reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Słomiane wdowy

reklama
Witam!
Mój mąż też wyjeżdżał do pracy na zmianę ze mną.
Mnie nie było 5 m-c a potem jego nie było 5 m-c .Wymienialiśmy się,żeby opiekować się synem.

Powiem tylko ,że lubiłam te nasze powroty oj lubiłam :tak::sorry2:.
Fakt irytowały mnie w tedy męskie prace w domu ale cóż jak trzeba było wykręcić akumulator z auta i naładować czy dolać oleju do silnika to musiałam się nauczyć.
Lecz kiedy tylko mój wracał do domu dostawałam nagle amnezji i nie umiałam już nic zrobić przy samochodzie. ;-)

Za to kiedy ja wracałam do domku to mieszkanko zawsze czekało na mnie wypucowane ale w szafach:szok: masakra.
Najgorzej było w kuchni szklanki w miskach,miski w garnkach,patelnia w talerzach,talerze w szklankach:rofl2:.
Gotował obiadki synusiowi i sobie i z kolei on potem dostawał amnezji bo nie umiał nic ugotować po za wodą na herbatkę i parówkami :-p.

Teraz od 3 lat jesteśmy już na miejscu razem ale miło wspominam tamten czas tęsknota,czekanie wtedy wiedzieliśmy oboje,że żyć bez siebie nie możemy i kochaliśmy się jeszcze bardziej.:happy2:
 
Witam!
Mój mąż też wyjeżdżał do pracy na zmianę ze mną.
Mnie nie było 5 m-c a potem jego nie było 5 m-c .Wymienialiśmy się,żeby opiekować się synem.

Powiem tylko ,że lubiłam te nasze powroty oj lubiłam :tak::sorry2:.
Fakt irytowały mnie w tedy męskie prace w domu ale cóż jak trzeba było wykręcić akumulator z auta i naładować czy dolać oleju do silnika to musiałam się nauczyć.
Lecz kiedy tylko mój wracał do domu dostawałam nagle amnezji i nie umiałam już nic zrobić przy samochodzie. ;-)

Za to kiedy ja wracałam do domku to mieszkanko zawsze czekało na mnie wypucowane ale w szafach:szok: masakra.
Najgorzej było w kuchni szklanki w miskach,miski w garnkach,patelnia w talerzach,talerze w szklankach:rofl2:.
Gotował obiadki synusiowi i sobie i z kolei on potem dostawał amnezji bo nie umiał nic ugotować po za wodą na herbatkę i parówkami :-p.

Teraz od 3 lat jesteśmy już na miejscu razem ale miło wspominam tamten czas tęsknota,czekanie wtedy wiedzieliśmy oboje,że żyć bez siebie nie możemy i kochaliśmy się jeszcze bardziej.:happy2:

Ja nie wspominam miło mojej rozłaki z mężem, która trwała 1,5 roku :-:)-( dlatego teraz tak bardzo się cieszę, że jesteśmy już razem. Choć daleko od domu, to razem. Ale słomiankowy wątek za to miło wspominam i często tu zaglądam :tak:
 
reklama
Witam serdecznie :)
Mój Narzeczony właśnie wypłynął na 4 miesiące na Filipiny do pracy ja jestem w 4 miesiącu ciąży i wiem, że lepiej teraz niż później jak już będzie Dzidziuś :)
Ale ja jak na razie sobie tego nie wyobrażam ;/ Nie dość, że prawie zerowy kontakt bo na wodach nie ma zasięgu to jeszcze pierwszy raz odkąd jesteśmy razem rozstaliśmy się na dłużej :( Nie mam lęków, że zostałam sama, że sobie nie poradzę czy coś tylko jestem typem człowieka który kocha i tęskni całym sobą i nie mam pojęcia jak sobie z tym uczuciem radzić.
Jak sobie Kobietki radzicie z tęsknotą za Ukochanym ?
W ogóle są tu jakieś Dziewczyny, Narzeczone, Żony marynarzy?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam :)
 
Do góry