reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Witam się :-)

Ja dzisiaj STUDNIÓWKOWO (100 dni do porodu) :-):-):-) jak dla mnie przełomowy moment :tak: teraz już z górki !
z tej okazji stawiam ciacho :-)

My śmigamy z Michałem na spacer i do sklepu więc wpadnę później :-)
 

Załączniki

  • tort2.jpg
    tort2.jpg
    28,8 KB · Wyświetleń: 44
reklama
To jak zwierzęta maja - zalezy od ich właścicieli. Bo miastowe moga być męczone i zaniedbane , a te na wsi zadbane i dobrze chowane. My nie mamy żadnego zwierzaka - bo nie ma nas w domu, i by sie męczył. Jakis czas temu o kocie rozmawialiśmy - ale Wiki by go zamęczyła. Zreszta my często na spontanie gdzieś jedziemy - a szukanie wtedy dla zwierzaka domku na kilka dni bądź weekend mogło by być uciążliwe.
Natkusia - teraz to już z górki, gratulację 100 dniówki :)
 
Cześć!!:-)
Cudownie jest być na L4 i spać do 9:00:-):-):-) Na mnie dziś okna z salonu tak patrzą i mówią "umyj nas, proszę". Czuje przypływ energii i chęci, pogoda ładna, chyba coś z tego będzie. Tylko czy w połowie nie padnę to nie wiem. To tylko 3 duże okna i drzwi balkonowe...:-)
Młody wieczorem nie dał mi usnąć, upatrzył sobie ten prawy bok i normalnie jakby chciał tamtędy już na świat wychodzić:-):-) Z rana ten kopniaki na przywitanie były, od razu buźka się cieszy:rofl2:

Dopijam kawkę i biorę się za porządki. Uwielbiam coś robić, więc już nóżkami przebieram. Miłego, słonecznego dnia dziewczyny:-) :*:*:*:*
 
Też mnie kusiło, żeby iść na studia doktoranckie i potem kontynuować pracę naukową ale ja mam/miałam takie nieżyciowe zainteresowania, w Krakowie katedra archeologii nie ma siły przebicia, zresztą tematyką, która mnie interesowała (cywilizacja minojska) zajmują się tak na marginesie więc musiałabym wyjechać do Warszawy, a nie bardzo mi się chciało zostawiać wszystko i zaczynać od nowa :-) Z jednej strony trochę żałuję, że nie zaryzykowałam ale z drugiej strony tutaj też mi się fajnie poukładało :-)


Co do zwierzaków, to ja wszystkie zwierzaki lubię, kotki, pieski, chomiki, jaszczurki... Nigdy nie miałam żadnych lęków, i te żyjątka mnie chyba lubią bo zawsze coś do mnie się przywlecze, żeby głaskać. Z piesków to z taką pewną rezerwą do pitbulli podchodzę... :-)

Jednak w bloku, to koty mi się wydają takie trochę mniej kłopotliwe w utrzymaniu, napaskudzi do kuwety, można zostawić na cały dzień samego w domu i najwyżej focha tylko strzeli, na spacer nie trzeba wychodzić... :-) Pies to jednak większa odpowiedzialność, no i przerażają mnie te, za przeproszeniem, obesrane trawniki, bo ludzie nie sprzątają jednak po swoich zwierzątkach. Jak się doczekamy domku z ogródkiem to piesek może kiedyś będzie ale póki jesteśmy w bloku to raczej nie bardzo.


