reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Witam się i ja :*

Dziś późno ale nie nie uwierzycie :) - pisałam maturę dzisiaj z matematyki hehe
Poprawkowa, bo poprzednim razem niestety nie wyszło..
Nie cierpie przedmiotów ścisłych, nigdy nie miałam do nich głowy ;-)
Teraz czekam na kuriera bo ma przywieźć pieluchy dla Dominika. Ostatnio kupiłam próbkę pieluszek Happy i jakoś mi się spodobały :) Zazwyczaj używałam Pampersów i Dada ale te też są super. Na stronie blizejciebie.pl można dużo tanie dostać niż w sklepie. Za rozmiar 4 wychodzi mi 0,50gr za sztukę. Przy moim 14-kilowym maluchu akurat się sprawdzają :)
Piotr za to tak kopie już od paru dni, że cały czas go czuję :-p:rofl2:
 
reklama
caltha ja tez sie zastanawiam nad ta sala jednoosobowa choc moze tu we wloszech niebedzie to strasznie potrzebne.Bo jak rodzilam Maxia w PL to myslalam ze umre z moja wspolokatorka.Niedosc ze ona miala 7-ro juz dzieci 8 urodzila.To na wizyte przychodzili wszyscy, cala rodzina.Sala mala a do niej minimum po 10 osob przychodzilo.Pielegniarki krzyczaly na nia a ona kazala na pismie wystawic ze niemaja prawa przychodzic do niej dzieci.Potrafili przyjsc o 8 rano i do nocy siedziec az o 20 kiedy to pora odwiedzin sie konczyla wyjsc.To byl istny koszmar,ani dziecka nakarmic ani jakos czuc sie swobodnie oj to bylo okropne.Tu w sumie w piatek jak bylamm na ginekologi polozyli mnie na ginekologi ale nie tam gdzie juz dzieciaczki tylko oczekojace i widzialam ze spokojnie bylo. odwiedzac mozna od 10 do 12 rodzina a maz niby moze byc caly czas.Ale trzeba sie jeszcze wszsytkiego podowiadywac podopytywac.Mialam to w planach na wczoraj ale kochana pani doktro byla tak mila i zyczliwa ze juz nawet niepytalam o te moje plecy ze okropmnie bola.
 
Mnie jest totalnie obojętne jakiego kto jest wyznania ważne jest to jakim jest człowiekiem, sama jestem bardziej agnostyczką ale dziecko pewnie ochrzczę bo to dosyć istotne z kolei dla mojego D. :-) Mnie nie ubędzie a on niech się cieszy :-)

Jeżeli chodzi o cesarskie cięcie to mi się wydaje, że w Krakowie może być mąż obecny ale się nie upieram bo 100% pewności nie mam, na pewno będę chciała, żeby przy mnie był tak długo jak to będzie możliwe :-)

Anna - z tego co się orientuję, to właśnie wizyty mniejszych dzieci są niemile widziane na oddziale noworodkowym bo w tym wieku łapie się różne dziwne choroby i mogą te starsze dzieci pozarażać maluchy... W każdym razie nic fajnego takie wizyty całodzienne niemalże.

A wracając do tej ginekolog to czy Ty nie możesz się zapisać do jakiegoś konkretnego lekarza?
 
Anna tutaj oddzial noworodkowy to noworodkowy a ginekologia i patologia ciazy szczesliwie polaczone nie sa. Ja jak rodzilam w PL 10 lat temu tez tak bylo a pozniej madry nowy ordynator w Pulawach zrobil polozniczo -patologiczny, jak sie te dziewczyny musialy czuc ogladajac dzieciaczki czy slyszac placz noworodkow kiedy one mialy ciaze zagrozone.
 
ja tez sie zstanawiam na 1-os sala.
Jak odwiedzalam siore gdy urodzila 1 i 2 dzieciaka na sali ktorej lezala byl duzo babek i starsznie ciasno. Zal miich bylo, zero prywatnosci.Zmeczone po pordzie, niektore tylki na wierzchu i tak caly dzien ktos przychodzli w odwiedziny , jak nie do do jednej to do drugiej.Caigle to mi w glowie siedzi.
 
