reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

U mnie takie kłucie pulsacyjne, nie uciążliwe też bylo. Może to pozytywne zmiany...
albo za tydzień będzie płacz bo nic a nic nie nabrzmiały mi piersi, ani nie bolą i to zły znak raczej
A uwidocznily Ci się żyły na piersiach? Dla mnie to znak tak 4-5 dni przed @ o ciąży.
 
reklama
A uwidocznily Ci się żyły na piersiach? Dla mnie to znak tak 4-5 dni przed @ o ciąży.
czy ja wiem.. . teraz jak zapytałaś to faktycznie dostrzegłam takie widoczne pod skórą zyły ... ej tam nakręcam się chyba bez sensu :) czuję coś w podbrzuszu - takie rozpychanie się, ale piersi są "zwykłe". czuję ciążę tak 50/50... czyli wcale :-)

z pierwszą ciążą u mnie było super - zorientowałam się w 7czy 8 tyg ze dawno nie miałam okresu, w 9 tyg poszła do lekarza a tu dzidzius i serduszko biło, i badania super i 7 miesiecy tylko super...
a teraz to "staranie się" to jakaś szkoła przetrwania... poronienie, szpital, ból, rozpacz, znowu starania a teraz oglądam cycki co godzinę ... hahahaha ;-)

Ja juz nawet pracą się nie przejmuję, wszystko robie aby udawać że coś robię, bo myślę o tym że przecież zaraz będę na zwolnieniu itd..... czy Wy też macie tak ??????
 
Dziewczyny te wszystkie objawy to jak w loterii...
U mnie właśnie przyszła@...
3 cykl po poronieniu za mną, o dwa dni wcześniej. Wszystkie były inne, dłuższe, ten krótszy. Ciekawi mnie jaki będzie kolejny i co się jeszcze zmieni....

Martyna u mnie po poronieniu 1 cykl był jak zwykle 29 dni, drugi 37 - chyba najdłuższy w moim zyciu, a teraz ten 3-ci, owulacja wypadła jakby 1-2 dni wczesniej a więc raczej nie będzie ani dłuższy niz standardowy dla mnie ani jakis krótszy. Chyba tutaj nie ma reguły....
Jak się czujesz ? OK, czy przygnębiona ? :-*
 
Ostatnia edycja:
Martyna u mnie po poronieniu 1 cykl był jak zwykle 29 dni, drugi 37 - chyba najdłuższy w moim zyciu, a teraz ten 3-ci, owulacja wypadła jakby 1-2 dni wczesniej a więc raczej nie będzie ani dłuższy niz standardowy dla mnie ani jakis krótszy. Chyba tutaj nie ma reguły....
Jak się czujesz ? OK, czy przygnębiona ? :-*
Aniu to zapowiada się u ciebie ten krótszy jak u mnie, idziemy na równo hihi. Chyba, że teraz wogóle nie przyjdzie, za co trzymam kciuki

U mnie ok, dziękuję, mam tylko ciągły strach, że czas goni nas.....
 
Hej dziewczyny :) Jestem tu nowa, staramy się od lutego tego roku. Na razie nic, poza ciążą biochemiczną ;(
Zaczynam świrować... Do tego PCOS i niedoczynność :(
W tym cyklu jak zwykle nadzieja, że będą II kreseczki. Widzę, że koleżanka wyżej też ma te dziwne uczucie rozpychania pod brzuchem. U mnie to takie ciągnięcie na samym środku. No i uwidoczniły mi się żyłki, ale bardziej wokół sutków, bo na całych piersiach mam widoczne zawsze. Nie wiem, może znowu sobie coś wmawiam :( Jestem drugi cykl na Duphastonie i wiesiołku. Od 11 dc miałam piękny płodny śluz, od wczoraj (tj. 17dc) już w sumie go nie ma, zaczyna się robić wodnisto-biały. Szyjkę mam w 18dc wysoko i taką gąbczastą (nie jest już tak miękka jak kilka dni temu). Powiedzcie, świruję? :( Czy jest jakaś szansa, że zaskoczyło :(
 
czy ja wiem.. . teraz jak zapytałaś to faktycznie dostrzegłam takie widoczne pod skórą zyły ... ej tam nakręcam się chyba bez sensu :) czuję coś w podbrzuszu - takie rozpychanie się, ale piersi są "zwykłe". czuję ciążę tak 50/50... czyli wcale :-)

z pierwszą ciążą u mnie było super - zorientowałam się w 7czy 8 tyg ze dawno nie miałam okresu, w 9 tyg poszła do lekarza a tu dzidzius i serduszko biło, i badania super i 7 miesiecy tylko super...
a teraz to "staranie się" to jakaś szkoła przetrwania... poronienie, szpital, ból, rozpacz, znowu starania a teraz oglądam cycki co godzinę ... hahahaha ;-)

Ja juz nawet pracą się nie przejmuję, wszystko robie aby udawać że coś robię, bo myślę o tym że przecież zaraz będę na zwolnieniu itd..... czy Wy też macie tak ??????

