reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Ojjjj u nas tez ciezko dzis.
Kamila to złote dziecko, Natalia ostatnio wymaga wiecej mamy. Od 19 do 23 zasypiala i sie wybudzala. Uspokoiła sie dopiero w dużym łóżku. Ja mam średnia cierpliwośc jak mi sie spać chce. Zloszcze sie bez sensu na te dzieciaki.
A teraz juz o 2.45 chciały jesc.
W dodatku synek przywedrowal do mnie koło 1 i tez potrwalo zanim sie ułożył i przestał mnie tracac co i rusz.

Troche kiepsko jest pomyślane to wczesne macierzystwo ;)

Trzymajcie sie dzielnie!
 
reklama
A ja juz w domu :) fizycznie czuje sie super. Tez starałam sie byc aktywna od początku. Po operacji zostałam postawiona na nogi po 9 godzinach. A pózniej jak dostałam mała to trzeba było przy niej wszystko robic wiec spędziłam czas w szpitalu całkiem aktywnie. Psychicznie tez troche mi lepiej w domu. Mecze sie z tymi cyckami. Co 3 godziny odciagam pokarm. Jak dojdzie do zawrotnych 30 ml to jestem szczęśliwa ;) staram sie odstawiać mała do piersi. Jest juz troche lepiej bo wcześniej w ogóle nie łapała. Teraz zaczyna łapać z tym, ze nie do końca prawidłowo, ale dochodzę do wniosku, ze lepiej zeby cos pomemlala niż w ogóle. Straszńie bym chciała zeby wyszło nam to kp.

Dzieki za wszystkie rady dot. laktatorow i mleka. Dostałam od koleżanki medale mini elektric - dokupilam tylko pompkę do niej i póki co daje radę. Tylko strasznie głośna jest. Boje sie, ze przez nocne ściąganie bede miała problem z sąsiadami.
 
U mnie noc najgorsza od kiedy male sa w domu. Oczywiscie wypadło jak M nie ma :/

Po karmieniu o 3, jedna usunąła natychmiast, a dla odmiany Kamila nie mogła zasnąć przez ponad 2h. Jak zasnelam o 5.15 to oczywiscie o 6 pobudka na karmienie bo minelo ponad 3h od poprzedniego. Przy okazji kupa, zasikanie siebie i przewijaka.
Zla jestem bo taka ładna pogoda, a ja bede albo snuć sie albo odsypiac.

Z blizniakami to jest najgorsze - po trudnych godzinach dziecko sie wreszcie uspokaja i idzie spać, a tutaj zawsze sie moze włączyć druga i od nowa wszystko. Masakra.

Bo jak jest dobrze to nie jest tak ciezko, porostu dwa razy wiecej każdej czynności, mozna przywyknąć i dojść do perfekcji w organizacji i logistyce, ale tamtego nie przeskoczysz. U nas tak jest, rzadko i jesli juz to krótko sa marude czy trudne razem, zawsze po sobie...

Teraz wlasnie włączyła sie Natalia. I tak minęła noc, od 19 do 7 - Natalia, Kamila, Natalia...

FAISCA - super, ze w domku i w lepszej formie. Laktacja powoli ale w dobrym kierunku, mała sie nauczy tylko to wymaga od Ciebie mega cierpliwości niestety.
 
Witam i ja;)
U nas wszystko gra i buczy:) Z maleńką jesteśmy dogadane w każdym calu. Oczywiście zdarzają się gorsze momenty, ale to krople w morzu przyjemności.