U mnie też się piękny dzionek zapowiada, może nawet posunę się do tego, że trochę w chałupie ogarnę :-)
 
Ostatnia edycja:
Amelia kiedys pamietam ze mialam dac znac jak nam pondzie odstawienie smoczka. Wiec stalo sie tak ze syn przegryzl wszystkie i zostal jeden i pewnego wieczoru nie moglismy go znalezc. Wiec usiadlam powoedzialam ze polecial do mojego i taty smoczka do smoczkolandii i ...... zero problemu,placzu,problemow ze spaniem a szykowalam sie na wojne :)


Caltha oj ile ja bym dala zeby ta nasza nauka jakos zgodnie wspolpracowala. jak kazdy z kazdym walczy to sie wszystkiego odechciewa. Temat masz calkiem przyjemny. Moj maz zajmuje sie tez roslinami ale in vitro, a czesc botaniczna biologi to dla mnie zawsze byla mordega :))

Monya ja uwazam dokladnie tak samo. Kot wychowany i biegajacy lata po polu zamkniety nagle w bloku przezyje traume i dokladnie odwrotnie tez stac sie moze. To czy kot jest szczesliwy nie zalezy tylko i wylacznie od tego czy moze biegac po drzewach tylko od wlascicieli. Wybawiony kot w bloku, ktory ma sie gdzie wspinac,moze wysoko spac na pewno nie bedzie wykazywal zadnych zaburzen behawioralnych,ale olewany i zostawiany sam sobie moze.

Jak sie uda wkleje swoja bestie, kocice tylko nie wiem jeszcze czy dalej bedzie u nas czy u mojej mamy. Przyzwyczajona jest byc i tu i tu. Po swietach zapadnie ostateczna decyzja, ja juz dawno podjelam ale maz bije sie z myslami. Zmuszac go nie chce i namawiać bo to czy zwierze ma byc w domu to wspolna decyzja domownikow. Ale za to obydwoje jesteśmy pewni że za jakieś 3,4 lata w naszym domu pojawi się pies. Ja życia bez psa sobie po prostu nie wyobrażam. Rok temu zmarła moja sunia i ze względu na to że chce poświecić szczeniakowi dużo czasu najpierw muszę dzieci podchować. no i w dodatku mam zakusy żeby pobawić się w psa sportowego oczywiście jeśli bedzie to lubił a to też czasochłonne :).
 
Ostatnia edycja:
Witam się i ja poranne ptaszki!!!!
Miałam iść na glukozę, ale mąż musiał być wcześniej w pracy, więc nie miał kto z zakatarzonym synkiem zostać. Może jutro się uda!!!!
Słonko przebija przez chmurki, będzie ładnie:tak:

P.S. Caltha, Atana, Zajmuję się pracą naukową. Oczywiście, jak każda , ma swoje plusy i minusy. W ciążę zaszłam na II roku doktoratu. Oczywiście, skończyłam pisać po urodzeniu synka. Mój kochany wtedy trzylatek był nawet na promocji:-)
 
Cześć dziewczyny:-)
I u mnie ładna pogoda!
Z tym, że trzeba się wziąć za porządki... mężów wychwaliłyśmy a teraz rękawki do góry i do roboty:-) Mój co prawda chętnie by mnie wyręczył, ale ja lubię sama:tak: Póki jeszcze daję radę oczywiście:-) I tak sobie życie ułatwiam jak mogę i wczoraj w przypływie impulsu kupiłam w castoramie nowy dywan:-) Co się będę ze starym męczyć...

Kochana to jest husky, tylko zimą takiego puchu nabiera:-D Wiosną zostaje połowa:tak:
blana na działce.jpg
 

Załączniki

  • blana na działce.jpg
    blana na działce.jpg
    36,1 KB · Wyświetleń: 42
reklama
No ja jak codzień ogarnelam dół domu i umylam okno w kuchni :-) ,wypadaloby isc na gore i tam tez cos porobic ,ale sily mi odeszly i spoczelam w slonku na tarasie :-)
Popoludniu musze sie wybrac po trampoline dla synka ,stara sie zepsola i ma obiecana od zajaczka nowa (na nowy ogrod) bleeee nie chce mi sie ruszac z domu ,ale moj M. Chce konczyc prace ogrodowe i stwierdzil zebym ja sie tym zajela :-/
 
Do góry