Mam tak od samego początku, a nawet wcześniej tak miałam jak mnie silne PMS dopadały to co miesiąc test że strachu przed ciążą, teraz co miesiąc z nadzieją, że będzie ciąża. Nawet porównuje każdy dzień do dni z czerwcowej ciąży jak się wtedy czułam itp. nie mierzyłam wtedy temperatury a teraz jak jakiś paranoik kilka razy dziennie chociaż wiem, że ta z rana tylko się liczy. Co miesiąc wyrzucam też termometr a później kupuje nowy. Wyjazdy i wszystko podporządkowane pod owulację i ewentualny pozytywny test żeby szybko iść do lekarza. Piersi to już od sprawdzania zaczęły boleć. Generalnie odczuwam lęk przed każdą drugą połową cyklu bo wiem, że złapie mnie schiza a później płacz. W cyklu z ciążą też nie wyglądało to inaczej... Strasznie to trudne wszystko. Tym bardziej, że my nie mamy jeszcze w ogóle dziecka a oboje jesteśmy po 30.
 
Hej dziewczyny :) Jestem tu nowa, staramy się od lutego tego roku. Na razie nic, poza ciążą biochemiczną ;(
Zaczynam świrować... Do tego PCOS i niedoczynność :(
W tym cyklu jak zwykle nadzieja, że będą II kreseczki. Widzę, że koleżanka wyżej też ma te dziwne uczucie rozpychania pod brzuchem. U mnie to takie ciągnięcie na samym środku. No i uwidoczniły mi się żyłki, ale bardziej wokół sutków, bo na całych piersiach mam widoczne zawsze. Nie wiem, może znowu sobie coś wmawiam :( Jestem drugi cykl na Duphastonie i wiesiołku. Od 11 dc miałam piękny płodny śluz, od wczoraj (tj. 17dc) już w sumie go nie ma, zaczyna się robić wodnisto-biały. Szyjkę mam w 18dc wysoko i taką gąbczastą (nie jest już tak miękka jak kilka dni temu). Powiedzcie, świruję? :( Czy jest jakaś szansa, że zaskoczyło :(
Witaj, śmiało dołącz do naszej grupki :)) i powodzenia, może w tym cyklu zobaczysz upragnione 2 kreseczki...
 
Ostatnia edycja:
Mam tak od samego początku, a nawet wcześniej tak miałam jak mnie silne PMS dopadały to co miesiąc test że strachu przed ciążą, teraz co miesiąc z nadzieją, że będzie ciąża. Nawet porównuje każdy dzień do dni z czerwcowej ciąży jak się wtedy czułam itp. nie mierzyłam wtedy temperatury a teraz jak jakiś paranoik kilka razy dziennie chociaż wiem, że ta z rana tylko się liczy. Co miesiąc wyrzucam też termometr a później kupuje nowy. Wyjazdy i wszystko podporządkowane pod owulację i ewentualny pozytywny test żeby szybko iść do lekarza. Piersi to już od sprawdzania zaczęły boleć. Generalnie odczuwam lęk przed każdą drugą połową cyklu bo wiem, że złapie mnie schiza a później płacz. W cyklu z ciążą też nie wyglądało to inaczej... Strasznie to trudne wszystko. Tym bardziej, że my nie mamy jeszcze w ogóle dziecka a oboje jesteśmy po 30.
Oj to widzę zaawansowane szaleństwo... :) trzymam kciuki za Ciebie, 30 to młody wiek.
Ja pierwsza ciążę przeszłam mając 34, też niby późno a lepiej ja znioslam niż nie jedna 25. Głowa do góry.
Hmmm Może na jakiś czas lepiej odstawić te testy i starania, tak sobie myślę.. Może się nie starać tak bardzo a tylko często przytulać męża :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja Was podziwiam dziewczyny, te co dzienne kontrolowanie właśnie ego ciała, owulacje, badania i leki. Jesteście mega zdyscyplinowane, silne i dzielne - dlatego każdej z Was życzę aby jak najszybciej zobaczyła upragnione II kreseczki bo zasługujecie na nie w 100%, będziecie cudownymi mamuśkami, trzymam za Was kciuki każdego dnia i wiem ze sama gdybym musiała dłużej czekać nie dałabym rady tak jak Wy! Wielki szacun - jesteście najlepsze!
 
Do góry