Natkusia nie wiem co powiedzieć. Lekko niezrównoważony ten Twój teściu:/
Z chrzcinami sytuacji też nie zazdroszczę... Lokal pewnie wziął zaliczkę, wy gości poprosiliście a tu takie niespodzianki. Niestety niektórzy maja żelazne zasady i ja to trochę rozumiem. Sami też długo przebieraliśmy, by wybrać odpowiednich chrzestnych.
Madison bo bliźnięta tak mają, że robią wszystko po sobie. Obserwuje to nadal u 'moich' , dziś juz czteroletnich;) Kwestia przyzwyczajenia i nastawienia;)
 
Dzień dobry :-)
Widzę, ze nie tylko u mnie noc zerwana... Wczoraj spacerek nam się udał :-) dziś też wyruszamy.
Wózek muszę nosić tylko kilka schodków ale to też trudne... Sąsiad udostępnił nam wnękę przy wejściu do piwnicy zamykaną na klucz :-)
Ja nadal nie mogę spokojnie kichnac :-( ale wierzę, ze za chwilę to musi minąć!

Wiem, że marudzę ale jakoś tak bym chciała być już w pełni fikająca ;-)

Madison takie nocne stereo to wyzwanie...

Faisca dobrze, że powoli do przodu.

Fiuu kiedy Ty już będziesz mieszkać bliżej mnie :-)
Jakoś tak już sobie zaplanowałam kawę w Warszawie za jakiś czas i chciałabym Was poznać :-* ale czekam jeszcze na Fiuu bo ze Szczecina na razie nie dojedzie ;-)

oczywiście nic na siłę ale może ktoś też chciałby wypić że mną kawkę ;-)
 
Witam. U nas zaganianie. Walczę o karmienie piersią. Wczoraj mały był na piersi, ale dwa razy musiała pójść w ruch butla z mm. W nocy grzecznie, usnal po 21 i wstał o 4 na cyca, chwile pojeczal i śpi dalej :-) wczoraj byli goście od strony M - byli ponad 4 godziny siedziałam jak na szpilkach, ludzie nie rozumieją ze człowiek dochodzi do siebie po cesarce i uczy się nowej roli, jak tak każdy będzie siedział 4 godziny to się zalamie. Później rozumiem, ale jeszcze nie teraz- teraz to dwie godzinki góra i goście niech już idą ;-) zobaczcie ciocie jak wyglądam ja, tygodniowy mężczyzna :-)
 

Załączniki

  • 1409810852849.jpg
    1409810852849.jpg
    15,1 KB · Wyświetleń: 58
Gorgusia autobus;) Jeśli jesteś po lekturze Tracy Hogg to wiesz;)
Sylwia_k te wizyty trzeba przeżyć. U nas też było 'wesoło'. Zwłaszcza w weekendy, gdzie jedni wychodzili, drudzy wchodzili. Plus taki, że już większość się przewinęła i szybciej nadejdzie normalność.
Mały słodziak:)
 
Ostatnia edycja:
Oglądałyście wczoraj Kossakowskiego?:-) Bardzo fajny eksperyment z tymi niby ciążowymi bólami, gość nieźle się wił:wink:
Ja wczoraj miałam nerwa na męża. Wieczorem wrócił do domu, położył się na łóżku i drzemał. Ja siedziałam z małym przy cycu. Młody też się uspał, więc ja godzinkę z dzieckiem na rękach szperałam po internecie. Myślałam, że po 21 jak przyszła pora na usypianie dziecka, mąż mi pomoże. Wziął dziecko na dosłownie 10 minut i mi oddał, twierdząc, że to nie na jego nerwy i on chce spać:eek: Do 23 latałam z małym po mieszkaniu, żeby się uspokoił. Swoją drogą muszę popracować na tym, żeby oduczyć go noszenia na rękach, bo mi zaraz odpadną... Noc też miałam ciężką, bo już jak mały wstał to po karmieniu dostał szału i zaczął płakać bez wyraźnej przyczyny:eek: Nic nie pomagało i przesiedziałam pół nocy z małym buntownikiem. Dzisiaj ma nas odwiedzić brat męża z dziewczyną- mąż oczywiście będzie na robocie. A wieczorem wpadają znajomi, pogościć się chwilę- mam nadzieję, że chwila to chwila a nie kilka godzin. Zrobiłam się bardzo anty-spotkaniowa:-p
Wojtek się budzi:confused2: spał całe 28minut.. szał

Resztę żali i nowości dopiszę później:-)
 
reklama
Do góry