Mam nadzieję, bo teraz siedzę i wewnętrznie płacze, że coś tam chciało się wykluć a ja głupia poszłam wczoraj na siłownię i tak się zmachałam, że aż mi się później w głowie kręciło i zarodek nie mógł się dobrze zagnieździć. Bo oczywiście dzisiaj od razu jak to zobaczyłam to mimo postanowienia, że zrobię test w piątek, zrobiłam kolejny i negatyw. Ale naprawdę był biały i to musiało wyjść duuuużo później, bo chyba z 2 godziny po teście wychodziłam z domu i zerknęłam i był biały.
A tak z ciekawości, można chodzić na siłownię jak się człowiek stara albo jest we wczesnej ciąży? Ja z młodym w ciąży w sumie robiłam wszystko, ale teraz od wszystkich ciężarnych koleżanek słyszę, że lekarz kazał do 10 tygodnia co najwyżej lekki spacer. I się zastanawiam czy może nie powinnam intensywnie ćwiczyć po owulacji jak się staram? Może głupie pytanie, ale mam teraz jakiś irracjonalny żal do siebie.