Nie sposób Was dzis dogonić :)

Oooo, jakby mi M powiedział, że za porod dziękuje to by było cieżko ;)
Dla mnie to super wspomnienie i byłoby mi szkoda nie przejść przez takie wydarzenie razem. Ale rozumiem, ze można mieć inaczej, grunt by sie para dogadala w temacie.
Przy cc tez chce by był, bez niego nie idę :) W Warszawie to możliwe w większości szpitali, choc w tych super duper specjalistycznych (Orlowski, Starynkiewicza) podobno nie. To w ogóle skandal, ze łachę z tego robią.

Anna - u moich znajomych tak było, mąż miał wyjść przed główna akcja, ale został. Bo potem cieżko znalezc dobry moment na wyjście :) I zadowolony, ze był.

Caltha - widze, ze dzis mocne opinie glosisz, a dla mnie to jak wyzwanie ;)
Ja lubię celebrowac wszystko, święta, wymyślone święta, okazje, rocznice itd. ale nie oglądam sie na innych i ich sposoby.
KK nie jest jednolitym organizmem. Mój M to rozwodnik, nikt nam kłopotów z tym nie robił przy chrzcie i mamy super księży znajomych. A moja parafia nie ma w sobie ani grama tego syfu i politykowania znanego z mediów. Dwa lata chodziłam do zboru ewangelickiego, KK to mój świadomy wybór, może na zawsze może nie.
I ja rodzilam z 'prywaciarzami'. Jak dla mnie to najlepsze co mogłam zrobic i chce tam wrócić. Z tym mój prywaciarz ma oiom i jest dużym szpitalem, z wieloma różnymi oddziałami, chyba póki co jedyny taki w Polsce. Porody mogą przyjmować tam także lekarze 'z miasta' na życzenie ciezarnej, więc jak ktoś chce to może mieć państwowego gina.

Co do pokoju jednoosobowego to dla mnie inna opcja to masakra. Niestety nawet wykupienie go nie gwarantuje, ze tak bedzie, poprostu musi być akurat wolny. Ale jesli to dla Ciebie wazne to warto spróbować.

Lilith, Kami - jejku wspolczuje. Jakby mi teraz wróciły mdłości i wymioty chyba bym sie załamała. Podobno nawrot tych dolegliwości to przez o wiele krótsza, w 3 trym, drogę od żołądka do przełyku.

Natkusia - wspolczuje problemów mamy. Konsultowaliscie to z innym lekarzem? Jak każdy chyba, znam kilka osob, które były bezsensu wysyłane na operacje ortopedyczne i mimo czarnych wizji wszystko jest ok, dzieki alternatywnym do operacji terapiom.

Martyna - aż dwa razy przeczytałam :) Gratuluje, super, ze to juz za Tobą! Ja matematykę to kochalam, ale wiem, ze można jej także nienawidziec :) Mocno trzymam kciuki za dobre wyniki! Kiedy bedzie coś wiadomo?

Ja ostatnio coraz gorzej ogarniam forum i faktycznie czasem pomijam posty, na które czytając chciałam odpisać. Nie ta koncentracja juz :)
 
Oj nie czujcie się pominięte :) myślę, że każda co jakiś czas może mieć takie wrażenie :)

Na swoją obronę powiem tyle, że zazwyczaj jestem na telefonie, czytam wszyyystko od dechy do dechy, ale odnoszę się ogólnie...do tego co zapamiętam :)

A co do mamy się nie odniosłam bo....moja mama też ma problemy z kręgosłupem, często drętwieje jej noga, albo nie może iść i ma straszne bóle - i to z tym zabraliśmy ją do lekarza do piekar-a ona olewa temat i nie ćwiczy jak pan doktor przykazał - ten temat w związku z tym jest mi bliski ale wywołuje u mnie bardzo dużo negatywnych emocji, wręcz w...kurw :p dlatego omijam ten temat :)

Co do cesarki z towarzystwem zapytam lekarza na kolejnej wizycie, chociaż u nas w mieście to nie sądzę.
 
reklama
To nawet nie wiedziałam, że takie układy we Włoszech. W Polsce państwowo jak się idzie to jednak można wybrać konkretnego lekarza.

Martyna - to gratulacje. Ja gdybym musiała zdawać swojego czasu matematykę to byłaby droga przez mękę :-)
 
Do góry