reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Ja mam jutro wizytę - będzie już przesądzająca bo albo będzie ok i serduszko będzie albo nie. Oczywiście zaczynam się przejmować i stresować a jak :) chociaż i tak jest lepiej bo w poprzedniej ciąży latałam na usg do swojego ginekologa, dodatkowo do luxmedu gdzie mam opiekę medyczną 😂 teraz odpuściłam i postanowiłam nie szaleć i grzecznie chodzę tylko do swojej doktor :)

Ja w ogóle nie widzę opcji, że będziesz się z nami żegnać :) Musi być dobrze!
 
reklama
Zabobony mówią, że to chłopiec :p



Mam 161cm wzrostu.
Ja lubiłam siebie nawet w wydaniu +90kg - u mnie wygląd sam w sobie nigdy nie był żadną motywacją do schudnięcia. Nie miałam problemu z ubraniem się czy ze zdrowiem itp. Mój mąż to w ogóle nie lubi mnie takiej chudej i już nie może się doczekać moich plus 15kg w ciąży (w każdej tak tyłam, bez względu na to co jadłam) ;) Dla mnie motywacją jest po prostu to, że kocham swoje ciało i nie chcę mu dowalać przetworzonym, chemicznym żarciem. Dodajmy do tego weganizm bo dla mnie świnka nie różni się od psa. Skoro nie jem swoich psów to i nie zjem świni czy krowy. Wiec moja dieta to w jakiś 90% surowe warzywa i owoce. Pewnie jedząc jakiegoś kupnego przesłodzonego batonika bym zwymiotowała. Po glutenie czuję się ciężko i boli mnie brzuch więc też po prostu odpuszczam dla zdrowia. Dlatego dla mnie to nie jest dieta, żeby schudnąć czy być chudą. Waga to efekt uboczny totalnej zmiany myślenia o moim zdrowiu. Jem tak ja, mój mąż, moje dzieci. Czujemy się lekko i zdrowo, mamy masę energii - jak jadłam wszystko co popadnie to np. ja byłam wiecznie zmęczona.
Oczywiście sport też u nas jest ważny: 7 razy w tygodniu chodzę, a właściwie chodziłam na basen, 3-4 razy trening z trenerem. Do tego jakieś takie aktywności co nie traktuje ich jak stały trening: jazda konna, joga, aerial hoop. Bardzo rzadko korzystam z auta bo to wymusza na mnie spacer. Jasne zdarza nam się iść do knajpy i zjeść coś z glutenem (bo nie z produktem zwierzęcym, na szczęście w Warszawie mamy mega dużo wegańskich miejsc) ale nie biczujemy się potem :) bo nadal najważniejsze jest dla nas nasze wewnętrzne poczucie, że jest okej :)



Przyrost masz 164% także zdecydowanie zmień lekarza!
Przecież z 25 nie urośnie nagle na 1000 🤦‍♀️ to prawie jak ta moja debilka, co według niej to 9 tydzień 😅
Jak będzie wszystko okej, to ja na tę moją zgłoszę skargę bo sory, ja jestem w 3 ciąży, znam swoje ciało i oleję. Ale ile dziewczyn może takim pierdoleniem zestresować
O to też trochę zmiana życia :) no ale jak cię bardzo bolało od takiego jedzenia śmieciowego to też dodatkowy motywator nie dziwię się
U mnie ból też jest dość dużym motywatorem no i uraz do jakiegoś jedzenia kiedyś zwymiotowałem po landrynkach i od tego czasu nie jem żadnego takiego twardego cukierka. To samo by było jakby bolał mnie brzuch po czekoladzie to by wyleciała z hukiem przez balkon
 
O to też trochę zmiana życia :) no ale jak cię bardzo bolało od takiego jedzenia śmieciowego to też dodatkowy motywator nie dziwię się
U mnie ból też jest dość dużym motywatorem no i uraz do jakiegoś jedzenia kiedyś zwymiotowałem po landrynkach i od tego czasu nie jem żadnego takiego twardego cukierka. To samo by było jakby bolał mnie brzuch po czekoladzie to by wyleciała z hukiem przez balkon

Najbardziej zdecydowanie bolało mnie serce, że to z lewej zjadam, a to z prawej ma prawo być kochane ;)

y9oji0f8zsh41.jpg
 
Ja mam jutro wizytę - będzie już przesądzająca bo albo będzie ok i serduszko będzie albo nie. Oczywiście zaczynam się przejmować i stresować a jak :) chociaż i tak jest lepiej bo w poprzedniej ciąży latałam na usg do swojego ginekologa, dodatkowo do luxmedu gdzie mam opiekę medyczną 😂 teraz odpuściłam i postanowiłam nie szaleć i grzecznie chodzę tylko do swojej doktor :)
O której masz wizytę ? Tez mam jutro 🙂
 
Dziewczyny, a jak u Was z kawą? Odstawiacie, ograniczacie? Pytanie głównie do tych kawowych żyjących mottem "najpierw kawa, potem życie" 😃 w poprzedniej ciąży odstawiłam zupełnie, teraz ograniczam do jednego kubka, ale zastanawiam się czy całkiem nie odstawić.
 
reklama
Do góry