Magdusia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 7 850
Hey dziewczyny witam się z wami [emoji3526] może uda mi się zostać sierpniowa mamą 2022. [emoji123][emoji110]
Mam na imię Magdalena i mam 33 lata. Staramy się dość długo, bo prawie 4 lata. W międzyczasie 2 poronione ciąże i nieudane ivf. Po ostatnim, nieudanym transferze w listopadzie nie mieliśmy już funduszy na następną procedurę. Planowaliśmy kredyt, ale potrzebowaliśmy odpoczynku.
W listopadzie zaszczepiłam się przeciwko covid, miałam mieć na początku grudnia 2 dawkę, ale spóźniał mi się okres i, żeby mieć pewność, że nie zaszczepie się w ewentualnej ciąży, zrobiłam test (byłam wręcz pewna, że będzie negatywny). No i pozytyw!!! A jeszcze 2 tygodnie wcześniej lekarz mi mówił, że w naszym przypadku ciąża naturalna nie wchodzi w grę.
Betę sprawdzałam i była w 27 DC 664, progesteron 28,5. Jako że przeszłam diagnostykę poronień nawykowych musiałam od początku wdrożyć leki: accofil, heparynę i progesteron. Mam również nietolerancję glukozy, więc diabetolog stwierdził już cukrzycę ciążowa i kłuje się codziennie glukometrem.
W poniedziałek byłam u lekarza i na ten etap jest wszytko w porządku. Jest pęcherzyk żółtkowy wyglądający jak pierścionek, jeszcze nie było serduszka, za wcześnie przyszłam. Ale mój lekarz założył już kartę ciąży i zrobił badania.
Następna wizytę mam dopiero za 4 tygodnie. [emoji28]
Staram się być dobrej myśli i się nie denerwować.
Oprócz aniołków nie mamy dzieci.
Tak długo zajmowałam się tematem zajścia w ciążę, że nie mam kompletnie pojęcia o ciąży, dzieciach, wyprawce i tym wszystkim [emoji85][emoji85][emoji85] nie ukrywam, że trochę mnie to przeraża, ale mam nadzieję że będziemy tutaj na wątku wspierać się dobrymi radami [emoji123] i mam nadzieję, że zostanę z wami do szczęśliwego zakończenia [emoji3590]
Dzisiaj 5+6 [emoji3]
Mam na imię Magdalena i mam 33 lata. Staramy się dość długo, bo prawie 4 lata. W międzyczasie 2 poronione ciąże i nieudane ivf. Po ostatnim, nieudanym transferze w listopadzie nie mieliśmy już funduszy na następną procedurę. Planowaliśmy kredyt, ale potrzebowaliśmy odpoczynku.
W listopadzie zaszczepiłam się przeciwko covid, miałam mieć na początku grudnia 2 dawkę, ale spóźniał mi się okres i, żeby mieć pewność, że nie zaszczepie się w ewentualnej ciąży, zrobiłam test (byłam wręcz pewna, że będzie negatywny). No i pozytyw!!! A jeszcze 2 tygodnie wcześniej lekarz mi mówił, że w naszym przypadku ciąża naturalna nie wchodzi w grę.
Betę sprawdzałam i była w 27 DC 664, progesteron 28,5. Jako że przeszłam diagnostykę poronień nawykowych musiałam od początku wdrożyć leki: accofil, heparynę i progesteron. Mam również nietolerancję glukozy, więc diabetolog stwierdził już cukrzycę ciążowa i kłuje się codziennie glukometrem.
W poniedziałek byłam u lekarza i na ten etap jest wszytko w porządku. Jest pęcherzyk żółtkowy wyglądający jak pierścionek, jeszcze nie było serduszka, za wcześnie przyszłam. Ale mój lekarz założył już kartę ciąży i zrobił badania.
Następna wizytę mam dopiero za 4 tygodnie. [emoji28]
Staram się być dobrej myśli i się nie denerwować.
Oprócz aniołków nie mamy dzieci.
Tak długo zajmowałam się tematem zajścia w ciążę, że nie mam kompletnie pojęcia o ciąży, dzieciach, wyprawce i tym wszystkim [emoji85][emoji85][emoji85] nie ukrywam, że trochę mnie to przeraża, ale mam nadzieję że będziemy tutaj na wątku wspierać się dobrymi radami [emoji123] i mam nadzieję, że zostanę z wami do szczęśliwego zakończenia [emoji3590]
Dzisiaj 5+6 [emoji3]