Wiecie co? Siedze w domu sama koejny sobotni wieczór bo mój N wyszedł z kumplem do klubu i nawet nie zapytał się czy mam ochotę wyjść bo jak to powiedział zna odpowiedz. A musi odreagować prace. A ja? Jak odreagować? I chyba odpuszczam. Już prawie rok starań i nie idzie. Zwalam na siebie, nie mogę się wygrzebać z depresji. I właśnie do mnie dotarło ze nie żyje, nie cieszę się życiem. Jak zajdę to dobrze jak nie to chociaż nie będę żałować ze miesiące / lata minęły a ja „się oszczędzałam” żeby zajść.
Dzis w 7dc cyklu zobaczyłam spadek tempki a wczoraj jakuis lekko wodnisto-rozciągliwy śluz i cały dzień zachodzę w głowę czy to już owulacja? Ja się zastanawiam a on się bawi. A ja chce spędzać czas z nim. Także odpuszczam ale trzymam kciuki za wszystkie Staraczki. Chce tu widzieć więcej II kresek [emoji5][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]
I liczę ze dołączę do tego grona [emoji6]
Spokojnej nocy i cudownej niedzieli dziewczyny!