reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Z tymfarbowaniem to jest tak: nic z farby nie dostajesię do krwioobiegu, więc dziecku nie szkodzi. Szkodzi tylko tym matkom,które ne mogą znieść zapachu, albo mają bardzo osłabione włosy- nie zaleca się.Więcmożna farbować włosy.
 
reklama
MaDunia a czemu nie zjesz sushi? Przecież możesz zjeść z wędzoną rybą albo z gotowaną krewetką. Zresztą skąd w rybach toxo? Jeśli już to listeria, ale to bardzo mało prawdopodobne.
Toxo może być w surowym, wędzonym i niedogotowanym mięsie/rybach. Tak samo w nieumytych owocach i warzywach. Dlatego mam szlaban na wszystkie surowe mięsa, owoce i warzywa obieram.
Dla mnie sushi musi być z surowej ryby... No, ale z braku laku może skuszę się na pseudo-sushi, czyli wegetariańskie. Choć to nie będzie TO... ;-)

Listerioza może być w produktach z niepasteryzowanego mleka.


Dobranoc. :-)
 
Witam sie poniedzialkowo. Od dzisiaj nie biore wiecej tabletek na wymioty no chyba ze wroca i to takie uporczywe. Dodatkowo znowu jestem chora. Juz normalnie rece opadaja. Poki co ratuje sie syropkiem no ale z nosa to leci jak z kranu :crazy:. Awaryjnie mam juz w torebce inhalator jakby mnie ostry kaszel zlapal, mam nadzieje ze tym razem uda nam sie uniknac antybiotyku.
 
Cześć. :-)

Kahaka ja na wszelki wypadek nie jem nic wędzonego, bo dopiero gotowanie czy pieczenie zabija toxo. Ryby nie są nosicielami toxo, ale jak surowa ryba była przechowywana to już jest mniej pewne. Dlatego przez ciążę jem tylko gotowane lub pieczone, tak dla spokoju ducha. ;-)



My w domku, Julian już lepiej, ale wolę go przetrzymać w domu jeszcze dzień lub dwa. :-)
 
Domi kahaka - kurujcie się dziewczynki

u nas po feriach, myślałam że nie dojdę do szkoły.... lewo odprowadziłam Wiki, było mi tak słabo, ze zdjęłam czapkę i szalik poluzowałam a i tak mi gorąco było i słabo.,.... no żesz kurde, coraz gorzej..... dobrze, że w środę wizyta
po schodach na 2.piętro jak wchodziłam musiałam robić chba z 5 przerw, nie mogłam się doczłapać, zadyszki dostałam

dziś z DDtvn ma być o biustonoszach ciązowych i do karmienia....
 
Ja również witam się poniedziałkowo :-)
Chore dziewczyny - napar z majeranku z miodem działa cuda na katar, polecam :tak:
Nie wiem czy za sprawą czytania o waszych dolegliwościach, czy to po prostu taka kolej rzeczy w ciąży, ale ja też jaka otumaniona jestem. W sobotę jechałam do sklepu po czajnik. Kupiłam wszystko oprócz czajnika :eek: Dziś wracałam się z samochodu do domu po wodę, którą sobie specjalnie na widoku postawiłam... W pracy patrzę na indeks studentki, a oceny wpisuje zupełnie innemu studentowi... :eek::-)

Ale przynajmniej humor mi dopisuje, żyje już czekaniem na pierwsze kopniaki maluszka:-) wiem, że jeszcze z miesiąc, ale codziennie wieczorem ręka na brzuszku jest :-)
 
Hej :)
Widzę , że nie tylko ja chora :( , rozłożyło mnie totalnie do tego Maja na antybiotyku , także mały szpital .

Kahaka , Domi - zdrówka , a na katar coś można brać ? , bo najbardziej to mnie męczy , nienawidzę ..

Caroline - ja jestem na wychowawczym i Majka jest w domu ale chce ją dać do przedszkola chociaż na parę godzin , by miała większy kontakt z innymi dzieciakami . Ja już się nie zastanawiam jak to będzie :)

Martuskaa - ja się ostatnio na ulicy rozbierałam , tak mi się duszno zrobiło i pot mnie oblał , a na pierwsze piętro windą wyjeżdżam:zawstydzona/y:
 
reklama
Amelia - bidulko, też się kuruj, ja w 7 tygodniu byłam mega chora, wiadomo, najgorszy czas na choroby, jaki może być. Na katar (ja miałam też zapalenie zatok) dostałam Xylometazolin do nosa i Sinupret w syropie, ale to bardziej na zawalone zatoki, po 2.dniach byłam zdrowa. Ale u nas na katar sprawdza się wąchanie wyciśniętego czosnku. 3 ząbi czosnku wycisnąc (rozgniesc), wrzucić do słoiczka, wąchać 2-3 razy dziennie

u mnie nie ma windy, więc muszę po schodach się wlec.... ja nie wiem co bedzie latem, jak nie daj Boże, będą upały a my brzuchy juz bedziemy miały
 
Do góry