reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Hej, nie do mnie pytanie pewnie MtV zaraz da ci znać
ale ja ci napisze że moja kumpela miała covida w 10 tygodniu na prenatalnych było wszystko ok poszła juz po 13 tyg bo ona prawie 3 tyg zdychała miała taka typowa mocna grypę. Dziecko urodziło się w maju tego roku i jest super zdrowym dzieckiem
ja za to miałam w 2 ciążach grypę raz taka bardzo mocna i poroniłam czy to była przyczyna totalnie nie wiem bo miałam sporo poronień ale lekarz nie wyklucza grypa zbiegała mi sie praktycznie ze zrobieniem testu ciążowego tak że super wczesny etap.
trochę się obawiam jakiejkolwiek infekcji na wczesnym etapie
Przechodząc przez leczenie synka, poznałam wielu rodziców dzieci "serduszkowych" i każda mama mówiła, że na początku ciąży miała jakąś infekcję, czy to przeziębienie czy infekcja dróg moczowych itd. więc ja też powiązałam chore serce mojego syna, właśnie z ta infekcją z początku ciąży. Lekarze nie upatrują tej wady w genach.
Całe szczęście już w 13 tygodniu ciąży na prenatalnych wada została wykryta i mogliśmy się do tego przygotować psychicznie i ogarnąć co dalej. Dziś syn ma 4,5 roku i jest małą torpedą, choć w piersi wciaż bije pół serduszka. Na pierwszy rzut oka nie widać, że przeszedł juz tyle w życiu.
Za to, na mnie bardzo się to odbiło i nie chciałabym przechodzić tego jeszcze raz :(
 
reklama
Przechodząc przez leczenie synka, poznałam wielu rodziców dzieci "serduszkowych" i każda mama mówiła, że na początku ciąży miała jakąś infekcję, czy to przeziębienie czy infekcja dróg moczowych itd. więc ja też powiązałam chore serce mojego syna, właśnie z ta infekcją z początku ciąży. Lekarze nie upatrują tej wady w genach.
Całe szczęście już w 13 tygodniu ciąży na prenatalnych wada została wykryta i mogliśmy się do tego przygotować psychicznie i ogarnąć co dalej. Dziś syn ma 4,5 roku i jest małą torpedą, choć w piersi wciaż bije pół serduszka. Na pierwszy rzut oka nie widać, że przeszedł juz tyle w życiu.
Za to, na mnie bardzo się to odbiło i nie chciałabym przechodzić tego jeszcze raz :(
Kiedy masz kolejną wizytę?
 
Kiedy masz kolejną wizytę?
To będzie moja pierwsza wizyta. 22.12. Dzwoniłam zaraz po dodatnim teście ciążowym i zrobieniu bety. Pani w recepcji miała dla mnie albo termin następnego dnia, (ale powiedziała, że bez sensu, bo jeszcze niewiele będzie widać) albo kolejny wolny termin dopiero na 22. Według wyliczeń to będzie 6+4.
 
To będzie moja pierwsza wizyta. 22.12. Dzwoniłam zaraz po dodatnim teście ciążowym i zrobieniu bety. Pani w recepcji miała dla mnie albo termin następnego dnia, (ale powiedziała, że bez sensu, bo jeszcze niewiele będzie widać) albo kolejny wolny termin dopiero na 22. Według wyliczeń to będzie 6+4.
Masz termin na 6.08? Tez mam wizytę 22 i to będzie u mnie 6+4 :)

Aaa nie, przepraszam. 7+4
 
Masz termin na 6.08? Tez mam wizytę 22 i to będzie u mnie 6+4 :)

Aaa nie, przepraszam. 7+4
Tydzień różnicy. Ja 13.08 :) chociaż kto to wie. Poprzednie oba porody zaczęły sie idealnie w wyznaczonym dniu, a teraz nie wiem, bo chyba czeka mnie jeszcze cukrzyca ciążowa, a słyszałam, że wtedy wywołują szybciej, nie czekają do terminu porodu. Na razie o tym w ogóle nie myślę. Czekam do środy, żeby wiedzieć czy patrzenie dalej ma sens czy jednak nic z tego...
 
Tydzień różnicy. Ja 13.08 :) chociaż kto to wie. Poprzednie oba porody zaczęły sie idealnie w wyznaczonym dniu, a teraz nie wiem, bo chyba czeka mnie jeszcze cukrzyca ciążowa, a słyszałam, że wtedy wywołują szybciej, nie czekają do terminu porodu. Na razie o tym w ogóle nie myślę. Czekam do środy, żeby wiedzieć czy patrzenie dalej ma sens czy jednak nic z tego...
A czemu piszesz, że czeka Cię cukrzyca?
 
