reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2015 : )

Majdaczku czuje dokladnie to co Ty...Troche boje sie ze nie znajde w sobie tyle sily zeby dalej walczyc...szczerze to wolalabym udawac ze tych swiat nie ma...na sylwestra tez sie nie ciesze...jakos nie potrafie chocbym nie wiem jak sie starala.Jedynie jaka mysl mam w glowie to zeby ten rok sie skonczyl a kolejny byl w koncu lepszy
 
reklama
Witajcie.
Oficjalnie dołączam...planujemy rozpocząć starania w okolicach czerwca/lipca 2015. Teraz mam 6 miesięcy na przygotowanie organizmu i siebie na kolejną ciążę, czas na poukładanie spraw zawodowych i szukam kogoś z kim mogłabym czasami o tym porozmawiać, w codziennym życiu ciężko o taką osobę bo wiecie jak to jest....powie się coś jeden osobie a później kilkanaście już o tym wie (przynajmniej ja tak mam) a tutaj wiem że znajdę zrozumienie i oparcie....nie mogę doczekać się już starań, JUŻ chciałabym być w ciąży, ale mam nadzieję że te pół roku minie szybko - w końcu czekam już ponad 3 lata :-):-)

Jak tam, objedzone po świętach?
 
Witaj Panna Myszka to trzymamy kciukasy zeby pol roku szybko zlecialo a potem zeby szybciutko sie udalo:tak: a masz juz Dzieciaczki czy to staranie o pierwsze Malenstwo?
 
PannaMyszka - witamy :)

Aschlee, Majdaczek - uda nam się. Na pewno jest dane nam mieć kolejne dziecko :tak:
Nie wolno się poddawać choćby nie wiem jak było ciężko. Musimy walczyć, o własne szczęście. Teraz czujecie się nie na siłach, ale przyjdzie czas, że będzie lepiej, wstąpi optymizm i znów zaczniecie wierzyć, że wszystko się ułoży. Nawet po największym deszczu, wychodzi słońce :-*

Skaba - &&& za ciebie i fajnie, że świętowanie się udało i atmosfera jest wporządku :tak:
 
Dziewczyny dla mnie rok 2014 był tragiczny... Pod względem finansowym i egzystencjalnym.,. Co chwile powtarzałam sobie ze tak zle to jeszcze nie było... A za chwile było jeszcze gorzej i znów to mówiłam... Były tragiczne sytuacje, chowanie sie we własnym mieszkaniu, ciagle długi i brak kasy na chleb czy na fajki... Albo dylemat czy kupić obiad, czy tydzien nie palić i iść z psem do weterynarza... Patrzeć jak dzieciaki w rodzinie maja tablety, komórki, a my nawet kasy nie mieliśmy żebym mogla sobie na batonika pozwolić... Ale juz wychodzimy na prosta, mam nadzieje ze te rok juz sie skończy a nowy przyniesie same pozytywy, i tego rownież Wam życzę!!!
 
Witam się już prawie po świętach. Mam mega doła i cieszę się że już koniec, jutro z R wracamy do siebie do mieszkania i nie trzeba będzie w kółko słuchać jednego i tego samego. Wszyscy na siłę chcą nas uszczęśliwić, a ja przez te 3 dni zaciskam zęby i nic nie mówię. Nikt nie wie o naszych długich staraniach ani o naszej stracie więc w kółko słyszę że już powinniśmy mieć dziecko. Łatwo im wszystkim mówić!
Mam już serdecznie dość świąt. Nigdy ich nie lubiłam ale w tym roku moja niechęć osiągnęła apogeum.

Cieszę się że u Was lepiej.
PannaMyszka witaj:)
Aschlee przykro mi z powodu @.
Majdaczek, byłaś dzielna w te święta. Ja sama kilka razy miałam łzy w oczach, ale zaciskałam zęby i przetrwałam to wszystko.
Kamilove oby nam wszystkim udzielił się choć trochę Twój optymizm!
Milka, oby przyszły rok był dla nas bardziej łaskawy niż ten!
 
Lady my wracamy pojutrze, miło tu, tęsknie zawsze za mama, taty mi szkoda ze nie ma z kim na codzień pogadać, ale jednak u siebie najlepiej :)
 
reklama
PannaMyszka witaj!

Aschlee, Majdaczku wszystkie jesteśmy tu po to, żeby razem walczyć o nasze marzenia i nawzajem dodawać sobie siły! i uda nam się na pewno! święta to zazwyczaj trudny czas - chciałabym móc o niektórych z nich całkiem zapomnieć, a Sylwester to już całkiem koszmarnie mi się kojarzy i dlatego od ponad 10 lat uparcie spędzamy go w domu i najlepiej po prostu w ciszy (w tym roku J namawia mnie na wyjazd do siostry, ale mam straszne opory). Ale ten czas niedługo minie i zaczniemy nowy rok - i już ustaliłyśmy, że będzie lepszy, no nie?

Milka co nas nie zabije, to nas wzmocni:-) Gratuluję wam siły i zaparcia do działania!

Lady Agnes dobrze wiem co czujesz... matko ile ja się tego nasłuchałam przed pierwszą ciążą, aż mnie szczęka od zaciskania bolała. Niby każdy chce dobrze, ale nie pomyśli, że czasem chcieć nie oznacza móc. Wracajcie do siebie i odpocznijcie. Czasem na swoje szczęście trzeba trochę dłużej poczekać, ale wierzę, że wkrótce wszystkie go tutaj doczekamy!

My już w domku. Dziękuję za wszystkie kciuki, ale niestety @ zaczęła dawać o sobie pomału znać, więc pewnie jutro rozkręci się na dobre. No i oczywiście pomimo tego, że nie za bardzo spodziewałam się powodzenia w tym cyklu to jednak załapałam doła. Dobrze, że to na koniec świąt, bo byłabym nędznym towarzyszem.
 
Do góry