edyta01
Czekamy na czwarty cud
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2009
- Postów
- 7 144
Edyta ja mu zagroziłam, że odejdę. I na razie nie będzie starań o dziecko. Muszę to wszystko przemyśleć.
mysle ze to rozsadne,nie ma co sie starac do momentu kiedy wszystko sobie nie wyjasnicie i on nie zmieni zachowania
heh ja sobie nie wyobrażam tak kasować facetowi wszystkie pieniądze przy wypłacie, to jakoś w mojej ocenie urąga jego godności, sam na nie ciężko zapracował i ja tak samo pracuje mam swoje konto ale wiem że są też i takie sytuacje że to faceci zabierają całą kasę, dla mnie to chore
. Każdy z nas co miesiąc jakąś pule inwestuje w dom i tyle ale może ja mam po prostu odpowiedzialnego partnera, któremu ufam i wiem że nie przetrąci kasy na głupoty a i odłożyć ładną sume potrafi. Generalnie każdy z nas ma swoje pieniądze dla siebie ale jeśli ide po jakieś zakupy do domu to jego karte zawsze mogę wziąć i nie wylicza mi ile mam wydać ani ja jemu na wyciag nie patrze ile tam jest. Jakos to działa i to całkiem nieźle, każdy ma swoją niezależność w jakimś stopniu.
jestem tego samego zdania ,dlatego zarowno moj maz jak i ja kiedy potrzebujemy bierzemy kase nie tlumaczac sie z tego ,z tym ze wiadomo jakis limit swoich wydatkow tez mamy ,wiec nie wezme z konta £500 i nie pojde w tango haha