Widzę, że temat odwiedzin poporodowych i wiary na tapecie. Ja katoliczka, ale dlatego, że rodzice katolicy ;-) do Kościoła nie chodzę, to nie na moje nerwy, mój mąż ateista (chociaż ślub kościelny mamy). Martyna ochrzczona, drugie też ochrzczę i do Komunii poślę, a później to niech one same decydują o swojej wierze ;-)
Co do sal po porodzie to ja byłam w 2 osobowej, ale trafiłam na taką laskę, że nie pytajcie, też była po cc, ale jak ona marudziła i stękała to aż położna mi powiedziała, że bardzo mi współczuje. ta dziewczyna w ogóle nie chciała wstać z łóżka, nie pozwoliła przewietrzyć sali (bo się dzieci rozchorują

) poprosiłam o pomoc położną i wietrzyłam jak ona wychodziła do wc zganiając na położne ;-)najlepiej to co 4 h latałaby po proszek przeciwbólowy (a można było co 12 h , ja nawet co 12 nie brałam, to chciała moje "przydziały) Jej mąż to taka doopa wołowa był, że nie pytajcie

jak przyszedł i przyniósł rzeczy dla dziecka, to narobił bałaganu w całym pokoju jak to wszystko powyciągał z torby, porozrzucał
Wizyty były od 13 do 19 i o ile mąż mógł siedzieć dłużej, tak przed 13 nikt nie wszedł! a już na pewno nie dzieci! wyraźnie pisało, że dzieci do lat 13 -tu nie mają wstępu na oddział
Z wizytami nie było problemu, do niej rpzychodizł tylko mąż (wieczorami) i siostra po 13, do mnie mąż i mama. raz był mój tata jakieś pół godziny. Ja się w sumie cieszyłam, ze nie jestem sama. jak szłam się wykąpać to ona mi dziecka popilnowała, podała smoczek jak mała płakała, miałam z kim pogadać nocami (obie na bezsenność cierpiałyśmy ;-)) tylko, żeby ona nie była taka marudząca to byłoby super

ale teraz też się na 10-osobową nie nastawiam. w sumie w tym szpitalu w którym chcę rodzić, to maks są 3-sobowe sale poporodowe :-) Natomiast musze spytać o tatusia przy cc. te prawie 5 lat temu , P czekał za drzwiami sali operacyjnej, dopiero na ważenie, mierzenie małej go wpuścili, ciekawe czy coś się zmieniło?