reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Na luzie; więcej nie jedz ;)

Edit: doczytałam ze wędzony na ciepło to luuz w ogóle
No właśnie miałam pisać, że wędzone na ciepło to można.

Niestety nie zaleca się wędzonego na zimno, którego uwielbiam z opieczonym bajglem, serkiem śmietankowym, awokado i świeżutkim koperkiem 🤤 albo jajko w koszulce, sos holenderki i łosoś 🥺🥺
Sushi…..😭
 
reklama
Bylam dziś u gin na nfz. Załozyłam kartę z myslą prowadzenia ciąży i tez chciałam żeby wypisał mi skierowanie na nfz na te wszystkie badania( toxo itd), ktore zalecila mi moja gin prywatnie. I przy okazji chciałam zobaczyc co z maleństwem po tych ostatnich bólach w brzuchu ..
wizyta tragedia:( dawno nie mialam doczynienia z takim lekarzem :( siadłam, nic nie powiedział, ani slowa... Zerknął na karte ciąży( w ktorej w sumie niewiele jest) pozaznaczał na skierowaniu w sumie tylko toxo, hiv i kiłę i kazał mi isc sie rozebrac i polozyc. Nie badał mnie dodatkowo, poza wsadzeniu dosłownie głowicy na minutę!!!! Nie odezwał się nic! Kątem oka próbowałam dostrzec cokolwiek na ekranie... I troche z przerażeniem wyczekiwałam aż coś powie.. bo widzialam, ze dziecko się nie rusza, nic totalnie, ani nie widzialam bicia serca.. dopiero po chwili mi mignęło że cos tam bije. A on nie odzywając się na temat tego co widzi ani slowa, skonczyl badanie kazal sie ubrac i poszedł do biurka. No i tak siadam i czekam, a on nic nie mówi, tylko pisze w swoich notatkach. W końcu się pytam czy wszystko w porządku. A on, że:no, wymiar dziecka sie zgadza na to co mi wychodzi z miesiaczki.
I tyle koniec dialogu...
Pytam go jeszcze czy skierowanie np też na badanie przeciwciał rożyczki( bo to mi zleciła tez ta prywatnie) , a on do mnie ze nie potrzeba , bo napewno bylam szczepiona😳
Wyszlam stamtąd i się popłakałam, bo zwyczajnie to było przykre, że tak się zachowywał :( o nic wiecej nie pytal, zero zaleceń, nic! Już tam więcej nie wrócę, a badania, to jednak zrobie prywatnie. Dobr

Bylam dziś u gin na nfz. Załozyłam kartę z myslą prowadzenia ciąży i tez chciałam żeby wypisał mi skierowanie na nfz na te wszystkie badania( toxo itd), ktore zalecila mi moja gin prywatnie. I przy okazji chciałam zobaczyc co z maleństwem po tych ostatnich bólach w brzuchu ..
wizyta tragedia:( dawno nie mialam doczynienia z takim lekarzem :( siadłam, nic nie powiedział, ani slowa... Zerknął na karte ciąży( w ktorej w sumie niewiele jest) pozaznaczał na skierowaniu w sumie tylko toxo, hiv i kiłę i kazał mi isc sie rozebrac i polozyc. Nie badał mnie dodatkowo, poza wsadzeniu dosłownie głowicy na minutę!!!! Nie odezwał się nic! Kątem oka próbowałam dostrzec cokolwiek na ekranie... I troche z przerażeniem wyczekiwałam aż coś powie.. bo widzialam, ze dziecko się nie rusza, nic totalnie, ani nie widzialam bicia serca.. dopiero po chwili mi mignęło że cos tam bije. A on nie odzywając się na temat tego co widzi ani slowa, skonczyl badanie kazal sie ubrac i poszedł do biurka. No i tak siadam i czekam, a on nic nie mówi, tylko pisze w swoich notatkach. W końcu się pytam czy wszystko w porządku. A on, że:no, wymiar dziecka sie zgadza na to co mi wychodzi z miesiaczki.
I tyle koniec dialogu...
Pytam go jeszcze czy skierowanie np też na badanie przeciwciał rożyczki( bo to mi zleciła tez ta prywatnie) , a on do mnie ze nie potrzeba , bo napewno bylam szczepiona😳
Wyszlam stamtąd i się popłakałam, bo zwyczajnie to było przykre, że tak się zachowywał :( o nic wiecej nie pytal, zero zaleceń, nic! Już tam więcej nie wrócę, a badania, to jednak zrobie prywatnie. Dobrze że w czwartek mam wizyte u mojej gin prywatnie.
mam w poniedziałek wizyte w poradni na nfz kurcze licze ze nie spotka mnie taka sytuacja.. tym bardziej ze nie wiem na jakiego lekarza trafie bo to poradnia w szpitalu - lekarze nie maja stalych grafikow przyjmowania, trzy tygodnie temu byla mila doktorka... plus z tego wszystkiego ze to ta poradnia zajmuje sie ciążami wysokiego ryzyka 🙄
 
