cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
lelek, ogolnie jest troche lepiej, z psychika i z mezem. Z mezem zaczelismy wiecej rozmawiac wiec sie i wiecej wyjasnia spraw na bierzaco a nie dusimy tego w sobie co eliminuje spory i klutnie do minimum. Mi troche latwiej wyjsc z domu, ale lekarz wspomnial zebym cudow nie oczekiwala na poczatku bo leczenie bedzie efektywne po ok 4 mies dopiero. No a zuzkus ma chyba racje , podejrzewam ze to jelitowka z ktora sie musze jakos uporac... bo po lekach nie mialam zadnych niemilych objawow procz sennosci w pierwszych dniach. Tak nagle by sie chyba nie pojawily....
No nic, oby sie Adasko nie zarazil i bedzie ok. Pozdrawiam
No nic, oby sie Adasko nie zarazil i bedzie ok. Pozdrawiam