EwelinaW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2020
- Postów
- 6 560
Do odważnych świat należy ja w ten sposob recepty zalatwialam, a koleżanka l4.Dzięki umówiłam teleporadę na dziś z homedoctor.
mam nadzieję, że to nie sciema i zadzwonią
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Do odważnych świat należy ja w ten sposob recepty zalatwialam, a koleżanka l4.Dzięki umówiłam teleporadę na dziś z homedoctor.
mam nadzieję, że to nie sciema i zadzwonią
Jeśli mowa o szczepieniu na Covid to mi kazała przyjść po 16 tygodniu.Hej,
Dziś spotkała mnie dziwna sytuacja ...ginekolog wysłał mnie na szczepienie...8 tydzień i 6 dzień...jadę, stoję w kolejce wkurzona, że nieogarnięte na maxa tam wszystko...po czym stoję i czekam a Pani wystawiła dyskwalifikacje do szczepienia i kazała przyjść w 15 tygodniu...A u Was jak?
Ja nastepna wizytę u gina mam 09.02. I też nie dostałam skierowania na żadne badania i też się w sumie zastanawiam czy zapomniał czy co?Dziewczyny tak czytam o tych waszych badaniach ...ja to dopiero 8 tydzień a usg mam planowane na 18.02...kiedy powinna te wszystkie testy wykonać bo na dany moment lekarz nic nie dawał skierowania ...I jak coś zaraz mu napisze przypomnienieNie ukrywam, iż mój wiek na bank wskazuje na dodatkowe badania więc zakładam że mnie wyślę...Termin mam dopiero na 30.08 więc jestem daleko od Was
Mnie praktycznie od początku ciąży boli brzuch raz mniej raz więcej...w poprzedniej ciąży także miałam bóle brzucha i nikt nie potrafił mi wyjaśnić od czego to ( mam prawie 3 letniego synka)Ok, witam się i ja. Wchodzę w środku Waszych rozmów, ale nie mogłam się zebrać, żeby w końcu wejść w to forum. Sumiennie Was podczytywałam i jeśli można, to również chciałabym być uwzględniona w prywatnej grupie.
25 lat w tym roku. U mnie wg. OM 10t3d, a według ostatniego usg 10t1d. Moja druga ciąża, pierwsza niestety stracona na jeszcze wcześniejszym etapie rok temu. Po pierwszej stracie na własną rękę chodziłam do lekarzy w celu diagnostyki- czy wszystko z Nami ok itd.
No i żeby nie było, że wszystko jest takie piękne i bezproblemowe tym razem, to borykam się z bólami brzucha. Serio, od początku ciąży boli mnie brzuch w różnym natężeniu, w różnych miejscach, o różnych portach dnia. Jakby mało było tego, to dziś zauważyłam odrobine krwi. Szybko telefon po wszystkich możliwych lekarzach i udało się- jeden, cudowny człowiek przyjmie mnie wyjątkowo u siebie w gabinecie, przyjedzie specjalnie po 16. Okropnie się martwie, mam jak zwykle same czarne scenariusze, bo bóle brzucha, bo odrobina krwi. Bo jestem takim o, pechowcem zawsze.
Ja też mam takie przeczucie, mimo że mam już jednego chlopaka i nie ukrywam że bardzo bym chciała dziewuchę to niemal od początku chodzi mi po głowie że to będzie chłopakJeszcze nie wiemy, ale ja od samego początku mam przeczucie że będzie chłopiec. Zobaczymy, czy intuicja mnie myli, czy nie.
Ja tez brałam macmiror, bo miałam stan zapalny w cytologii. Miałam obawy bo to ponoć silny antybiotyk, ale stosujesz go miejscowo nie przenika przez śluzówkę. Nie można go jedynie brać w 1 trymestrze ale doustnie. Ja stosowałam 7 dni, brudzi okropnie na żółto, więc wkładka na noc potrzebna. Najgorzej wcisnąć bo jest wielkości orzecha. U mnie z dzidziusiem wszystko ok, wczoraj byłam na kontroli to rośnie jak na drożdżachRównież mam przepisany macmiror. Mam pytanko, długo go stosujesz? Z dzidziusiem wszystko ok?
Jestem z Wami, coś dzisiaj gorzej psychicznie się mam.Ja dzisiaj też mam jakiś gorszy dzień.. już myślałąm że mdłości minęły a tu dzisiaj i mdłości i słaby apetyt troche boli głowa
To prawda, brudzi okropnie, ale jeżeli ma pomóc to trzeba braćJa tez brałam macmiror, bo miałam stan zapalny w cytologii. Miałam obawy bo to ponoć silny antybiotyk, ale stosujesz go miejscowo nie przenika przez śluzówkę. Nie można go jedynie brać w 1 trymestrze ale doustnie. Ja stosowałam 7 dni, brudzi okropnie na żółto, więc wkładka na noc potrzebna. Najgorzej wcisnąć bo jest wielkości orzecha. U mnie z dzidziusiem wszystko ok, wczoraj byłam na kontroli to rośnie jak na drożdżach
Szok, u mnie Endo tylko po wzroście samego tsh (bo tylko to zrobiłam, miałam jakieś zaćmienie) zwiększył mi dawkę leku. Ja zaczęłam się tłumaczyć, że o reszcie najzwyczajniej zapomniałam, to stwierdził że to i tak nic nie zmieni, mam się nie martwić, odpoczywać i za 4 tygodnie zrobić kontrolne badanie..A właśnie, co do norm tsh... Czy któraś z Was spotkała się z normą do 4,5 dla pierwszego trymestru ? Mam Hashimoto i oczywiście cały czas to kontroluje jednak na samym początku wartość mojego tsh wynosiła 2,3 później 2,5 a teraz już 3,11 i dopiero kiedy dostałam ten ostatnio wynik to wymusiłam na którymś z kolei endokrynologu zwiększenie dawki leku o 0,25, bo żaden (a konsultowałam to chyba z 3 czy 4 Endo) nie chcieli mi zmienić dawki.ze wzgl na moje ft3 i ft4 (które właściwie były w normie a nawet, przy tsh 2,3 ft4 wskazywało na nadczynnosc. Czy miałyście też tak, że przy tsh prawie 3 wartości ft3 i ft4 byly w normie i lekarze nie chceli Wam zmienić dawki leków ewentualnie w ogole Wam ich zapisać ?
Ja myślę, że nie matka wariatka, tylko normalna kochająca mama to raczej normalne, ze się zawsze będziemy martwić o te nasze dzieci i teraz i za 30 lat, ale też bedziemy musiały pomimo naszych obaw i lęków pozowlić im na własne życie i własne decyzje i błędy jak już dorosnąCzytam o Waszych przeczuciach... A ja tak czuję, że będzie dziewczynka. Nie wiem czemu, ale od początku tak czuję. Oczywiście, żeby było zdrowe to najważniejsze, z resztą to mi spędza sen z powiek...za tydzień mam prenatalne, dobrze, że na 9:00, to mniej stresu w jednym dniu Zrobiłam te białko Pappa i wolne BetaHcg, są wyniki, ale nie ma żadnych danych, żeby to odnieść do czegoś. Może to i dobrze, bo bym bardziej osiwiała.
Naszły mnie dzisiaj rozkminy, że do końca swoich dni będę się stresować Najpierw...czemu nie mogę zajść w ciążę...tyle czasu. Potem jak już zaszła, czy wszystko w porządku, czy będzie zdrowe...coś czuję, że do samego porodu tak będę myśleć. A potem...całe życie stres o dziecko jak już pojawi się na tym świecie. Matka wariatka? Może