reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

reklama
Hej,
Dziś spotkała mnie dziwna sytuacja ...ginekolog wysłał mnie na szczepienie...8 tydzień i 6 dzień...jadę, stoję w kolejce wkurzona, że nieogarnięte na maxa tam wszystko...po czym stoję i czekam a Pani wystawiła dyskwalifikacje do szczepienia i kazała przyjść w 15 tygodniu...A u Was jak?
Jeśli mowa o szczepieniu na Covid to mi kazała przyjść po 16 tygodniu.
 
Dziewczyny tak czytam o tych waszych badaniach ...ja to dopiero 8 tydzień a usg mam planowane na 18.02...kiedy powinna te wszystkie testy wykonać bo na dany moment lekarz nic nie dawał skierowania ...I jak coś zaraz mu napisze przypomnienie:)Nie ukrywam, iż mój wiek na bank wskazuje na dodatkowe badania więc zakładam że mnie wyślę...Termin mam dopiero na 30.08 więc jestem daleko od Was :)
Ja nastepna wizytę u gina mam 09.02. I też nie dostałam skierowania na żadne badania i też się w sumie zastanawiam czy zapomniał czy co?🤔
Ok, witam się i ja. Wchodzę w środku Waszych rozmów, ale nie mogłam się zebrać, żeby w końcu wejść w to forum. Sumiennie Was podczytywałam i jeśli można, to również chciałabym być uwzględniona w prywatnej grupie.

25 lat w tym roku. U mnie wg. OM 10t3d, a według ostatniego usg 10t1d. Moja druga ciąża, pierwsza niestety stracona na jeszcze wcześniejszym etapie rok temu. Po pierwszej stracie na własną rękę chodziłam do lekarzy w celu diagnostyki- czy wszystko z Nami ok itd.

No i żeby nie było, że wszystko jest takie piękne i bezproblemowe tym razem, to borykam się z bólami brzucha. Serio, od początku ciąży boli mnie brzuch w różnym natężeniu, w różnych miejscach, o różnych portach dnia. Jakby mało było tego, to dziś zauważyłam odrobine krwi. Szybko telefon po wszystkich możliwych lekarzach i udało się- jeden, cudowny człowiek przyjmie mnie wyjątkowo u siebie w gabinecie, przyjedzie specjalnie po 16. Okropnie się martwie, mam jak zwykle same czarne scenariusze, bo bóle brzucha, bo odrobina krwi. Bo jestem takim o, pechowcem zawsze.
Mnie praktycznie od początku ciąży boli brzuch raz mniej raz więcej...w poprzedniej ciąży także miałam bóle brzucha i nikt nie potrafił mi wyjaśnić od czego to ( mam prawie 3 letniego synka)

Jeszcze nie wiemy, ale ja od samego początku mam przeczucie że będzie chłopiec. Zobaczymy, czy intuicja mnie myli, czy nie. 😊
Ja też mam takie przeczucie, mimo że mam już jednego chlopaka i nie ukrywam że bardzo bym chciała dziewuchę to niemal od początku chodzi mi po głowie że to będzie chłopak 😉
 
Również mam przepisany macmiror. Mam pytanko, długo go stosujesz? Z dzidziusiem wszystko ok?
Ja tez brałam macmiror, bo miałam stan zapalny w cytologii. Miałam obawy bo to ponoć silny antybiotyk, ale stosujesz go miejscowo nie przenika przez śluzówkę. Nie można go jedynie brać w 1 trymestrze ale doustnie. Ja stosowałam 7 dni, brudzi okropnie na żółto, więc wkładka na noc potrzebna. Najgorzej wcisnąć bo jest wielkości orzecha. U mnie z dzidziusiem wszystko ok, wczoraj byłam na kontroli to rośnie jak na drożdżach
 
Dziewczyny poziom TSH 5,6 . Biorę już dawkę 125 euthyroxu. Wizytę u Endo mam dopiero 3 lutego bo odwołali mi z 26 stycznia. Mam jeszcze dawkę 88 i myślę żeby zwiększyć dawkę o połówkę tej 88. Boże same niedobre wyniki dzisiaj . Na szczęście toxoplazmozy nie mam. Tylko dziwne bo miałam zlecone też na cytomegalie ale w pobranych badaniach nie widzę żeby to badali. Na badania na różyczkę jeszcze muszę poczekać.
 
