reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Ja dzisiaj wypiłam pierwsza kawę od trzech miesięcy. Bez niej nie pociągnę w pracy, a narobiłam sobie zaległości przez „nie chce mi się dzisiaj”. Mam nadzieje, ze nie narobie krzywdy maluszkowi. Przeczytałam 5 artykułów i przeczytałam, ze w sumie niby można, ale lepiej nie 😣 powiedzcie mnie proszę, ze tez Wam się zdarza.
 
reklama
Pracujecie jeszcze?
A Ty np. nie zjadłaś czegoś z wysokim indeksem glikemicznym jakoś późno w nocy ? Może (chociaż nie znam się) nie zdążyło się to strawić ?
Nie nie właśnie. Raczej ogolnie zdrowo sie odżywiamy z mężem :p on sportowiec więc patrzy na to co je, a ja mam od dziecka schizy na punkcie zdrowego żywienia 😂 Takie zboczenia tym, bardziej mnie dziwi, że taki skok mialam cukru.
 
Ja dzisiaj wypiłam pierwsza kawę od trzech miesięcy. Bez niej nie pociągnę w pracy, a narobiłam sobie zaległości przez „nie chce mi się dzisiaj”. Mam nadzieje, ze nie narobie krzywdy maluszkowi. Przeczytałam 5 artykułów i przeczytałam, ze w sumie niby można, ale lepiej nie 😣 powiedzcie mnie proszę, ze tez Wam się zdarza.
Zdarza się, że wypije 🙈 ale delikatną, gorzką i bez mleczka 😁 też bym nie wyrobiła w pracy bez kawusi, chociaż dwie w tygodniu
 
Właśnie, a jak u was z żywieniem? Któraś przed ciążą nie jadła mięsa i w ciąży nadal nie?
Ja ogólnie jakąś wielką fanką mięsa nigdy nie byłam i jak dla mnie to nie musiało go wcale być, chociaż nie jestem wegetarianką bądź weganką. Natomiast w ciąży spożycie mięsa przeze mnie wynosi może 1%, czyli gdzieś tam raz kiedyś jakiś jeden plaster wędliny się przewinie. Zaczęło mnie totalnie odrzucać od mięsa. Ale nie tylko od tego. Wszystko, co kochałam przed ciąża teraz jest dla mnie nie do zjedzenia. Każda jedna ulubiona potrawa, a nawet ulubiony napój. 😞
 
Ja dzisiaj wypiłam pierwsza kawę od trzech miesięcy. Bez niej nie pociągnę w pracy, a narobiłam sobie zaległości przez „nie chce mi się dzisiaj”. Mam nadzieje, ze nie narobie krzywdy maluszkowi. Przeczytałam 5 artykułów i przeczytałam, ze w sumie niby można, ale lepiej nie 😣 powiedzcie mnie proszę, ze tez Wam się zdarza.
Mi też się zdarza raz na parę dni wypić słaba kawę, lekarz mówił że jedna dziennie nie zaszkodzi, ale i tak staram się unikac, choć nie zawsze sie da;)
 
Ja z jedzeniem mam taki problem, że dobrze czuje się głównie po bułkach z serem, makaronie, samych węglowodanach. Warzywa jeszcze w miarę ok, ale owoce czy soki odpadają, jedynie grapefruit wejdzie w miarę. A przed ciążą nie jadłam białego pieczywa, glutenowych rzeczy, piłam własnoręcznie robione soki z warzyw i owoców... Masakra, czuje się teraz taka ciężka 🙉 A mąż się śmieje, że po porodzie nasze dziecko będzie wyglądało jak bułka :p
 
reklama
Do góry