Przechodząc przez leczenie synka, poznałam wielu rodziców dzieci "serduszkowych" i każda mama mówiła, że na początku ciąży miała jakąś infekcję, czy to przeziębienie czy infekcja dróg moczowych itd. więc ja też powiązałam chore serce mojego syna, właśnie z ta infekcją z początku ciąży. Lekarze nie upatrują tej wady w genach.
Całe szczęście już w 13 tygodniu ciąży na prenatalnych wada została wykryta i mogliśmy się do tego przygotować psychicznie i ogarnąć co dalej. Dziś syn ma 4,5 roku i jest małą torpedą, choć w piersi wciaż bije pół serduszka. Na pierwszy rzut oka nie widać, że przeszedł juz tyle w życiu.
Za to, na mnie bardzo się to odbiło i nie chciałabym przechodzić tego jeszcze raz :(
W I ciązy zaraz na początku byłam chora, wiedziałam już o niej, więc leki wykluczone, zostało tylko naturalnymi środkami, 2 tygodnie się bujałam, w 11 tyg straciłam, a serce przestało być ok 8-9tc.
W II ciązy przyjęłam I szczepionkę na covid na 3 dni przed testem, robionym i tak 11 dni po owu, po konsultacji z lekarką powiedziała, że jak coś mialo zaszkodzić to już zaszkodzilo bo to był najgorszy moment i zaproponowała żeby nie rezygnować z II dawki. Podczas szczepienia lekarz tez mówił, że są wytyczne, że niby nie szkodzi ale mam podpisać oświadczenie że w razie poronienia lub wady nie będę rościć żadnych praw.
Nie miałam juz i tak nic do stracenia, bo mogło się skończyć, tak, że dziecko i tak stracę a stracę możliwość szczepienia już ponownego. I przyjęłam licząc że dzieciątko będzie mocne. Niestety wyszła wada. Zmarło w 16tc.
Więc teraz muszę dmuchać na siebie ale i tak nie mam wpływu w tym I trym, wzmocniłam maksymalnie ile mogłam organizm przed ciążą. Jeśli teraz wszystko dobrze się skończy to przyznam się co robiłam za czary mary,
 
A czemu piszesz, że czeka Cię cukrzyca?
Bo przed planowaniem ciąży mierzyłam w lab glukoze z krwi i miałam ponad sto na czczo. Bylam wtedy u diabetolog, która powiedziała, że najprawdopodobniej kiedy zajdę, będę mieć cukrzycę ciążową. Teraz gdy robiłam betę przy okazji zrobilam tez glukozę i tez ponad normę. Odstawiłam wszystko co słodkie i staram się jeść z niskim indeksem. Pożyczyłam sobie glukometr i mierzę. Po posiłkach cukry spoko, ale na czczo mam 88-95, a ponad 90 w ciąży to juz podobno cukrzyca :( Jeszcze nie byłam u diabetologa, najpierw chcę potwierdzić u gin, że z ciążą wszystko ok.
 
reklama
Ja w swoich dwóch poprzednich ciążach byłam chora prawie no stop, bo miałam wtedy fatalną odporność. W każdej brałam kilkanaście antybiotyków. W pierwszej miałam mega nadwagę. Nie ograniczałam kawy, jakiś napojów typu coca cola. Niezdrowe żarcie też było mocno grane. Moje ciąże były zdrowe, dzieci bezproblemowe. Donoszone (nawet przenoszone). Dodam jeszcze, że mój syn w swoim 10 letnim życiu był raz chory na ospę, na którą nie był szczepiony. Nigdy nie miał kataru itp. a Tak naprawdę okropnie prowadziłam się w tamtej ciąży. Myślę, że nie na wszystko mamy wpływ - ale bardzo chcemy sobie znaleźć powód i to jest normalne. Tak działa nasza głowa. Ja teraz np. już sobie myślę, że te moje plamienia to może dlatego, że jakieś 1-3 dni po owulacji się schlałam jak świnia. Choć nie oszukujmy się tak naprawdę nie ma to znaczenia. Gdyby tak było to osoby bezdomne, z problemem alkoholowym nie zachodziłby w ciąże
 
Do góry