Bylam dziś u gin na nfz. Załozyłam kartę z myslą prowadzenia ciąży i tez chciałam żeby wypisał mi skierowanie na nfz na te wszystkie badania( toxo itd), ktore zalecila mi moja gin prywatnie. I przy okazji chciałam zobaczyc co z maleństwem po tych ostatnich bólach w brzuchu ..
wizyta tragedia:( dawno nie mialam doczynienia z takim lekarzem :( siadłam, nic nie powiedział, ani slowa... Zerknął na karte ciąży( w ktorej w sumie niewiele jest) pozaznaczał na skierowaniu w sumie tylko toxo, hiv i kiłę i kazał mi isc sie rozebrac i polozyc. Nie badał mnie dodatkowo, poza wsadzeniu dosłownie głowicy na minutę!!!! Nie odezwał się nic! Kątem oka próbowałam dostrzec cokolwiek na ekranie... I troche z przerażeniem wyczekiwałam aż coś powie.. bo widzialam, ze dziecko się nie rusza, nic totalnie, ani nie widzialam bicia serca.. dopiero po chwili mi mignęło że cos tam bije. A on nie odzywając się na temat tego co widzi ani slowa, skonczyl badanie kazal sie ubrac i poszedł do biurka. No i tak siadam i czekam, a on nic nie mówi, tylko pisze w swoich notatkach. W końcu się pytam czy wszystko w porządku. A on, że:no, wymiar dziecka sie zgadza na to co mi wychodzi z miesiaczki.
I tyle koniec dialogu...
Pytam go jeszcze czy skierowanie np też na badanie przeciwciał rożyczki( bo to mi zleciła tez ta prywatnie) , a on do mnie ze nie potrzeba , bo napewno bylam szczepiona😳
Wyszlam stamtąd i się popłakałam, bo zwyczajnie to było przykre, że tak się zachowywał :( o nic wiecej nie pytal, zero zaleceń, nic! Już tam więcej nie wrócę, a badania, to jednak zrobie prywatnie. Dobrze że w czwartek mam wizyte u mojej gin prywatnie.
Jestem bardzo wdzięczna za to że mogę sobie pozwolić na wizyty prywatne, na szczęście nie są bardzo drogie bo 180 zł razem z USG. Minus jest taki że mój gin nie umawia na konkretne godziny i czasem trzeba swoje odczekać ale za to nie zbywa pacjentek po tym jak upłynie przeznaczone na nie 15 minut. Na koniec zawsze mnie poklepuje po plecach jak wychodzę od niego i co dziwne lubię to :D
 
reklama
Z drugiej strony tydzien temu poszlam na wizytę z pakietu medycznego. Cieszylam sie ze udało mi sie zapisać do lekarki która na swoim profilu pisze ze specjalizuje sie w ciążach powikłanych podwyższonym ciśnieniem tętniczym.. coz. Jakie bylo moje zdziwienie kiedy na kazde zadane przeze mnie pytanie Pani doktor odpowiadala wymijająco. Myslalam ze rozwieje choc odrobinę moje obawy 🥺
 
Do góry