reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Słomiane wdowy

reklama
agatulka - znam ten bol kiepskich nocy... moj syn jest o miesiac mlodszy od Twojego (no - o 1,5 miesiaca... ;-)) i odkad przyjechalismy do moich rodzicow to musze do niego wstawac po 4 razy... W domu bylo troche lepiej, ale o calkiem przespanej nocy to moglam pomarzyc... Ciekawe kiedy mu sie odmieni i czy w ogole, bo jzu trace nadzieje :-(
No, ale jzu niedlugo jego tata bedzie sie zrywal :-p:-p:-p a ja bede spac... :sorry2:
 
hej wam
ja wpadłam zyczyc wam udanego tygodnia a ja
wyjeżdżam na urlop
zmykam niedługo wiec do usłyszenia...
 
Witam :-)
Dopiero dziś zauważyłam ten wątek :-):-):-)
MAm na imię Jadwiga mam 27 lat i 2,5 letnią cóeczkę Agatkę. Tatuś Agatki odkąd ona skończyła miesiąc wyjechał do pracy do Norwegii. Niedzielnym tatusiem niestety nie jest bo nie można powiedziec tego o osobie która jest max 4 x w rokuod 2 do niecałych 4 tygodni.... POczątek był cieżki zostałam sama z pierwszym malutkim dzieckiem zdala od najbliższej rodziny.. ale z czasem poszło coraz lepiej .. jakoś się przyzwyczaiłam i o zgrozo doszło do tego że w pewnym momencie jak przyjeżdżał zaczął mi przeszkadzac.....Dlatego też doszliśmy do wniosku, że zarz po slubie mam pojechac z Agatką do niego.. :sorry2:
A jeśli chodzi o relacje taty z Agatką to muszę przyznac, że byłam w szoku. Nawet po dłuższej przerwie jak ytlko zobaczyła tatę to już nikt inny się dla niej nie liczył :szok: Byłam nawet troszkę zazdrosna :sorry2: Do tej pory byłam całym światem dla malutkiej a tu pojawił się urlopowy tatuś i już dziecko nie widziało świata poza nim :sorry2::szok:
na chwilę obecną z niecierpliwością wyczekujemy 31 lipca bo moje kochanie przyjeżdża do Polski :-)
Pozdrowionka Jaga
 
Dawno mnie tu nie było ale tak jakoś wyszło :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
W sierpniu już nie będe słomianą wdową bo (i tu muszę sie pochwalić wybaczcie) wraca mój mąż na stałe do PL tak więc będe go miała w domku, prace już tu ma załatwiona także git :tak: Nawet nie wiecie jak się cieszę :-D. Tylko na pewno z początku będzie nam trudno na nowo że tak powiem się do siebie przyzwyczaić:baffled: chyba, ale wiem że bedzie dobrze :tak:


hej wam
ja wpadłam zyczyc wam udanego tygodnia a ja
wyjeżdżam na urlop
zmykam niedługo wiec do usłyszenia...

Ewcia udanego urlopu :tak: Baw się dobrze kochana, i porządnie wypocznij :tak:;-) Nich pogoda Wam dopisze. Pa


Jaga moja córcia jak nie ma taty to widzi tylko mnie, i wszędzie ze mną a jak tatuś przyjedzie to ja już się nie liczę :no: i nikomu nie da na tatusia złego słowa powiedzieć :-D:-D:-D nawet babcia nie może powiedzieć jak na tatę mówiono jak był mały, i prawie ciągle siedziałaby mu na kolanach. Do straży z tatą do garażu z tatą itp itd
 
witaj Jaga :-)
Dzielna jestes - jak my wszystkie :-p:-p:-p:-p
A kiedy ten Wasz slub i kiedy pojedziecie do Norwegii??? Na stale planujecie????
 
Agga143 u nas jak widac też rośnie córeczka tatusia... ;-) I zaczyna się juz bronienie jedno drugiego.. Narazie wudac to na zasadzie tatuś córeczkę a z drugiej strony ogromna zazdrość mojej małej jak tylko się przytulę do tatusia.. i najchętniej w nocy wpakowałaby się między nas (co nie raz oczywiście czyni :sorry2:)

p.s. super, że Wasza rozłąka się już kończy :-) oby więcej takich miłych nowinek było :-)

mysz1978 staram się być dzielna... choć pewnie sama o tym doskonale wiesz są chwile słabości i to często.. A co do przyjazdu do Norwegii jeszcze nei wiem czy na stałe zobaczymy. na chwile obecną ważne jest dla mnie aby po slubie nie było już tej rozłąki.. mam już dość serdecznie
A ślub 16-08-2008 r. :tak:
 
Ostatnia edycja:
Jaga witaj na naszym wątku.

Ewcia już na urlopie. Ale ma dobrze!!!

Agga zazdroszczę ci!!! Ja mam nadzieję że mój M też w końcu znajdzie pracę bliżej domu.

Ja od piątku nie zaglądałam ale w niedzielę chrzciliśmy Maciusia i same wiecie-sprzątanie, gotowanie, przynoszenie od sąsiadów krzeseł, stołków talerzy itd. Była tylko najbliższa rodzina czyli rodzice i rodzeństwo ale że oboje z mężem mamy sporo rodzeństwa a wszystko żonate i dzieciate to było prawie 50 osób. Po chrzcinach znowu mycie góry naczyń, sprzątanie, mega pranie a w tym wszystkim jeszcze dzieci. Mam dość, następną imprezę komunia Ani za 2 lata, postanowiliśmy z mężem zrobić w lokalu. A co!

Pozdrawiam wszystkie.
 
reklama
No hej

Zuzkus ja dziękuje chrzciny na 50 osób:szok:, jak Ty sobie poradziłaś ?
Już wyobrażam sobie komunie czy wesele w Twojej rodzinie ;-)
I jak chrzciny udane? Współczuje mycia tych garów :tak: porządki przed i po, dzielna kobitka jesteś :tak:
Pozdrawiam
 
Do góry