reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

reklama
O to ja też ręce podnoszę do góry. W tym cyklu też podchodziłam na spokojnie ale zawsze po owu bije mi w dekiel. Dzisiaj to jakieś apogeum. Właśnie wyszli ode mnie znajomi co mają 3 córki i one się tak tuliły do mnie i nawet do mojego męża. To było piękne. Ale jak już ustaliliśmy mamy tu grupe wsparcia a nie narzekania. Takie wszystko co mam podnoszę do góry i liczę że na początku października będą dwie kreski :)
Znam to u mnie wogóle wysyp ciężarnych w bliskiej rodzinie i u znajomych, no cóż na nas też przyjdzie kolej... Tylko trochę musimy poczekać w kolejce na nasze Aniołki....
 
Znienawidzona impreza rodzinna [emoji19][emoji19] już słyszę w głowie pytania "a kiedy drugie"??? [emoji35][emoji35]
Mi ciągle życzą córeczki, a mi to obojętne, może być trzeci synuś. Ja mam mega chłopaków i nawet strach czy wogóle bym np podołała w wychowaniu córeczki... Dziewczynki są całkiem inne....
 
Pięknego dnia kochane wojowniczki [emoji3531]
Jak zawsze dzień wolny zaczynam od pobudki o 6 rano [emoji23][emoji23][emoji23] jakie plany na niedzielę??
Dziękuję kochana i wzajemnie...
Ja dziś niedzielny obiadek, a popołudniu do teściów na kawkę, mój jak zwykle w pracy.
Wogóle jakaś zakatarzona rano wstałam, ale w miarę ok...
Miłej niedzieli dziewczyny
 
Znam to u mnie wogóle wysyp ciężarnych w bliskiej rodzinie i u znajomych, no cóż na nas też przyjdzie kolej... Tylko trochę musimy poczekać w kolejce na nasze Aniołki....
U kochana u mnie raz 5 naraz z rodziny bylo w ciąży. Nas już nikt nie pyta, tylko rozmawiają o tych dzieciach co są. Na spotkaniach rodzinnych czuj się jak widmo. Tylko najbliższa rodzina wie o naszym poronieniu i staraniach, lekarzach, badaniach ale też nie oszczędzają nam opowieści o tych wszystkich dzieciach. I jak to siostra męża mimo otyłości i wieku bez problemu zaszła w ciaze... My zawsze mówimy że nie jemy słodyczy a teściowa co chwilę może chociaż ciasteczko... Za tydzień jedziemy do teściów wiec jeszcze tydzień spokoju.

A taki najlepszy hit, jak znajomy który miał przeziebionego niemowlaka mówi do niego: no kochaj na ciotkę może się zarazi i też będzie miała małego Stasia :D
 
Dziewczyny, dobrze Was poczytać:)

Jak nas pytają to mówię szczerze, że chcemy i działamy. Na to są słowa otuchy, żart i nikt na szczęście nie wchodzi w temat.
 
Mi ciągle życzą córeczki, a mi to obojętne, może być trzeci synuś. Ja mam mega chłopaków i nawet strach czy wogóle bym np podołała w wychowaniu córeczki... Dziewczynki są całkiem inne....
Podpisuję się pod tym ;)
A z wróżby z obrączki wyszła i mi i mężowi córa ;)
Się okaże :) Ale też się mocno obawiam.. Przy drugim Synu byłam rozczarowana bo przecież "miała być " córka ;) a teraz chcę po prostu dzieciątko <3 Tylko wszyscy dookoła córki życzą bo by się "przydała" ;)
 
Też się zdarza że ktoś mi z rodziny walnie tekstem "Twoja siostra w Twoim wieku to już dwóch synów miała" ale staram się olewać te teksty. Fakt że czasem to zaboli bo przecież się staramy, ale tak jak wy piszecie i na naszego aniołka czas przyjdzie [emoji4][emoji4][emoji4]
 
Wszystko w swoim czasie. My z mężem budujemy dom bo mieszkamy z taką osobą z którą żyć się nie da.... Dlatego drugie chcieliśmy ale dopiero jak będziemy sami. A że jesteśmy na etapie " wchodzimy na zimę" to działamy [emoji7]
 
reklama
Wszystko w swoim czasie. My z mężem budujemy dom bo mieszkamy z taką osobą z którą żyć się nie da.... Dlatego drugie chcieliśmy ale dopiero jak będziemy sami. A że jesteśmy na etapie " wchodzimy na zimę" to działamy [emoji7]
Działajcie, działajcie, powiem wam, że to jest najpiękniejsze w tym wszystkim. Fakt los daje nam pstryczka w nosek, ale może po to aby zbliżyć się z mężem, mieć wspólny cel.... Razem to wszystko przeżywać..
Będzie to poprostu bardziej doceniać.
 
Do góry