reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

reklama
Nie wiem wlasnie bo cykle mam 28 dyniowe. Ostatni był po tych pozytywnych testach 24 dniowy (przy czym okres 9 dniowy był jak nigdy) więc albo dziś albo za 4 dni. Ciężko powiedzieć
Też myślę, że beta rozwiąże wątpliwości :)
Doczytałam. To pozostaje powtórzyć test z porannego moczu ;)
 
Czesc dziewczyny,
Czytam Was kazdego dnia, jednak malo sie udzielam. Czytajac te wszystkie wasze opisy co ktorej jest stwierdzilam, ze musze Wam cos napisac....
Nie analizujcie kazdego najmniejszego objawu, nie robcie testow przed terminem @...
Dlaczego tak pisze? Hmmmm
W tym miesiacu tydzien po owulacji (zaznaczam ze tylko przypuszczam ze byla w 13/14 dniu po koszmarnym bolu jajnikow, nie mierze temperatury i nie robie testow) dwa dni bolal dol brzucha i jajnik. Cieszylam sie jak glupia ze pewnie implantacja... doszly objawy: bolace ciemne sutki, mdlosci na zapach kawy- ktora rano uwielbiam, ogolnie czulam sie fatalnie... zrobilam test dwa dni przed @ i co??? Bladziutenka kreska, widoczna pod swiatlo... bylam w 99% przekonana ze sie udalo... nastepnego dnia poszlam na bete zeby sie utwierdzic ze to nie moje zwidy i ze moj organizm daje sygnal „bedziesz znow mama”.... niestety.... wynik ujemny... nastepnego dnia zgodnie z planem (nie moim tylko kalendarzowym) przyszla @....
Wiec jaki wniosek z tego??? Nie analizujcie swojego organizmu 24/7, nie robcie testow za wczesnie... wiem ze kazdej z Was/ z nas zalezy na tym aby zobaczyc upragnione II, jednak skupianie sie tylko i wylacznie na cyklu i objawach doprowadza Was i waszych partnerow do poczucia bezradnosci, bezsilnosci i niesprawiedliwosci... nie nakrecajcie sie tak jak ja to zrobilam... naprawde bylam przekonana ze wszystkie znaki na ziemi i niebie swiadcza o jednym...
Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki i wierze w to, ze kazdej sie uda- jednej szybciej drugiej pozniej ale sie uda!!! Kochajcie sie z przyjemnosci i dla przyjemnosci a nie z obowiazku... niech seks bedzie dla was potrzeba bliskosci i czulosci, okazaniem milosci i przywiazania, a nie „narzedziem produkcyjnym”...
Pozdrawiam :*
Masz rację, w poprzednim cyklu tak się nakręciłam, że nawet mdłości od rana miałam :-( Teraz staram się cierpliwie czekać... ale ciężko jest... do @ 8 dni a piersi tak bolą, że trudno dotknąć, trudno się nie zastanawiać, gdy normalnie tak nie było ehh...
 
Najczęściej 28 dni. Jestem 4 dni po owu dopiero, więc jedynie mogę sobie gdybać i czekać, z tego co czytałam beta hcg jest sens robić chyba 10 dni po owu.
Tez mam 28 dni i 4 dni temu owu. Ale ja nie mam żadnych objawów, nawet piersi nie bolą. Może lekko brzuch. Choć moim zdaniem to o wiele za wczesnie na objawy.
 
Muszę się wygadać bo mnie rozsadza od środka. Wczoraj zrobiłam super kolację, ekstra bieliznę a mój co. Wołał po pracy iść z kumplem na piwo niż do domu. Beczę non stop. Nawet z nim nie gadam. Więc nici w tym miesiącu ze starania o bobasa.
 
Muszę się wygadać bo mnie rozsadza od środka. Wczoraj zrobiłam super kolację, ekstra bieliznę a mój co. Wołał po pracy iść z kumplem na piwo niż do domu. Beczę non stop. Nawet z nim nie gadam. Więc nici w tym miesiącu ze starania o bobasa.
Bo to tak jakoś jest. Facetom trochę mniej jakby zależy. Choć „zależy” to złe słowo. Bardziej kwestia tego,ze nie spinają się na termin, ze owu, nie pali się... mój teraz ma trochę inne podejście. Zauważył,ze zajście w ciąże teoche trwa i w sumie same starania to niewielki ułamek całości. Reszta to czekanie, czekanie, czekanie... dodatkowo sama jestem po jednym poronieniu, nasi bliscy znajomi właśnie stracili drugą ciążę wiec tym bardziej mój rozumie sytuację. Ze wydaje się,ze czas na to jest...a jednak jakby się kurczy. Choć fakt-tez mnie często wkurza to jego lajtowe podejście. Głowa do góry, Twój myślę,ze tez niw chciał Ci świadomie zrobić przykrości.
 
Muszę się wygadać bo mnie rozsadza od środka. Wczoraj zrobiłam super kolację, ekstra bieliznę a mój co. Wołał po pracy iść z kumplem na piwo niż do domu. Beczę non stop. Nawet z nim nie gadam. Więc nici w tym miesiącu ze starania o bobasa.
O kurde, tez bym sie wkurzyla.
Ale moj to jest akurat świr, caly swoj wolny czas moglby przesiedziec ze mna i moim dzieckiem.

Masz teraz owulke?
Moze faktycznie nie pomyslal
 
reklama
Do góry