Ale mam rozkminy. Pracuję dzisiaj zdalnie, a w sumie nie pracuję tylko siedzę i myślę. Skoro wczoraj w 8dpo test negatywny, to jeśli się później zagnieździ to już ciąża źle rokuje. Wiem, że może minąć 48h od zagnieżdżenia zanim test wykryje w moczu, ale widziałam tu te cienie cienia przy becie 5, a u mnie nic (choć gapiłam się w ten test chyba z godzinę, pod każdym kątem, czy czasem coś nie wyjdzie, jak tak bardzo sobie wyobraziłam że jest tam kreska to nawet potem uwierzyłam że jest

).
Ale wracając na ziemię. Dzisiaj zdecydowanie mocniej bolą mnie piersi, więc okres chyba się nie zbliża. I mam dużo wodnistego, przezroczystego śluzu, a zwykle przed okresem susza.
Więc spirala nakręcenia u mnie na nowo ruszyła


niech ktoś odetnie mi myślenie