Czytam o Waszych przeczuciach... A ja tak czuję, że będzie dziewczynka. Nie wiem czemu, ale od początku tak czuję. Oczywiście, żeby było zdrowe to najważniejsze, z resztą to mi spędza sen z powiek...za tydzień mam prenatalne, dobrze, że na 9:00, to mniej stresu w jednym dniu 😁 Zrobiłam te białko Pappa i wolne BetaHcg, są wyniki, ale nie ma żadnych danych, żeby to odnieść do czegoś. Może to i dobrze, bo bym bardziej osiwiała.
Naszły mnie dzisiaj rozkminy, że do końca swoich dni będę się stresować 😂 Najpierw...czemu nie mogę zajść w ciążę...tyle czasu. Potem jak już zaszła, czy wszystko w porządku, czy będzie zdrowe...coś czuję, że do samego porodu tak będę myśleć. A potem...całe życie stres o dziecko jak już pojawi się na tym świecie. Matka wariatka? Może 😂
 
Ja tez brałam macmiror, bo miałam stan zapalny w cytologii. Miałam obawy bo to ponoć silny antybiotyk, ale stosujesz go miejscowo nie przenika przez śluzówkę. Nie można go jedynie brać w 1 trymestrze ale doustnie. Ja stosowałam 7 dni, brudzi okropnie na żółto, więc wkładka na noc potrzebna. Najgorzej wcisnąć bo jest wielkości orzecha. U mnie z dzidziusiem wszystko ok, wczoraj byłam na kontroli to rośnie jak na drożdżach
To prawda, brudzi okropnie, ale jeżeli ma pomóc to trzeba brać 😊
A tabletki mogłyby być mniejsze 😂
 
A właśnie, co do norm tsh... Czy któraś z Was spotkała się z normą do 4,5 dla pierwszego trymestru ? Mam Hashimoto i oczywiście cały czas to kontroluje jednak na samym początku wartość mojego tsh wynosiła 2,3 później 2,5 a teraz już 3,11 i dopiero kiedy dostałam ten ostatnio wynik to wymusiłam na którymś z kolei endokrynologu zwiększenie dawki leku o 0,25, bo żaden (a konsultowałam to chyba z 3 czy 4 Endo) nie chcieli mi zmienić dawki.ze wzgl na moje ft3 i ft4 (które właściwie były w normie a nawet, przy tsh 2,3 ft4 wskazywało na nadczynnosc. Czy miałyście też tak, że przy tsh prawie 3 wartości ft3 i ft4 byly w normie i lekarze nie chceli Wam zmienić dawki leków ewentualnie w ogole Wam ich zapisać ?
Szok, u mnie Endo tylko po wzroście samego tsh (bo tylko to zrobiłam, miałam jakieś zaćmienie) zwiększył mi dawkę leku. Ja zaczęłam się tłumaczyć, że o reszcie najzwyczajniej zapomniałam, to stwierdził że to i tak nic nie zmieni, mam się nie martwić, odpoczywać i za 4 tygodnie zrobić kontrolne badanie..
 
reklama
Czytam o Waszych przeczuciach... A ja tak czuję, że będzie dziewczynka. Nie wiem czemu, ale od początku tak czuję. Oczywiście, żeby było zdrowe to najważniejsze, z resztą to mi spędza sen z powiek...za tydzień mam prenatalne, dobrze, że na 9:00, to mniej stresu w jednym dniu 😁 Zrobiłam te białko Pappa i wolne BetaHcg, są wyniki, ale nie ma żadnych danych, żeby to odnieść do czegoś. Może to i dobrze, bo bym bardziej osiwiała.
Naszły mnie dzisiaj rozkminy, że do końca swoich dni będę się stresować 😂 Najpierw...czemu nie mogę zajść w ciążę...tyle czasu. Potem jak już zaszła, czy wszystko w porządku, czy będzie zdrowe...coś czuję, że do samego porodu tak będę myśleć. A potem...całe życie stres o dziecko jak już pojawi się na tym świecie. Matka wariatka? Może 😂
Ja myślę, że nie matka wariatka, tylko normalna kochająca mama ❤️ to raczej normalne, ze się zawsze będziemy martwić o te nasze dzieci i teraz i za 30 lat, ale też bedziemy musiały pomimo naszych obaw i lęków pozowlić im na własne życie i własne decyzje i błędy jak już dorosną😅
 
Do góry