reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

U nas Filip lubi sie z kimś bawic ale nie zabawkami... Pokornie znosi jak ktos mu cos wyrwie z rąk. Ale ogolnie lubi wariacje w postaci ganiania sie.. chowania i pokazywania nagle.. zabawy z psem ktory biega za pilka a Filip mysli ze do niego.. wszelkie akrobacje na trampolinie.. no i lubi jezdzic autkami.
 
reklama
Tosia też nie lubi jak ją zaczepia ktoś obcy. Ale to dobrze. Ja tam jestem przeciwnikiem dotykania czy zaczepiania cudzych dzieci.
Ja tak samo. Nigdy nie zrozumiem po co zaczepiać obce dzieci a już tym bardziej próbować np wcisnąć łapę do wózka żeby pogłaskać.. [emoji2356]


My już po. Płacz taki ze ciężko to znieść. Na wadze 8900 więc nadal magiczna 9 nie wybiła [emoji28] do końca roku może się uda skoro w 2miesiace 500g przybrała [emoji12][emoji28]
 
Ja tak samo. Nigdy nie zrozumiem po co zaczepiać obce dzieci a już tym bardziej próbować np wcisnąć łapę do wózka żeby pogłaskać.. [emoji2356]


My już po. Płacz taki ze ciężko to znieść. Na wadze 8900 więc nadal magiczna 9 nie wybiła [emoji28] do końca roku może się uda skoro w 2miesiace 500g przybrała [emoji12][emoji28]
O biedna Daga. To teraz czekamy wspolnie do 2tyg żeby żadne odczyny sie nie pojawily.

Tak sobie mysle że wczorajsza histeria placzowa Filipa mogla byc wynikiem np bolu glowy.. taki ciezki dzien był.. pogoda chwiejna.. a jednak male dziecko to maly czlowiek i tez glowa moze bolec.
Dziś odpukac jak narazie mam spokojne i szczesliwe dziecko.
 
Wczoraj moja psinia znowu spuchła. Weterynarz, zastrzyk, steryd do domu na miesiąc..... Pozbyłam się karm, kupiłam dla alergikow. Wstaje dzisiaj rano, a ona znowu cała w wybroczynach.. znowu wet... Zwiększona dawka leków i jedyne podejrzenie padło na płyn do paneli, mąż się przyznał, że umył nim w piątek, a w sobotę już była masakra. Lekarz kazał nie wnosić psa do domu zanim nie umyje wszystkiego. Więc wróciłam z dzidckiem, klare do sąsiadki i zaczęłam mycie, 3 razy woda później parowym jeszcze. Musialamm wyprać wszystkoo na czym spala, także pościele, koce, legowiska... A na końcu przyniosłam ja do domu i wykapalam. Śpi bieda. Ja jestem wykończona. Oby to był winowajca, bo nie mam pomysłów, a to leczenie co dwa dni zrujnuje nas finansowo i psychicznie.
Jak zobaczyłam skład tego płynu, cała tablica plus info, że jest alergenem.. to myślałam, że tego mojego chłopa zabije. Dziecko też je z podłogi :/ ja myję woda i jak najmniej chemii, a on wygrzebał jakiś staroc i może przez to taki cyrk.
 
Liczba cale szczęście ze macie jakis punkt zaczepienia. Pracy mialas ogrom i oby sie okazalo ze nie na marne. Co do dziecka to uwaza że dziecko powinno mieć kontakt z alergenami.. dopiero jesli wystapi reakcja to eliminowac. Biedny psiak i wasz protfel. 3mam kciuki
 
Liczba cale szczęście ze macie jakis punkt zaczepienia. Pracy mialas ogrom i oby sie okazalo ze nie na marne. Co do dziecka to uwaza że dziecko powinno mieć kontakt z alergenami.. dopiero jesli wystapi reakcja to eliminowac. Biedny psiak i wasz protfel. 3mam kciuki
Z alergenami, ale nie z żywą chemia.
IMG-20200826-WA0000.jpeg
 
Właśnie mąż dzwonił z pracy, że kolega ma koronę. Rozmawiałam z jego żona i ma też ich mama i 2 kolegów z pracy już miało test i są na kwarantannie... Z 2 różnych źródeł, jednym było wesele.. no ciekawie co teraz będzie dalej w pracy. :/
 
Właśnie mąż dzwonił z pracy, że kolega ma koronę. Rozmawiałam z jego żona i ma też ich mama i 2 kolegów z pracy już miało test i są na kwarantannie... Z 2 różnych źródeł, jednym było wesele.. no ciekawie co teraz będzie dalej w pracy. :/
Ja sie wirusa nie boje jak tej kwarantanny...
 
reklama
Do góry