reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2015 : )

Mnie tez boli podcza owulacji nie brzuch tylko klocie jak szpila z jajnika i teraz tez po owulacji dzisiaj 11 dp dzisiaj powiekszyly mi sie piersi taki dodatkowy bonus do reszty;)
 
reklama
Dziewczyny strasznie duzo piszecie :) nie daje rady pisac na biezaco, ale podczytuje jak mam chwilke i postaram sie zawsze cos naskrobac :)

Jak wpisujecie wiek tym w poczekalni tez to ja mam 27 :)

Mnie w owulacje zawsze dokuczalo klucie jajnika. Eh kiedy to bylo...

Ktoras pytala o mdlosci i wymioty... mnie mdlilo mocno calymi dniami i nocami od poczatku do 14 tygodnia, czasem rzygnelam. Nie bylam w stanie pracowac, mialam tak dosc, ze mowilam nigdy wiecej :p Ale potem juz wrocilam do zycia i moglabym pracowac, ale nie chcialam.
 
melduję się i ja:-) doczytałam i tyle miałam do powiedzenia, ale oczywiście zapomniałam co :zawstydzona/y:

ja też jestem z rocznika 81 i mam za sobą 2 cs... powinnam napisać, że w trakcie jest 3, ale to nie tyle cykl starań, co braku zabezpieczeń.. zostawiłam decyzję mężowi, a jak już kiedyś pisałam on chciałby chwilkę poczekać.. no i tyle.. na poważnie zaczniemy się starać od maja

ktoś pytał o wymioty w ciąży - śmieję się, że gdybym miała wymioty lub nudności w pierwszej ciąży to synio byłby jedynakiem:-) panicznie boję się wymiotów. Na szczęście w obu ciążach ominęły mnie te atrakcje:-)

yeseni przytulam mocno! i działaj kochana, idź do gina!

lady gdzie nam się zapodziałaś? jak tam sytuacja na dziś? trzymam kciuki cały czas!!
Dziewczyny jestem na forum od 2008 roku, ale takiej liczby strat wtedy nie było. Teraz niemal każda z dziewczyn jest po stracie. :-( Dziś dzwoniła do mnie siostra - ona straciła w 12tc i w 5tc. Teraz już 26tc. Dziś znowu genetyk zlecił jej kolejne badania i nastraszył jakimiś tam chorobami. Aż nerwy miałam. Bo jak to ma jej pomóc? Ostatnio przekonywałam ich, że najgorsze już za nimi i mogą już zacząć cieszyć się maleństwem. Razem oglądaliśmy wózki i łóżeczka. A dziś od nowa lęk. Wiem po sobie, że ten lęk towarzyszyć już nam będzie całe życie, bo od chwili poczęcia martwimy się o nasze dzieci, ale mam rażenie, że ta skala zagrożeń dla ciąży jest teraz bardzo duża i naprawdę trudno o spokojną, radosną ciążę. Trzymam mocno kciuki, aby każdej z nas było dane przeżyć spokojne 9 m-cy :-) i wierzę, że tak będzie!!!!
 
No, udało mi się wreszcie doczytać :-)
Ale już zapomniałam co miałam komu odpisać, więc w dużym skrócie:

Yesenia - przykro mi z powodu @. Dziewczyny mają rację - może powinnaś odpuścić w styczniu a w lutym zrobić zabieg.

Noelka Twój wykresik dalej piękny. Kciukam &&&&

Majdaczku wpisz mi 28 lat 1cspp

Przykro mi z powodu straty Aniołków każdej z Was. Wiem jak to jest być Aniołkową mamą, mam nadzieję, że każda z nas dowie się tez jak to jest być ziemską mamą. U mnie dalej nie przyszła @ i wiecie co, zaczynam się zastanawiać czy to plamienie to nie @. To możliwe żeby aż tak się rozregulowało? Tyle, że to plamienie jest bardzo skąpe, ciemnobrązowe, nie ma czystej, czerwonej krwi :confused:
Pozatym zaczynam wmawiać sobie mdłości (pewnie ich nie mam). W poniedziałek chyba zadzwonię do mojej gin
 
Witam się i ja:)

formalności: mam 26 lat i 3 cykl starań na poważnie:)

Yesenia przykro mi, naprawdę liczyłam na Ciebie jak na jakiś cud. Ale nie poddawaj się. Nie możesz:) Musisz walczyć żebyśmy i my miały na to siłę:)
Noelka jak się czujesz? ładnie Ci tam temp wygląda:)
Lady Agnes witaj:) jakoś się stęskniłam za Tobą:) a test robiłaś? koleżanka z innego forum miała podobnie jak ty, że okres zaczął jej siękrawawieniem i rozwijał przez tydzień zanim faktycznie przyszedł.. Ja z kolei miałam tak po, że krwawienia utrzymywały się przez dobrych kilka dni..

Kurcze naprawdę dużo strat jest.. Moja kuzynka straciła dziecko 2 dni przed terminem porodu. Zmarło jej w łonie.. Teraz jest znowu w ciązy i już ma rodzić w lutym. Ale chyba zdecydują się na wcześniejsze wywołanie porodu bo ona ze strachu to już bzikuje, że z drugim będzie tak samo..

Wiadomo każda z nas bardzo pragnie dziecka. No i oczywiście jeszcze w ciąży nie jesteśmy a już się zastanawiamy nad wieloma sprawami. Mnie ostatnio gnębi pytanie: co bym zrobiła jeśli u mojego dziecka wykryją nieuleczalną chorobę. Wiecie dużo dzieci rodzi sięz downem, niedorozwojem, wadami genetycznymi, żyją jak rośliny. Koleżanki znajoma miała wybór urodzić chore dziecko albo zdecydować się na aborcje. Modlę się tylko żebym ja nigdy nie musiała stawać przed takim wyborem..:(
 
A ja tez doczytalam i skonczylam sprzatac mieszkanie moj maz zamiast mi pomoc to leżał na sofie i mowi ze jestem nie normalna o tej porze sprzatac... Ale jak człowiek wraca do domu o 20 i jutro tez pracuje a wieczorem gosci to kiedy...??? Boże doba ma 24 h a czasami mysle ze 10 czas ucieka jak szalony zycie przemija...tyle człowiek chce zrobic za dnia i czasu brak kiedys to zycie leciało powooli na wsYstko sie miało czas nawet na nudę :) dobranoc laski do jutra czekamy jutro na dobre wieści od każdej:)dzisiaj było tyle negatywów jutro tylko pozytywy w temacie:):):)!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry