reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Hey dziewczyny witam się z wami [emoji3526] może uda mi się zostać sierpniowa mamą 2022. [emoji123][emoji110]
Mam na imię Magdalena i mam 33 lata. Staramy się dość długo, bo prawie 4 lata. W międzyczasie 2 poronione ciąże i nieudane ivf. Po ostatnim, nieudanym transferze w listopadzie nie mieliśmy już funduszy na następną procedurę. Planowaliśmy kredyt, ale potrzebowaliśmy odpoczynku.
W listopadzie zaszczepiłam się przeciwko covid, miałam mieć na początku grudnia 2 dawkę, ale spóźniał mi się okres i, żeby mieć pewność, że nie zaszczepie się w ewentualnej ciąży, zrobiłam test (byłam wręcz pewna, że będzie negatywny). No i pozytyw!!! A jeszcze 2 tygodnie wcześniej lekarz mi mówił, że w naszym przypadku ciąża naturalna nie wchodzi w grę.
Betę sprawdzałam i była w 27 DC 664, progesteron 28,5. Jako że przeszłam diagnostykę poronień nawykowych musiałam od początku wdrożyć leki: accofil, heparynę i progesteron. Mam również nietolerancję glukozy, więc diabetolog stwierdził już cukrzycę ciążowa i kłuje się codziennie glukometrem.
W poniedziałek byłam u lekarza i na ten etap jest wszytko w porządku. Jest pęcherzyk żółtkowy wyglądający jak pierścionek, jeszcze nie było serduszka, za wcześnie przyszłam. Ale mój lekarz założył już kartę ciąży i zrobił badania.
Następna wizytę mam dopiero za 4 tygodnie. [emoji28]
Staram się być dobrej myśli i się nie denerwować.
Oprócz aniołków nie mamy dzieci.
Tak długo zajmowałam się tematem zajścia w ciążę, że nie mam kompletnie pojęcia o ciąży, dzieciach, wyprawce i tym wszystkim [emoji85][emoji85][emoji85] nie ukrywam, że trochę mnie to przeraża, ale mam nadzieję że będziemy tutaj na wątku wspierać się dobrymi radami [emoji123] i mam nadzieję, że zostanę z wami do szczęśliwego zakończenia [emoji3590]
Dzisiaj 5+6 [emoji3]
IMG_20211220_141859.jpeg
 
reklama
Można się nie zdecydować i próbować donosić ale jest to duże ryzyko. Miałam okazję widzieć jeden szczęśliwy przypadek w sensie że dziecko się urodziło i żyło ale niestety mialo inne problemy i nie wiem czy ostatecznie przeżyło. Nie wiem jak w pl ale w Hiszpanii to wskazanie do terminacji
W Polsce tylko w przypadku zagrażającej życiu, zdrowiu kobiety, ale najgorsze jest to że lekarz nie chce decydować i wziąć na siebie odpowiedzialność, kiedy to zagrożenie występuje.
Jedyne co to psychiatryczne uzasadnienie ale to też ciężki temat. Jest szereg fundacji, które pomagają załatwić sprawy związane z legalną terminacją zarówno w Polsce a jak już się nie da to zagranicą. W razie czego daj znać. Koleżanka korzystała z pomocy, fakt musiała jechać za granicę, bo tu było chore dziecko.
 
W Polsce tylko w przypadku zagrażającej życiu, zdrowiu kobiety, ale najgorsze jest to że lekarz nie chce decydować i wziąć na siebie odpowiedzialność, kiedy to zagrożenie występuje.
Jedyne co to psychiatryczne uzasadnienie ale to też ciężki temat. Jest szereg fundacji, które pomagają załatwić sprawy związane z legalną terminacją zarówno w Polsce a jak już się nie da to zagranicą. W razie czego daj znać. Koleżanka korzystała z pomocy, fakt musiała jechać za granicę, bo tu było chore dziecko.
Ta ustawa jest takim bublem że ciężko mi nawet tu używać słów żeby oddać to co mam w głowie.
A co oni robią na przykład jak kobieta w 31 tyg musi mieć cięcie z powodu stanu przedrzucawkowego ale zakładamy że dziecko ma się dobrze wyciągają je w 31 tygodniu ok wcześniak ale taki już sporawy do życia. I nagle dziecko umiera wlasnie z powodu wczesniactwa ( bo tak się może zdarzyc nawet w 31) robią invastigation wychodzi że przy cięciu nie było bezpośredniego zagrożenia życia dziecka i co mogą tak oskarżyć lekarza ? Zakładamy że cięcie było tylko z powodu zagrożenia życia matki, co tam teraz wpisują w kartę żeby się ochronić ? Jak dochodzi do tego typu sytuacji
 
Dzien dobry wszystkim,smutne to ze te dwie kreseczki czesto wymarzone to jeszcze nic nie oznaczaja,to czekanie jest beznadziejne.Czlowiek chcialby sie cieszyc ale nie moze😓 ja dzis 5 tydz zaczynam,w sumie nic chyba nie czuje jeszcze,ma ktos tak? Kiedy pierwsze objawy ?
Ja jestem 6+6 i cieszyłam się brakiem mdłości, jedynie piersi tkliwe i śpiąca byłam. Od 3 dni mam takie mdłości, że ledwo wyrabiam, a piersi jakby miały zaraz odpaść...
 
Hej dziewczyny, jak się czujecie? Ja dzisiaj wstałam z totalnym brakiem apetytu (co mi się nie zdarza w normalnym życiu 😅). Nie mam mdłości, ale zupełnie nie chce mi się jeść. Dziwny stan.
 
Ma ktoś uplawy koloru latte? To już mam ktorys raz, a w pierwszej ciąży miałam tylko dużo białego sluzu. Martwiący ten kolor..
 
Ta ustawa jest takim bublem że ciężko mi nawet tu używać słów żeby oddać to co mam w głowie.
A co oni robią na przykład jak kobieta w 31 tyg musi mieć cięcie z powodu stanu przedrzucawkowego ale zakładamy że dziecko ma się dobrze wyciągają je w 31 tygodniu ok wcześniak ale taki już sporawy do życia. I nagle dziecko umiera wlasnie z powodu wczesniactwa ( bo tak się może zdarzyc nawet w 31) robią invastigation wychodzi że przy cięciu nie było bezpośredniego zagrożenia życia dziecka i co mogą tak oskarżyć lekarza ? Zakładamy że cięcie było tylko z powodu zagrożenia życia matki, co tam teraz wpisują w kartę żeby się ochronić ? Jak dochodzi do tego typu sytuacji
Niestety, nie mają też lekkich decyzji do podjęcia, ale jak widzę i sama po sobie to dużo ma w dupie faktyczne ratowanie Ciebie, I może czasem nie chodzi o ratowanie życia tylko o normalne traktowanie podczas procesu leczenia, a zagrożenie życia tak naprawdę może nastąpić w każdym momencie. A niestety lekceważą twoje objawy, samopoczucie, twoje decyzje. Potem w dokumentach wpisane co innego. Sama mam założoną sprawę, u mnie nie bylo bezpośredniego zagrożenia życia. Ale gdyby dłużej zwlekali jak początkowo chcieli to nie wiem czy bym nie skończyła właśnie jak ta w Pszczynie. I na koniec tylko powiedzeenie ze strony ordynatora, Nikt Pani nie uwierzy bo jest słoso przeciw słowu i mam się domysleć, które będzie ważniejsze.
 
Mam takie dziwne uczucie kucia w brzuchu przy kichaniu albo mocniejszym kaszlnięciu. To na prawdę dziwne uczucie aż boje się kichać….czy ktoś się z czymś takim spotkał?
 
reklama
Mam takie dziwne uczucie kucia w brzuchu przy kichaniu albo mocniejszym kaszlnięciu. To na prawdę dziwne uczucie aż boje się kichać….czy ktoś się z czymś takim spotkał?

Jeśli chodzi o kichanie to nie wiem czy miałam to samo co Ty, ale w poprzedniej ciąży czułam wtedy dyskomfort, jakby coś mi się zle ułożyło w środku (być może to zmieniające miejsca jelita). Powiedziałam o tym mojej fizjoterapeutce, rozmasowała mnie i o dziwo to uczucie już nigdy więcej nie wróciło.
 
Do góry