magda37
Fanka BB :)
Gawit wiem co czujesz u nas to samo. Walczymy z ulewaniami i ksztuszeniem i na dodatek jakby bylo mało doszły codzienne kolki.
wycierpi się ta moja kruszna.
Łóżeczko mamy podniesione od strony główki, w sypialni jest dostawka do łóżka dla Hani i tam pod materacem poduszka klin, nie przebieramy na przewijaku, tylko za każdym razem na klinie.
układanie na boczkach, ale opanowała już przywracanie się na wznak i niewiele pomagają podpórki wszelkiego rodzaju.
A co do kolek na krótki czas pomógł espumisan i tribux.
Jesteśmy na etapie zmiany mleka na nutramigen, bo nic nie pomaga a chciałam tego uniknąć. I pojawia się kolejny problem bo Hani to mleka niesmakuje, ale nie ma wyjścia, bo widzę różnice jeśli chodzi o kolki, krócej są. Mam nadzieję że się przyzwyczai, choć to mleko a w zasadzie preparat mlekopodobny jest straszny w smaku i zapachu. A i kupki też się już poprawiły, a pije je dopiero od czwartku.
A jak sobie radzicię z kolkami, u nas mąż nosi, a ja mam 2 smoki i co wypluje jednego, to drugi do kubka z wodą i do zapłakanej buźki i tak przez cały czas dopóki kolka nie minie. Wyciska z tego smoka całą wodę i wypluwa. Nawet nie wiem jak to działa, ale grunt że skutecznie. Jedyny sposób żeby to łagodniej zniosła.
Fiuufiuu szacuje, ją jestem miękka, ale będę brała z Ciebie przykład.
Anna fajna galeria się na fejsie zrobiła.
Madison ja przy jednym małym dziecku mam pomoc, bo bym fizycznie nie wyrobiła. Mala nie śpi w dzien, łóżeczko ją parzy a w nocy od 24 mam przy niej dyżur w związku z duszeniami. Rano przyjeżdżają rodzice, pobawią Hanię, wezmą ma spacer, a ja mogę więc przespać, zrobić obiad czy posprzątać. Jest to wielką pomoc.
Oszqurde powodzenia, a ja myślałam, że już wszystkie sierpniówki rozdwojone.
Ewaelinka gratuluję męża nie każdy by się zdecydował.
Kahaka spóźnione ale szczere, wszystkiego najlepszego, zdrówka i spokoju.
Łóżeczko mamy podniesione od strony główki, w sypialni jest dostawka do łóżka dla Hani i tam pod materacem poduszka klin, nie przebieramy na przewijaku, tylko za każdym razem na klinie.
A co do kolek na krótki czas pomógł espumisan i tribux.
Jesteśmy na etapie zmiany mleka na nutramigen, bo nic nie pomaga a chciałam tego uniknąć. I pojawia się kolejny problem bo Hani to mleka niesmakuje, ale nie ma wyjścia, bo widzę różnice jeśli chodzi o kolki, krócej są. Mam nadzieję że się przyzwyczai, choć to mleko a w zasadzie preparat mlekopodobny jest straszny w smaku i zapachu. A i kupki też się już poprawiły, a pije je dopiero od czwartku.
A jak sobie radzicię z kolkami, u nas mąż nosi, a ja mam 2 smoki i co wypluje jednego, to drugi do kubka z wodą i do zapłakanej buźki i tak przez cały czas dopóki kolka nie minie. Wyciska z tego smoka całą wodę i wypluwa. Nawet nie wiem jak to działa, ale grunt że skutecznie. Jedyny sposób żeby to łagodniej zniosła.
Fiuufiuu szacuje, ją jestem miękka, ale będę brała z Ciebie przykład.
Anna fajna galeria się na fejsie zrobiła.
Madison ja przy jednym małym dziecku mam pomoc, bo bym fizycznie nie wyrobiła. Mala nie śpi w dzien, łóżeczko ją parzy a w nocy od 24 mam przy niej dyżur w związku z duszeniami. Rano przyjeżdżają rodzice, pobawią Hanię, wezmą ma spacer, a ja mogę więc przespać, zrobić obiad czy posprzątać. Jest to wielką pomoc.
Oszqurde powodzenia, a ja myślałam, że już wszystkie sierpniówki rozdwojone.
Ewaelinka gratuluję męża nie każdy by się zdecydował.
Kahaka spóźnione ale szczere, wszystkiego najlepszego, zdrówka i spokoju.
Ostatnia edycja: