "przygodę" z rakiem, no ale już jestem umówiona na 3 grudnia. Terminy są teraz nawet spoko. Tak ok miesiąca trzeba czekać na wizytę do niego.
Koniecznie sprawdź tarczyce i zrób też USG! Ja rok przed ciąża nie miałam nawet najmniejszego guzka, także warto badać się profilaktycznie
U mnie Szymek ze spaniem od urodzenia był "popsuty" [emoji6][emoji1787][emoji1787] także nie wiem czy u nas może wystąpić jeszcze coś takiego jak regres snu[emoji1787][emoji1787][emoji85][emoji85][emoji85] oby nie[emoji39][emoji39]
I też nie wiem jak odstawić Szymka, zwłaszcza że po nabiale ma wzdecia i go wysypuje na plecach i brzuchu... A jakoś średnio mi się uśmiecha dawać mu jakieś dziwne mieszanki zastępcze bez mleka...
A co do budzenia się z płaczem to mój Szymek praktycznie z każdej drzemki budzi się z płaczem [emoji2368] popłacze trochę a potem muszę go jeszcze nosić i przytulać jakieś 20 minut i dopiero wtedy wraca mu humor... Jedyne kiedy nie budzi się z płaczem to rano po nocy [emoji2368]