reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2024

No właśnie się zastanawiam :/ To nie jest krwawienie, tylko takie brązowo/beżowe plamienie. W czwartek mam wizytę u mojego lekarza prowadzącego. We wcześniejszych ciążach (prawidłowej i poronionej) nigdy nie miałam plamień. Ale wtedy też nie brałam Utrogestanu dopochwowo, ani Acardu ani heparyny. Może to od tego te plamienia.
Biorę dopochwowo luteinę, do tego Acard i heparynę. Plamię od ponad tygodnia, żywą krwią non stop. Lekarz powiedział, że drażnię sobie wszystko w środku Luteiną, a przez to że mam krew mocno rozrzedzoną to się tak leje 🤷🤷 Aczkolwiek ja byłam już 2 razy na IP z tym plamieniem, bo uważam że nawet najmniejsze należy skonsultować.
 
reklama
Cały czas plamię niestety. Musiałam zacząć brać większą dawkę ascoferu bo już wcześniej miałam anemię, więc teraz to już w ogóle wyniki krwi poleciały na łeb na szyję. Czekam. Już nawet nie mam ochoty chodzić na USG bo boję się co usłyszę. Albo czego nie usłyszę... 😔😔
Ehhh, to bardzo ciężka sytuacja. Niby mówią, że po każdej burzy wychodzi słońce, ale Ty już za dużo masz tej "burzy" w życiu... 😔 nie wiem jakich słów użyć, żeby Cię chociaż trochę pocieszyć 😔 ale ja też, jak dziesiątki dziewczyn na forum, trzymam za Ciebie mocno kciuki i życzę Ci świątecznego cudu... ❤
 
Ehhh, to bardzo ciężka sytuacja. Niby mówią, że po każdej burzy wychodzi słońce, ale Ty już za dużo masz tej "burzy" w życiu... 😔 nie wiem jakich słów użyć, żeby Cię chociaż trochę pocieszyć 😔 ale ja też, jak dziesiątki dziewczyn na forum, trzymam za Ciebie mocno kciuki i życzę Ci świątecznego cudu... ❤
Dziękuję... ❤️❤️🥺
 
Ja też testowałam diety eliminacyjne i takie zalecenia dostałam od mojej bardzo zaufanej internistki :) mleko jest pełnowartościowe, to ty tracisz swoje rezerwy wapnia przy takiej diecie (jeśli jest długotrwała, wiadomo że 2 miesiące nic nie zmienią)
A ja mam zaufanych kilku lekarzy z różnych dziedzin którzy uratowali mi dziecko i w sumie mnie też. Może i inaczej bym myślała gdybym nie pracowała w farmacji jakiś czas temu. A na diecie nie byłam 2 miesiące.
Nie ważne. Każdy i tak zrobi po swojemu 😊
 
A to u mnie grzybicza infekcja. Mam nadzieję, że Fluomizin pomoże. Pamiętam jak latem go brałam to słabo pomógł :/
Wiesz co w ulotce jest napisane, że to na bakteryjne zapalenie i stosować 1 tabletkę dziennie, a nie co 3 dni ... Ten Twój lekarz z każdą minutą traci w moich oczach 🤣 jak nie będziesz widziała poprawy, to może lepiej idź na konsultacje do innego lekarza? 😌
 
Ostatnia edycja:
ja mam dylemat co zrobić… z jednej strony tak bardzo się cieszę, że chciałabym aby wszyscy moi bliscy mogli cieszyć się w święta razem ze mną i moim mężem 😅 z drugiej wiadomo, ze to sam początek więc jednak trochę strach… z trzeciej😅 teściowa niestety jara szlugi w domu- jak jej nie powiemy to będę musiała to wdychać a nie biorę tego pod uwagę 😬 mój brat też zacznie coś podejrzewać jak odmówię mu świątecznego toastu 🫣 to nasza niepisana tradycja, że popijamy po kryjomu przed mamą nalewkę podczas przygotowań 😅 zostało nam to z młodszych lat bo brat po 40stce, ja po 30stce to można na legalu ale jakoś po kryjomu lepiej smakuje🤣
Ja od 2,5 roku nie piję, więc przynajmniej tym nie podpadam pod podejrzenia 😁
J
Już po wizycie, miałam wejść o 10:15 ale się przesunęło i weszłam dużo później :/ Ale widziałam już serduszko :) Zmierzył długość zarodka i podobno wszystko pasuje do terminu, mówił, że data porodu z usg wychodzi na 7.08 to tylko dzień wcześniej.
Niestety powiedział, że odkleiła się trochę kosmówka i przepisał mi luteinę. Kazał się nie martwić, ale nic mi nie mówił czy mam się jakoś szczególnie oszczędzać, więc spokojna nie będę. Dodatkowo kazał mi przejść na dietę, a nie mam nawet nadwagi. Nie rozumiem go. W poprzedniej ciazy przytyłam 12-15 kg i powiedział, że to 3 razy za dużo. Mam poczytać o diecie paleo i najlepiej żebym schudła w tej ciąży. Zakazał mi jeść nabiał, żadnych serów, jogurtów, a ja przy tych mdlosciach zaczynam zawsze dzień od jogurtu :/ Dodatkowo według niego mam za niskie tętno, bo 78, a kobiety w ciąży mają podobno o wiele wyższe. A Wy dziewczyny jakie macie tętno?
Ciśnienie miałam na wizycie 154/90 i wysłał mnie do kardiologa.
Mam kartę ciąży i póki co zlecone 4 badania.
Na szczęście chodzę jeszcze prywatnie do innej lekarki i po swietach planuje jeszcze udac się do niej.
Jego zamiarem było mnie uspokoić, a wyszłam bardziej zestresowana niż byłam przed wizytą :/ Następna wizyta u niego 8.01.
Tak jak dziewczyny już pisały, no dziwny ten lekarz 🫣 Rozumiem, że to na NFZ? Dobrze, że masz jeszcze drugiego prywatnie.

Ja w pierwszej ciąży też miałam raz na wizycie ciśnienie 150/90, ale mam syndrom białego fartucha 😉 Jeszcze na niemiłą położną trafiłam przed wizytą (byłam z luxmedu), więc w ogóle zestresowana do niego weszłam. Od tego czasu regularnie 2-3 razy dziennie badałam w domu i zawsze miałam książkowe 🙃 A tętno przed chwilą sprawdziłam na zegarku to 81 było 😉
 
Ostatnia edycja:
Ja też mam przepisane globulki. Mówił wszystko tak szybko, że poprosiłam żeby mi rozpisał jak mam je przyjmować, to powiedział, że pierwszą mam wziąć dziś, a później kolejne co 3-4 dni albo jak sobie chce xD A Ty jakie masz przepisane i jakie dawkowanie?
Ja też zadzwonię i do tej mojej się umowie na prywatną wizytę. Będzie człowiek chociaż bardziej spokojny :)


Sorki, ze sie wtrącę. Ale... ja przyjmowałam przez 7 dni codziennie. Nystatyne. A nie co ileś dni. Dodatkowo mój mąż dostał tabletki 2 tabletki na rano i ja wieczór.
 
reklama
Do góry