reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Dziewczyny, a propo witamin, używa któraś lub używała mamaDHA premium plus? Kupiłam je, bo zadziałała magia marketingu 🌈😂 chyba są ok, ale wkurza mnie, że są takie duże, czasem trudno mi je przełknąć. Jeśli używacie innych, czy też są duże kapsułki?
Ja biorę Pueria Uno, sugerowałam się opinią Pana Tabletki jeśli chodzi o suplementy dla kobiet w ciąży. Tu akurat trzeba brać dwie kapsułki - jedna większa druga mniejsza. Tragedii nie ma :) Wcześniej brałam Omegamed Optima Start i później ciężko mi było go dostać, jak się okazało że względu na zmianę składu właśnie. Nowe zalecenia- jak już dziewczyny wcześniej pisały - mowia o tym że jesli się nie ma stwierdzonych niedoborów żelaza to należy brać witaminy dla ciężarnych bez żelaza 😊
 
reklama
Pracuje w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii noworodka. W zeszłym roku rodziły w moim szpitalu pacjentki covidowe, byłam przy ich porodach, opiekowałam się ich dziećmi. Stąd kombinezon 😉
Myśle, ze Twoje uwagi są tutaj najbardziej cenne, bo byłaś świadkiem prawdziwych wydarzeń. Dzięki, ze tu się odzywasz ❤️
 
Dzięki 👍
A ty kiedy się szczepilas? Przed, czy w czasie ciąży będziesz?
Ja akurat wyrobiłam się z 3 dawką we wrześniu. Ale nie wahalabym się szczepić w ciąży. Ciężarne szczepi się na grype, krztusiec... nikt nie ma obiekcji. Szczepienie w kierunku covid nie jest to nie wiadomo jaki znowu wynalazek. A grupa kontrolna jest na ten moment ogromna, doniesień na temat szkodliwości szczepień w ciąży brak, więc...
 
Pracuje w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii noworodka. W zeszłym roku rodziły w moim szpitalu pacjentki covidowe, byłam przy ich porodach, opiekowałam się ich dziećmi. Stąd kombinezon 😉
A jaki zawód wykonujesz?

Chciałabym się dowiedzieć bardzo jednej rzeczy, jakbyś mogla napisać 😉 W drugiej ciąży zachorowałam na ospę wietrzną. Panowała w przedszkolu a nikt nie raczył poinformować, o wszach czy innych to kartka na drzwiach wisiała a tu nic. No ale zbaczam z tematu. Jak trafiłam do szpitala to powiedzieli mi że zalecają mi brać heviran, tabletki na tę grupę wirusów. I powiedzieli że informują że szansa na to że wirus przeniknie przez łożysko to 2%, a że wszelkie leki przenikną to 100%. I siedziałam w domu, czytałam, sprawdzałam, ryczalam, i czytałam. Chciałam wiedzieć jak często ktoś ma takiego pecha jak ja, jak leczy się takie kobiety i jakie zagrożenie może wywołać wirus u dziecka. Wiadomo, ospa to zupełnie inna choroba niż covid. Chodzi mi o to że wtedy postanowiłam że wykupię te leki ale wezmę je wtedy jak nie dam rady wytrzymać. To była dla mnie bardzo trudna sytuacja. Wiadomo, matka chce jak najlepiej dla dziecka w brzuchu bo to od nas zależy co ono dostanie i nie będzie w stanie od tego uciec. Czy to witaminy, czy dym papierosowy...
I tu te moje pytanie się pojawia. Co dzieje się dalej po przyjęciu szczepienia? Jaki ma wpływ na dziecko? Co może mu dać na plus a co na minus?

(Nie ma tu w tym moim pytaniu czy historii żadnych ironii nie daj Bóg, sarkazmu. Nic z tych rzeczy. Jest ciekawość. Chciałabym wiedzieć i mieć jak najwięcej informacji jeśli mam podjąć decyzję). Chętnie też poczytam jeśli masz jakieś rzeczowe linki, bo laikowi ciężko znaleźć naprawdę konkretne, prawdziwe, medyczne informacje. Bez cienia polityki)
 
@olka11135 a powiedz co u ciebie, jak sytuacja?

Nadal jestem w ciąży 😂
Moja beta nadal rośnie (w piątek była 529, dla przypomnienia 22.12 = 290) - oczywiście do d*py, ciąży w usg brak 🤷‍♀️
Jak nie będzie tłumów to może mnie właściwie to już dziś ;) przyjmą do szpitala i może zrobią laparoskopię w ciemno. Ale to się wszystko okaże. Nie sądzę by beta spadła, bo mi się już plamienia skończyły itp. więc dziwne by było jakby bez niczego nagle sama zaczęła spadać. No ale różne cuda się zdarzą ;)
 
A jaki zawód wykonujesz?

