PannaMyszka witaj!
Aschlee, Majdaczku wszystkie jesteśmy tu po to, żeby razem walczyć o nasze marzenia i nawzajem dodawać sobie siły! i uda nam się na pewno! święta to zazwyczaj trudny czas - chciałabym móc o niektórych z nich całkiem zapomnieć, a Sylwester to już całkiem koszmarnie mi się kojarzy i dlatego od ponad 10 lat uparcie spędzamy go w domu i najlepiej po prostu w ciszy (w tym roku J namawia mnie na wyjazd do siostry, ale mam straszne opory). Ale ten czas niedługo minie i zaczniemy nowy rok - i już ustaliłyśmy, że będzie lepszy, no nie?
Milka co nas nie zabije, to nas wzmocni:-) Gratuluję wam siły i zaparcia do działania!
Lady Agnes dobrze wiem co czujesz... matko ile ja się tego nasłuchałam przed pierwszą ciążą, aż mnie szczęka od zaciskania bolała. Niby każdy chce dobrze, ale nie pomyśli, że czasem chcieć nie oznacza móc. Wracajcie do siebie i odpocznijcie. Czasem na swoje szczęście trzeba trochę dłużej poczekać, ale wierzę, że wkrótce wszystkie go tutaj doczekamy!
My już w domku. Dziękuję za wszystkie kciuki, ale niestety @ zaczęła dawać o sobie pomału znać, więc pewnie jutro rozkręci się na dobre. No i oczywiście pomimo tego, że nie za bardzo spodziewałam się powodzenia w tym cyklu to jednak załapałam doła. Dobrze, że to na koniec świąt, bo byłabym nędznym towarzyszem.