Hej kobiety !
Jak Wasze starania ?
Kto się stara ? Ile cykli ? Jak to u Was ? Czy macie jakieś problemy kobiece? Jak przy tym całej sytuacji Wasi mężczyźni?
Cześć, ja nowa
Mieszkam na stałe w Norwegii, tu są trochę inne procedury niż w Pl, ale poza tym, że zamiast diagnostyki proponują in vitro po roku starań to reszta można powiedzieć, że do przeżycia.
Staramy się z mężem od ok 2 lat. Ale raz bardziej, raz mniej
U nas nie ma żadnych problemów

a przynajmniej nic co nasz lekarz mógłby uznać za nieprawidłowość. Mąż badany - może być dawca, nasienie super, u mnie ok, cykle jak w zegarku 31-32 dni, ostatnio na usg z kontrastem wykluczono niedroznosc jajowodów, akurat byłam tuż przed owulacja, zaliczyli ok 10 pecherzykow w sumie w obu jajnikach, jeden był na 18mm gotowy do pęknięcia, więc była w nas nadzieja, że tym razem się uda. Jajo bolało przez 3 dni jak szalone (swoją drogą nie wiem jak to może być dogodny okres rozrodczy jsk się kobita z bólu kuli... ) więc chyba do pęknięcia doszło, ale nic się nie wydarzyło poza tym... Dziś mam dostać miesiączkę, robiłam już 2 testy, oba negatywne, żadnych odchylen od normy, czyli, skorcze na okres są, piersi powiększone jak zwykle, ale nie tkliwe, czyli kolejny cykl za nami.
Czekam na nowe wyniki badań - szczerze to gubię się w tych nomenklaturach hormonalnych, ale do tej pory nigdy nic nie wychodziło ponizej/powyżej normy więc się nie spodziewam niczego nowego.
Że względu na moją niechęć do ivf i inseminacji (no nie, no po prostu nie czuje tego jako sposób, w który mamy stać sie rodzicami... - nie mam nic przeciwko jeśli dot. to innych - ja po prostu taka romantyczna... Albo bejbi z miłości albo bez bejbi.) lekarz ma mi przepisać hormony stymulujące jajniki do większej produkcji kom. Jajowych. Może to coś da...