Chciałabym się dowiedzieć bardzo jednej rzeczy, jakbyś mogla napisać 😉 W drugiej ciąży zachorowałam na ospę wietrzną. Panowała w przedszkolu a nikt nie raczył poinformować, o wszach czy innych to kartka na drzwiach wisiała a tu nic. No ale zbaczam z tematu. Jak trafiłam do szpitala to powiedzieli mi że zalecają mi brać heviran, tabletki na tę grupę wirusów. I powiedzieli że informują że szansa na to że wirus przeniknie przez łożysko to 2%, a że wszelkie leki przenikną to 100%. I siedziałam w domu, czytałam, sprawdzałam, ryczalam, i czytałam. Chciałam wiedzieć jak często ktoś ma takiego pecha jak ja, jak leczy się takie kobiety i jakie zagrożenie może wywołać wirus u dziecka. Wiadomo, ospa to zupełnie inna choroba niż covid. Chodzi mi o to że wtedy postanowiłam że wykupię te leki ale wezmę je wtedy jak nie dam rady wytrzymać. To była dla mnie bardzo trudna sytuacja. Wiadomo, matka chce jak najlepiej dla dziecka w brzuchu bo to od nas zależy co ono dostanie i nie będzie w stanie od tego uciec. Czy to witaminy, czy dym papierosowy...
I tu te moje pytanie się pojawia. Co dzieje się dalej po przyjęciu szczepienia? Jaki ma wpływ na dziecko? Co może mu dać na plus a co na minus?

(Nie ma tu w tym moim pytaniu czy historii żadnych ironii nie daj Bóg, sarkazmu. Nic z tych rzeczy. Jest ciekawość. Chciałabym wiedzieć i mieć jak najwięcej informacji jeśli mam podjąć decyzję). Chętnie też poczytam jeśli masz jakieś rzeczowe linki, bo laikowi ciężko znaleźć naprawdę konkretne, prawdziwe, medyczne informacje. Bez cienia polityki)
Jestem położną 🙃
Na ten moment nie ma danych o jakimkolwiek negatywnym wpływie szczepienia na płód. Szczepionka zawiera mRNA które koduje białko wirusa, mRNA nie wnika do jądra komórkowego, gdzie znajduje się nasz materiał genetyczny (DNA), w związku z czym szczepionka nie ma możliwości wpływania na nasz genom, tymbardziej genom dziecka. Produkujemy poprostu przeciwciała, które przekazujesz dziecku. Unikasz ryzyka ciężkiego przebiegu covid, zmniejszasz na ile możesz ryzyko zarażenia dziecka po porodzie (pims).


Nie wiem jak szczegółowych opracowan szukasz. Wszystkie podstawowe inf znajdziesz na stronie pzh.
 
A jaki zawód wykonujesz?

Chciałabym się dowiedzieć bardzo jednej rzeczy, jakbyś mogla napisać 😉 W drugiej ciąży zachorowałam na ospę wietrzną. Panowała w przedszkolu a nikt nie raczył poinformować, o wszach czy innych to kartka na drzwiach wisiała a tu nic. No ale zbaczam z tematu. Jak trafiłam do szpitala to powiedzieli mi że zalecają mi brać heviran, tabletki na tę grupę wirusów. I powiedzieli że informują że szansa na to że wirus przeniknie przez łożysko to 2%, a że wszelkie leki przenikną to 100%. I siedziałam w domu, czytałam, sprawdzałam, ryczalam, i czytałam. Chciałam wiedzieć jak często ktoś ma takiego pecha jak ja, jak leczy się takie kobiety i jakie zagrożenie może wywołać wirus u dziecka. Wiadomo, ospa to zupełnie inna choroba niż covid. Chodzi mi o to że wtedy postanowiłam że wykupię te leki ale wezmę je wtedy jak nie dam rady wytrzymać. To była dla mnie bardzo trudna sytuacja. Wiadomo, matka chce jak najlepiej dla dziecka w brzuchu bo to od nas zależy co ono dostanie i nie będzie w stanie od tego uciec. Czy to witaminy, czy dym papierosowy...
I tu te moje pytanie się pojawia. Co dzieje się dalej po przyjęciu szczepienia? Jaki ma wpływ na dziecko? Co może mu dać na plus a co na minus?

(Nie ma tu w tym moim pytaniu czy historii żadnych ironii nie daj Bóg, sarkazmu. Nic z tych rzeczy. Jest ciekawość. Chciałabym wiedzieć i mieć jak najwięcej informacji jeśli mam podjąć decyzję). Chętnie też poczytam jeśli masz jakieś rzeczowe linki, bo laikowi ciężko znaleźć naprawdę konkretne, prawdziwe, medyczne informacje. Bez cienia polityki)
Współczuję przeżyć... Na marginesie pozwolę sobie przytoczyć historię sprzed 30 lat, kiedy to moja mama-nauczycielka zachorowała na ospę wietrzną n przełomie 8/9 miesiąca 😅 czasy były inne, więc usłyszała, że ma nie rodzić, póki nie wyzdrowieje, bo nikt nie zaryzykuję przyjęciem jej na poród i zarażeniem noworodków. Okupiła to dużym stresem, ale jakiś lekarz ją pocieszył, że pewnie dziecko nabedzie odporność. Nie nabyłam odporności, przeszlam ospę 5 lat później 😅
 
reklama
Do góry